Orzechy włoskie pomocne w odchudzaniu. Ile orzechów można zjeść dziennie?

zdrowie.wprost.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Orzechy włoskie Źródło: Pixabay / Kovbaskina


Włoskie orzechy mogą być bardzo pomocne w pozbyciu się zbędnych kilogramów. Pomagają zapobiegać otyłości i rozwojowi cukrzycy typu 2. Ile orzechów powinno się jeść?


Orzechy włoskie kształtem przypominają ludzki mózg. W smaku są nieco gorzkawe, ale odpowiednio skomponowane z innymi składnikami, urozmaicą dietę. To idealna przekąska na zaspokojenie uczucia głodu w czasie odchudzania, która sprawi, iż szybciej schudniesz.


Czy można jeść orzechy włoskie w czasie odchudzania?


Panuje fałszywe przekonanie, iż orzechy to bardzo tucząca przekąska. Owszem, jeżeli będziesz jeść je bez limitu, mocno posolone w karmelu lub w panierce, wówczas osiągniesz odwrotny efekt – zamiast schudnąć, przytyjesz. Natomiast orzechy włoskie w czystej postaci są produktem, który sprzyja odchudzaniu. Dzieje się tak głównie za sprawą błonnika pokarmowego, który zawierają – dzięki niemu po zjedzeniu tej przekąski poczujesz się nasycony. Poza tym po ich spożyciu wycisza się grelina, zwana hormonem głodu. Orzechy włoskie zawierają dużo kwasów omega 3, których w czasie odchudzania nie powinno brakować w organizmie.


Ile orzechów włoskich można jeść na diecie?


Podczas odchudzania warto jeść od 15 do 40 g różnych orzechów dziennie. Zakładając, iż jeden orzech włoski waży około 5 g, można zjeść od 7 do 8 sztuk dziennie. Lepiej nie przekraczać tej ilości, ponieważ orzechy włoskie są dość kaloryczne – 100 g to 666 kcal. jeżeli jednak będziesz trzymać się małych porcji i zaczniesz dodawać orzechy np. do sałatek warzywnych, wówczas skutecznie pobudzą do pracy twoje jelita. A to przełoży się na szybszą i sprawniejszą przemianę materii. Regularne spożywanie orzechów włoskich zmniejsza ryzyko otyłości i zespołu metabolicznego – potwierdziły to badania naukowców z Loma Linda University w Kalifornii.


Orzechy włoskie – dlaczego warto je jeść?


Wśród różnych rodzajów orzechów to właśnie włoskie wskazywane są jako te najzdrowsze. W rozmowie z „Wprost” potwierdziła to ekspertka, Celina Całka-Kinicka, dietetyk kliniczna z CMD Damiana. Zdaniem ekspertki ich największym atutem jest wysoka zawartość kwasów omega-3. Poza tym mają duży potencjał antyoksydacyjny – jest w nich białko, witamina E (nazywana witaminą młodości), L-arginina, polifenole. Zawierają też mangan, magnez, wapń i białko. Ze względu na zawartość wymienionych składników usprawniają pracę mózgu poprzez poprawę funkcji poznawczych, redukują poziom złego cholesterolu, mogą przeciwdziałać rozwojowi cukrzycy typu 2 i poprawiają stan skóry. Z tego względu są zdrowsze niż nerkowce, orzechy pekan, laskowe czy pistacje.
Idź do oryginalnego materiału