Mimo iż Polska nie graniczy bezpośrednio z Republiką Austrii, warto w naszym cyklu przyjrzeć się temu, jak system opieki stomatologicznej funkcjonuje nad Dunajem. A jest sprawny, wydajny, choć też niepozbawiony wad, do których należą przede wszystkim wysokie ceny w przypadku leczenia prywatnego.
W Austrii system ochrony zdrowia, w tym opieki stomatologicznej, zasługuje na miano kompleksowego i powszechnego – niemal cała populacja (99,9%) jest objęta ustawowym ubezpieczeniem zdrowotnym. Dzięki temu większość podstawowych usług, takich jak dwa przeglądy zębów rocznie, skaling, mniej skomplikowane wypełnienia, leczenie kanałowe, usunięcia zębów w znieczuleniu, a choćby badanie wskaźnika CPI co dwa lata, jest refundowana przez publiczny fundusz ubezpieczeń (ÖGK – Österreichische Gesundheitskasse, czyli Austriacka Kasa Chorych i inne, mniejsze fundusze).
Ubezpieczyciele pokrywają koszt wielu procedur
Publiczne ubezpieczenie pokrywa w pełni koszt tańszych wypełnień w zębach trzonowych, natomiast w przypadku droższych materiałów refundowane są jedynie wypełnienia w strefie estetycznej. Z kolei koszt lepszej jakości uzupełnień w zębach bocznych pacjent opłaca samodzielnie. W przypadku młodzieży do 18. roku życia, jeżeli przekracza się pewien próg (wskaźnik potrzeby leczenia ortodontycznego IOTN > 3), publiczne ubezpieczenie refunduje także stały aparat ortodontyczny.
Sektor prywatny w stomatologii jest duży i obejmuje tak zwanych dentystów prywatnych („Wahlzahnärzte”) oraz „dentystów z wyboru”, którzy nie mają umowy z publicznym ubezpieczycielem i mogą oferować szerszy zakres usług, w tym nowoczesne i innowacyjne terapie, ale pacjent musi sam opłacić koszt leczenia, przy czym refundacja wynosi zwykle maksymalnie 80% stawki, którą dostałby dentysta z kontraktem. W praktyce, biorąc pod uwagę wyższe ceny w stomatologii prywatnej, pacjent często dopłaca znacząco więcej.
Struktura finansowania stomatologii w Austrii jest złożona: około 46% wydatków pokrywa publiczne ubezpieczenie zdrowotne, prawie 50% to wydatki ponoszone bezpośrednio przez pacjentów, a 2% przypada na prywatne ubezpieczenia zdrowotne. Dla pacjentów oznacza to, iż wiele specjalistycznych zabiegów, takich jak leczenie kanałowe, korony, mosty, protezy czy leczenie ortodontyczne, wiąże się z wysokimi kosztami współfinansowania, sięgającymi choćby połowy wartości zabiegu.
Choć austriackie prawo nie pozwala na publikowanie dokładnych cen zabiegów stomatologicznych, udostępnia „widełki”: konsultacja to koszt około 80–100 €, higienizacja 90–120 €, wypełnienia od 60 do 200 € – zależnie od rodzaju i lokalizacji, ekstrakcja od 75 € wzwyż, implant od 1300 €, korona od 700 € do 1500 €, most, proteza – kilka tysięcy €.
„Stomatologiczna stolica Austrii”
Ponieważ choćby dla dobrze sytuowanych obywateli koszty te są wysokie, nie brakuje Austriaków, którzy szukają innych opcji. Wielu z nich decyduje się na leczenie stomatologiczne za granicą, głównie w sąsiednich krajach, szczególnie na Węgrzech, ze względu na niższe koszty przy porównywalnej jakości. Przykładowo w Sopronie oddalonym o godzinę jazdy autem z centrum Wiednia działa wiele klinik, do których pacjenci dojeżdżają na jednodniowe lub nieco dłuższe wizyty. Z tego względu na forach internetowych miasto to bywa nazywane „stomatologiczną stolicą Austrii”.
„Most trzyzębowy kosztował mnie 830 €, czyli około 250–300 € za koronę”; „Od 4 lat jeżdżę do tej samej kliniki i za trzyzębowy most zapłaciłem 1075 €, z czego 90% zwróciła mi moja prywatna ubezpieczalnia” – to tylko dwa z licznych wpisów, które tłumaczą fenomen popularności Sopronu wśród austriackich pacjentów.
Źródła: https://www.dentalace.at/
https://www.workinaustria.com/