Mięso to dla wielu Polaków jeden z głównych i najważniejszych składników wielu potraw. Wiele osób przygotowuje mięso na obiad i sięga po gotowe produkty mięsne, które są szybkie i proste w przygotowaniu. Niestety sporo takich opcji zawiera dużo zbędnych dodatków. Wyjaśniamy, na co lepiej uważać.
REKLAMA
Zobacz wideo 42 dni męki. Tak wygląda rzeczywistość ferm przemysłowych
Mięso - tego lepiej nie wkładaj do koszyka. Co jest w składzie?
Niestety w wielu daniach mięsnych dostępnych w sklepach znajdują się mocno przetworzone dodatki. Takie opcje mają zwykle atrakcyjną cenę i przyciągają klientów. Przed zakupem warto zawsze sprawdzić skład danego produktu. Naszą szczególną uwagę powinno przykuć mięso oddzielone mechanicznie (MOM) oraz mięso mielone garmażeryjne. Co to takiego?
MOM to produkt o niskiej jakości z małą zawartością mięsa. Mięso oddzielone mechaniczne może zawierać w sobie zmielone kości, pazury, chrząstki, ścięgna oraz wiele innych. Najczęściej ten składnik znajduje się w parówkach, pasztetach, konserwach, kiełbasach oraz daniach typu fast-food. - choćby jeżeli dobre mięso zmielimy, to będzie się szybciej psuć. A w przypadku MOM-u przez to, iż jest to produkt rozdrobniony, jest on bardziej podatny na psucie. W związku z tym trafiają do niego dodatkowe środki chemiczne, konserwanty, które wydłużają termin przydatności - mówiła Magdalena Jarzynka-Jendrzejewska, dietetyczka z warszawskiej poradni Dietosfera w rozmowie z ABCZdrowie.pl. Z kolei mięso mielone garmażeryjne ma około 70-90 procent mięsa. Pozostałe składniki to woda, tłuszcze, konserwanty, regulatory kwasowości i białka.
Które mięso jest najmniej zdrowe? Lepiej ograniczać spożycie
Najbardziej niezdrowe jest przede wszystkim czerwone mięso, którego lepiej nie spożywać w nadmiarze. Znajdziesz w nim nie tylko pełnowartościowe i dobrze przyswajalne białko, żelazo, cynk, fosfor, miedź, siarkę i witaminy (zwłaszcza B12), ale również tłuszcz i cholesterol, co niekorzystnie wpływa na zdrowie. Chodzi tu między innymi o parówki, słabej jakości szynki, salami i bekon.
Czerwone mięso najlepiej więc ograniczać. Badania, na które powołuje się Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej, wykazują, iż dieta bogata w czerwone mięso zwiększa ryzyko przewlekłych chorób. Co więcej, spożywanie jednego posiłku dziennie z czerwonym mięsem sprawia, iż ryzyko zgonu wzrasta aż o 20 procent. Najlepiej jest ograniczyć jego ilość do 1-2 w tygodniu (maksymalnie 350-500 gramów na siedem dni) i wybierać nieprzetworzone mięso. Można również sięgnąć po alternatywę, jaką może być mięso białe (na przykład kurczaka, indyka) lub ryby.