miejskiej jestem wybiegany he,he... W trenie nieco się gubie hi,hi... Mimo to trochę "na czuja" wspomagając się dżipiesem dałem radę;) Od drugiej strony wbiegłem na górę Parku Węgielnik i odnalazłem Krzyż na Który wczoraj nie trafiłem. Postawiłem sobie za punkt honoru dotrzeć do Znaku Chrystusa i dzięki Bogu się udało:)) Po zejściu ze skałek poleciałem wzdłuż Popradu do mostu przy Łomnickiej. Wróciłem Kościuszki po drugiej stronie rzeki .
Na koniec zaatakowałem podbieg na Kolejowej i zdziwiłem się, iż tak lekko poszło hi,hi...
Tak jak wczoraj fajna szóstka na liczniku i satysfakcja he,he... Czas pożegnać Piwniczną. Krótko było, ale kapitalnie:)






„Jeśli poważnie myślisz o zmianie swojego życia, znajdziesz sposób. jeżeli nie, znajdziesz wymówkę.”
- Jen Sincero

Przysłowie:
„Kto latem pracuje, zimą głodu nie czuje”
„Sierpień pogodny jest dla winogron wygodny”