Obturacyjny bezdech senny jest ściśle związany z wyższym stężeniem dopaminy we krwi – odkryli wrocławscy naukowcy. Dopamina to jeden z najważniejszych neuroprzekaźników w naszym organizmie. Odkrycie daje szansę na nowe metody diagnostyczne i terapeutyczne.
Obturacyjny bezdech senny (OBS) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń snu, które znacząco zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Do tej pory traktowano go przede wszystkim jako problem wynikający z budowy anatomicznej i niedrożności górnych dróg oddechowych.
Najnowsze badanie autorstwa naukowców Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, we współpracy z badaczami Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda Polskiej Akademii Nauk we Wrocławiu, dowodzi jednak, iż OBS ma także istotne podłoże neurobiologiczne i genetyczne.
Z badania opublikowanego w prestiżowym czasopiśmie „Annals of Medicine” wynika, iż obturacyjny bezdech senny jest ściśle związany ze stężeniem dopaminy we krwi – poinformowała uczelnia w czwartkowym komunikacie.
Przełomowe badanie wrocławskich naukowców
Dopamina to jeden z najważniejszych neuroprzekaźników w naszym organizmie. Przekazuje sygnały pomiędzy neuronami, wpływając na nasz nastrój, poziom energii, zdolność koncentracji, a także na rytm snu i czuwania. Jest też istotna w procesach motywacyjnych i w odczuwaniu przyjemności. Właśnie dlatego często nazywana jest „cząsteczką nagrody”. Jej działanie nie ogranicza się jednak wyłącznie do sfery psychicznej. Dopamina reguluje również wiele funkcji fizjologicznych, w tym kontrolę oddychania i napięcie mięśni – stąd znalazła się pod lupą naukowców.
– Nasze badanie ma charakter przełomowy i dlatego zostało przyjęte do publikacji w tak prestiżowym czasopiśmie. Jest to pierwsze tak kompleksowe badanie kliniczne, które udokumentowało podwyższony poziom dopaminy w obturacyjnym bezdechu sennym, a także rolę konkretnego polimorfizmu genu w potencjalnej modulacji ciężkości choroby – powiedział cytowany w komunikacie prof. Mieszko Więckiewicz, jeden z autorów badania i publikacji, kierownik Katedry i Zakładu Stomatologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Podwyższone stężenie dopaminy u pacjentów z OBS
W badaniu wrocławskich naukowców uczestniczyło blisko 300 osób. U 153 z nich oznaczono stężenie dopaminy we krwi – w tej grupie znajdowało się 96 pacjentów z rozpoznanym bezdechem sennym oraz 57 zdrowych ochotników. W drugiej części projektu, obejmującej 286 osób, naukowcy skupili się na analizie genów związanych z metabolizmem dopaminy.
Szczególną uwagę poświęcono tzw. polimorfizmom pojedynczych nukleotydów (SNP), czyli drobnym różnicom w materiale genetycznym, które mogą wpływać na działanie genów. Ocenie poddano trzy najważniejsze: COMT, kodujący enzym odpowiedzialny za rozkład dopaminy, oraz DRD1 i DRD2, kodujące receptory reagujące na ten neuroprzekaźnik.
Okazało się, iż u pacjentów z OBS stężenie dopaminy było wyraźnie podwyższone. Związek ten był niezależny od innych czynników i częściej dotyczył mężczyzn.
Badacze odkryli również, iż jeden z wariantów genu receptora dopaminowego (DRD2 rs1800497) może wpływać na przebieg choroby. Osoby posiadające tę wersję genu częściej doświadczały bardziej nasilonych objawów, takich jak większa liczba epizodów bezdechu i spłycenia oddechu oraz wzbudzeń. Oznacza to, iż określone predyspozycje genetyczne mogą potencjalnie zwiększać ryzyko poważniejszego rozwoju OBS.
Zaburzenie o podłożu neurobiologicznym i genetycznym
Zdaniem autorów pracy wyniki badania zmieniają sposób postrzegania obturacyjnego bezdechu sennego. Nie można go traktować jedynie jako konsekwencji problemów anatomicznych – to również zaburzenie o wyraźnym podłożu neurobiologicznym i genetycznym.
– Nasze odkrycia mogą zmienić sposób, w jaki lekarze i naukowcy patrzą na bezdech senny. Pokazujemy, iż to nie tylko problem z drożnością dróg oddechowych, ale także z neurochemią i genetyką. Otwiera to potencjalną drogę do zupełnie nowych metod diagnostyki i leczenia tej choroby – powiedziała dr hab. Helena Martynowicz, prof. UMW.
Dr Joanna Smardz oceniła, iż wyniki tego przełomowego badania pozwalają myśleć o nowych metodach diagnostycznych. – Oznaczanie poziomu dopaminy we krwi oraz analiza wybranych genów mogą w przyszłości uzupełniać diagnostyczny złoty standard, czyli badania polisomnograficzne. Badania genetyczne pozwolą z kolei wskazać pacjentów szczególnie zagrożonych ciężkim przebiegiem choroby, co umożliwi szybsze wdrożenie terapii i skuteczniejszy monitoring – podkreśliła.
Zdaniem badaczy, równie obiecujące są możliwości terapeutyczne. – Modulowanie szlaku dopaminergicznego, na przykład dzięki leków oddziałujących na receptor D2, może stać się innowacyjną terapią wspomagającą u pacjentów z OBS. Integracja neurobiologii, genetyki i praktyki klinicznej sprawia, iż badanie to stanowi istotny krok w kierunku medycyny precyzyjnej w leczeniu obturacyjnego bezdechu sennego. W przyszłości może to oznaczać lepiej dopasowaną diagnostykę i leczenie, a co za tym idzie – skuteczniejszą pomoc dla pacjentów i wyraźną poprawę jakości ich życia – podsumował prof. Więckiewicz.
Zaburzenia skroniowo-żuchwowe to coraz częstsza przypadłość diagnozowana u pacjentów w różnym wieku. Na szczęście można ją skutecznie leczyć. Jakie nowe metody terapii pojawiły się w tym zakresie w ostatnich latach. – Wspomnieć tu należy przede wszystkim terapie iniekcyjne, takie jak iniekcje fibryną bogatopłytkową, osoczem bogatopłytkowym czy zastosowanie kolagenu – mówi prof. Mieszko Więckiewicz, absolwent Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, specjalista protetyki stomatologicznej, kierownik Katedry i Zakładu Stomatologii Doświadczalnej wrocławskiej uczelni, ekspert m.in. z zakresu diagnostyki i leczenia zaburzeń czynnościowych układu stomatognatycznego oraz stomatologicznej medycyn snu, autor licznych prac i artykułów naukowych.
Źródło: https://naukawpolsce.pl/