Naczelna Izba Lekarska krytykuje projekt nowelizacji ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami. Zdaniem samorządu lekarskiego, proponowane przez ministerstwo zdrowia zmiany w zasadach udzielania świadczeń stomatologicznych dzieciom i młodzieży doprowadzą do ograniczenia dostępu do leczenia i profilaktyki, a w konsekwencji – do pogorszenia stanu zdrowia najmłodszych.
Przypomnijmy – resort zdrowia pracuje nad nowelizacją ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami. Projekt ma doprecyzować zasady udzielania świadczeń stomatologicznych dzieciom i młodzieży – zwłaszcza w dentobusach oraz w szkolnych gabinetach stomatologicznych.
Najistotniejsza zmiana dotyczy obowiązku uzyskania pisemnej zgody rodzica na leczenie oraz jego obecności podczas zabiegu. W praktyce oznacza to, iż bez obecności opiekuna dziecko nie będzie mogło skorzystać z większości świadczeń stomatologicznych – poza wstępną oceną stanu zdrowia jamy ustnej. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Ministerstwo argumentuje, iż przepisy mają zwiększyć bezpieczeństwo i przejrzystość procedur medycznych. Jednak zdaniem środowiska lekarskiego, skutki nowelizacji mogą być odwrotne od zamierzonych.
NIL: To krok wstecz i zagrożenie dla zdrowia dzieci
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) wydało 24 października 2025 r. negatywną opinię do projektu ustawy, uznając go za „szkodliwy społecznie”.
– To skandal! To, co widzimy w projekcie nowelizacji, to krok wstecz, który spowoduje zamknięcie znacznej części gabinetów stomatologicznych w szkołach. Zamiast szukać oszczędności kosztem zdrowia dzieci, skupmy się na realnych rozwiązaniach, które poprawią sytuację – komentuje wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Paweł Barucha, przewodniczący Komisji Stomatologicznej NRL i obecny przewodniczący Rady ds. Rozwoju Stomatologii.
Według NRL projekt ustawy ograniczy dostępność do opieki stomatologicznej, utrudni profilaktykę i doprowadzi do pogorszenia stanu zdrowia najmłodszych.
– Jak mamy walczyć z próchnicą skoro utrudniamy dostęp do leczenia i profilaktyki? Jak mamy edukować dzieci i rodziców skoro wprowadzamy bariery, które zniechęcają do korzystania z opieki stomatologicznej? – pyta retorycznie Barucha.
Zgoda rodzica i jego obecność – bariera nie do przejścia?
Największe kontrowersje budzi wymóg uzyskania uprzedniej zgody rodziców oraz ich fizycznej obecności podczas leczenia. NRL ostrzega, iż takie rozwiązanie doprowadzi do znacznego spadku liczby uczniów objętych profilaktyką i leczeniem.
– Ustawodawca powinien mieć na uwadze, iż jest bardzo wiele dzieci, które – z różnych przyczyn – nie mogą liczyć na osobistą aktywność rodzica w procesie profilaktyki i leczenia stomatologicznego, tymczasem w projekcie nowelizacji przyjęto założenie zupełnie odmienne. Przewidziane w projekcie ustawy dalsze zbiurokratyzowanie procesu profilaktyki i leczenia stomatologicznego oraz wprowadzenie wymagań dotyczących obecności rodzica w czasie udzielania świadczeń stomatologicznych nieuchronnie doprowadzi do znacznego zmniejszenia liczby uczniów korzystających ze świadczeń stomatologicznych – czytamy w stanowisku samorządu.
Zdaniem NRL, rodzice powinni mieć prawo do wyrażenia zgody na leczenie stomatologiczne, a wraz z tą zgodą zdecydować, czy chcą uczestniczyć osobiście w zabiegu. Decyzja o tym, czy w danym przypadku świadczenie zostanie wykonane bez obecności rodzica powinna pozostawać również w gestii oceny lekarza dentysty, który – kierując się swoją wiedzą medyczną i doświadczeniem zawodowym – ma prawo żądać obecności rodzica podczas udzielania świadczenia.
Dentyści zwracają także uwagę na projektowany przepis, który przewiduje, iż zgoda na opiekę stomatologiczną nad uczniem albo sprzeciw wobec korzystania z ucznia z opieki zdrowotnej mają obowiązywać nie dłużej niż do końca roku szkolnego, w którym zostały wyrażone. – W ocenie prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, zgody rodziców powinny być wystawiane raz, a w razie rezygnacji rodzice powinni mieć obowiązek powiadomienia o wycofaniu zgody. Wymóg corocznego uzyskiwania zgód rodziców powoduje dalsze osłabienie opieki stomatologicznej nad uczniami – dodano.
Próchnica – problem, którego nie można lekceważyć
Naczelna Rada Lekarska przypomina, iż próchnica zębów to jeden z najczęstszych problemów zdrowotnych wśród dzieci i młodzieży. Ubytki próchnicowe występują u ponad 40% dzieci w wieku 3 lat i aż u 90% osiemnastolatków.
Zdaniem samorządu, zamiast wprowadzać dodatkowe bariery, państwo powinno wspierać rozwój szkolnych gabinetów i mobilnych dentobusów, które są często jedyną formą kontaktu dziecka z dentystą.
– Opiniowany projekt ustawy należy uznać za szkodliwy społecznie. Wprowadzenie w życie tych przepisów przyczyni się do ograniczenia dostępności do opieki stomatologicznej i pogorszenia stanu uzębienia dzieci i młodzieży. Ustawa spowoduje zamknięcie znacznej części gabinetów zlokalizowanych w szkołach. Będzie to ogromna szkoda dla zdrowia pacjentów, jak również dla celów analitycznych, gdyż w szkołach lekarze dentyści mają dostęp do dużej populacji dzieci, co umożliwia poszerzanie wiedzy naukowej na temat wskaźników próchnicy w skali kraju – podsumowano.
Rozpoczęty niedawno rok akademicki 2025/2026 jest jednocześnie drugim rokiem obowiązkowego egzaminu OSCE dla studentów stomatologii. O szanse i wyzwania związane z przeprowadzaniem tego egzaminu zapytaliśmy przedstawicieli samorządu lekarskiego. Lek. dent. Paweł Barucha – wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej, przewodniczący Komisji Stomatologicznej NIL – podkreślił, iż jakość nauczania stomatologii na polskich uczelniach jest doskonale weryfikowana nie tylko przez krajowy, ale i światowy rynek pracy, na którym rodzimi absolwenci studiów stomatologicznych radzą sobie świetnie. – Jedyną rzeczą, która może martwić jest to, iż wdrożenie takiego systemu egzaminowania jest bardzo drogie, a uczelniom brakuje na to pieniędzy. Można więc zastanawiać się, czym jest on nam potrzebny akurat w tym momencie – podkreślił.
Źródło: https://nil.org.pl








