Nowe badania prowadzone na Charles Sturt University w Australii mogą zmienić sposób diagnozowania chorób przyzębia. Tamtejszy doktorant Joshua Slattery opracował prosty test oparty na technologii CRISPR, który pozwala gwałtownie i tanio wykrywać pasożyta Trichomonas tenax, od dawna podejrzewanego o udział w rozwoju chorób przyzębia. Innowacja ta może otworzyć drogę do ich skuteczniejszej profilaktyki i leczenia.
Trichomonas tenax – czyli rzęsistek policzkowy – to jednokomórkowy pasożyt bytujący w jamie ustnej człowieka, zaliczany do wiciowców. Najczęściej występuje u osób z nieprawidłową higieną jamy ustnej, a jego obecność od lat wiąże się z chorobami przyzębia.
Choć sam pasożyt nie zawsze wywołuje objawy, może nasilać stany zapalne, pogłębiać destrukcję tkanek przyzębia i w konsekwencji prowadzić do utraty zębów. Od pewnego czasu badania naukowe sugerują, iż jego rola w rozwoju chorób dziąseł może być większa niż dotychczas sądzono, co czyni go istotnym obiektem zainteresowania stomatologów i mikrobiologów. Dotychczasowe metody wykrywania pasożyta były jednak kosztowne oraz czasochłonne, co ograniczało ich zastosowanie w codziennej praktyce stomatologicznej.
CRISPR w służbie stomatologii
Blisko rozwiązania tego problemu jest Joshua Slattery, doktorant w Charles Sturt Rural Health Research Institute w mieście Orange w Nowej Południowej Walii (Australia). Opracował on prosty i niedrogi test oparty na technologii CRISPR – znanej dotąd głównie z inżynierii genetycznej. Jego metoda pozwala w łatwy sposób zidentyfikować obecność pasożyta choćby w minimalnych ilościach podczas rutynowej wizyty stomatologicznej.
Test zaprojektowany przez zespół Slattery’ego wykorzystuje system, który „rozświetla się” w obecności Trichomonas tenax. Rozwiązanie to nie tylko ułatwia badania naukowe nad rolą pasożyta w rozwoju chorób przyzębia, ale także otwiera drogę do praktycznych zastosowań klinicznych.
Obecnie realizowane są prace nad przekształceniem testu w prostą w użyciu formę paska diagnostycznego, działającego na podobnej zasadzie jak szybkie testy na COVID-19. Dzięki temu mogłyby być one stosowane bezpośrednio w gabinetach stomatologicznych lub w warunkach terenowych.
Szansa na lepszą profilaktykę i leczenie
Choroby przyzębia dotykają ponad połowy dorosłych Australijczyków, przyjmując postać od łagodnego zapalenia dziąseł po zaawansowaną paradontozę.
– Choroba przyzębia to numer jeden wśród przyczyn bezzębia u dorosłych. Nasze rozwiązanie może nie tylko poprawić opiekę stomatologiczną, ale także pokazać, iż praktyczne innowacje rodzą się również w regionalnych ośrodkach badawczych – podkreśla cytowany w komunikacie prasowym uczelni Joshua Slattery.
Jego prace nadzorują specjaliści z Charles Sturt University: dr Martin Pal (diagnostyka medyczna), dr Noel Ye Naung (chirurgia stomatologiczna i anatomia) oraz prof. Bernd Kalinna i prof. Anna Walduck z Rural Health Research Institute.
Zaawansowane zapalenie przyzębia to nie tylko ryzyko utraty zębów, ale także konsekwencji systemowych. – Może ono mieć związek np. z chorobami sercowo-naczyniowymi i z cukrzycą. Tych zależności jest bardzo dużo – mówi prof. dr hab. n. med. Bartłomiej Górski, specjalista periodontologii, adiunkt w Zakładzie Chorób Błony Śluzowej i Przyzębia WUM, kierownik kształcenia specjalizacyjnego z periodontologii, autor i współautor ponad 90 publikacji naukowych, członek m.in. European Federation of Periodontology oraz Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego.
Źródło: https://news.csu.edu.au