morza do gór hi hi... W niedziele jeszcze bieganie po plaży i pływanie w Bałtyku. A dzisiaj cioranie po Górze Parkowej w Krynicy Zdrój;) Szósteczka i zdobycie szczytu he,he... przed śniadaniem w myśl zasady: *najpierw bieganie potem śniadanie* 




Fajnie było:)) a jak potem smakowało śniadanie hi,hi... Góra niby nie wielka, ale jak się nie zna terenu to trzeba "na nosa" he,he... Chętnie bym dłużej pozwiedzał parkową, ale nie chciałem wstrzymywać MLP ze śniadaniem;)






Dziś koniec lipca, więc krótkie podsumowanie miesiąca:
145 kilometrów w 19 wyjściach.
96 km wymaszerowane.
11 letnich "morsowań".
3 cotygodniowe gimnastyki.
6 czterdziestopięciominutowych sesji na rowerku stacjonarnym.
Nie jest źle chociaż mogłoby być lepiej hi,hi...

Cytat dnia:
„Czas jest jedyną walutą, której nie da się wymienić ani odzyskać.” - (anonim)
Przysłowie:
„Jeśli upały w sianokosy i żniwa, to zima ostra i dokuczliwa, a o ile słota, to w zimie dużo błota”