Chemioterapia i radioterapia to potężne narzędzia w walce z nowotworami, ale niosą ze sobą również wiele skutków ubocznych – w tym poważne problemy stomatologiczne. Eksperci podkreślają, iż konsultacja z dentystą jeszcze przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego może uchronić pacjentów przed bolesnymi powikłaniami.
Choć chemioterapia i radioterapia najczęściej kojarzą się z wypadaniem włosów czy ogólnym osłabieniem organizmu, często zapomina się o ich wpływie na jamę ustną. Owrzodzenia, infekcje, a choćby martwica kości to potencjalne powikłania, które mogą znacząco pogorszyć jakość życia pacjenta.
– Chemioterapia działa na wszystkie gwałtownie dzielące się komórki, a błona śluzowa jamy ustnej i przewodu pokarmowego jest na nią szczególnie narażona – tłumaczy dr Bharat Jenigiri, onkolog i hematolog z UnityPoint Health. – Właśnie dlatego najczęstszym powikłaniem leczenia onkologicznego w obrębie jamy ustnej jest zapalenie błony śluzowej, czyli tzw. mucositis – dodaje.
U każdego pacjenta leczonego klasyczną chemioterapią może wystąpić pewien stopień mucositis – od łagodnych dolegliwości po ciężkie, bolesne owrzodzenia. Nieleczone mogą prowadzić do wtórnych infekcji, a w skrajnych przypadkach – do martwicy kości szczęki i żuchwy (osteonekrozy). Szczególne ryzyko martwicy kości dotyczy pacjentów przyjmujących bisfosfoniany.
Dbanie o jamę ustną zmniejsza ryzyko powikłań
Kluczowym elementem profilaktyki jest wizyta u dentysty na kilka tygodni przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego. Dr David Gratton – chirurg szczękowo-twarzowy z College of Dentistry przy Uniwersytecie Iowa – podkreśla, iż należy zadbać o to, aby jeszcze przed pierwszą dawką chemii stan jamy ustnej pacjenta był jak najlepszy.
– Upewnienie się, iż jama ustna jest wolna od stanów zapalnych, ubytków czy rozchwianych zębów, znacznie zmniejsza ryzyko owrzodzeń i innych komplikacji – mówi dr Gratton.
W ramach przygotowania zaleca się wykonanie pełnego przeglądu stomatologicznego, oczyszczenie zębów z kamienia i osadu oraz usunięcie wszelkich aktywnych ognisk chorobowych. jeżeli mimo wszystko dojdzie do rozwoju mucositis, stosuje się leczenie objawowe: płukanki, środki przeciwbólowe, a także preparaty przeciwbakteryjne lub przeciwgrzybicze.
Bardziej narażeni na problemy stomatologiczne podczas leczenia nowotworowego są seniorzy oraz pacjenci poddawani radioterapii w obrębie głowy i szyi. Promieniowanie może uszkadzać ślinianki, prowadząc do suchości jamy ustnej, co z kolei sprzyja rozwojowi próchnicy i owrzodzeń. – Promieniowanie wpływa również na florę bakteryjną jamy ustnej oraz strukturę kości. Dlatego tak ważne jest odpowiednie przygotowanie przed leczeniem – dodaje dr Gratton.
Nowe rozwiązania na horyzoncie
Postęp w onkologii daje nadzieję również na zmniejszenie ryzyka powikłań stomatologicznych. Coraz częściej klasyczną chemioterapię zastępują terapie celowane i immunoterapia, które rzadziej prowadzą do mucositis. Jeszcze 20 lat temu ciężką postać mucositis diagnozowano u około 50% pacjentów. w tej chwili liczba ta spadła do około 25%.
Równocześnie realizowane są badania nad nowymi metodami łagodzenia objawów. Obiecujące efekty daje MuGard – specjalna barierowa folia ochronna, która choć jeszcze nie została zatwierdzona, może w przyszłości zrewolucjonizować leczenie objawowe. Badania sugerują także, iż zmniejszać ryzyko i nasilenie mukositis, a także redukować objawy żołądkowo-jelitowe związane z leczeniem nowotworów mogą probiotyki – zwłaszcza szczepy z rodzaju Lactobacillus. – Ich spożycie może zmniejszać nasilenie mucositis, dlatego poleca się jedzenie jogurtu w trakcie leczenia – dodaje dr Jenigiri.
Dla pacjentów onkologicznych zdrowie jamy ustnej powinno być integralnym elementem przygotowania do terapii. Wizyta u dentysty przed rozpoczęciem leczenia może zapobiec poważnym komplikacjom i znacząco poprawić komfort życia w trakcie trudnej drogi walki z chorobą.
Jednym z najważniejszych czynników ryzyka rozwoju nowotworów obszaru szyi i głowy – w tym jamy ustnej – jest palenie papierosów. Dużą rolę w diagnozowaniu palaczy i zwracaniu uwagę na zwiększone ryzyko pojawienia się u nich raka odgrywają lekarze dentyści. – Lekarz dentysta jako jeden z pierwszych może podczas badania pacjenta zauważyć, iż pali on papierosy. W takiej sytuacji warto wykonać tzw. minimalną interwencję, czyli wprost zapytać, czy pacjent pali, a jeżeli uzyska się twierdzącą odpowiedź, dać mu kontakt np. do poradni leczenia uzależnień, gdzie otrzyma pomoc w walce z nałogiem – mówi dr n. med. Paweł Koczkodaj, specjalista zdrowia publicznego, adiunkt w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowym Instytucie Badawczym, ambasador Europejskiego Kodeksu Walki z Rakiem w Polsce.
Źródło: https://www.thegazette.com