Nowe badania pokazują, iż sztuczna inteligencja może stać się skutecznym sprzymierzeńcem stomatologów w wykrywaniu i prognozowaniu próchnicy wczesnego dzieciństwa. Choć technologia nie pozostało w stanie całkowicie zastąpić doświadczenia klinicystów, jej potencjał w profilaktyce i diagnostyce jest coraz wyraźniejszy.
Międzynarodowy zespół naukowców z USA oraz Iranu przeprowadził przegląd systematyczny i meta-analizę 21 badań z lat 2010-2024, które oceniały skuteczność algorytmów sztucznej inteligencji (AI) – w tym uczenia maszynowego (ML), głębokiego uczenia (DL) oraz sieci neuronowych (NN) – w wykrywaniu i przewidywaniu próchnicy wczesnego dzieciństwa.
Jak się okazało, narzędzia te pozwalają na wykrywanie próchnicy wczesnego dzieciństwa z dokładnością od 78 do 86%, czułością od 67 do 96% oraz swoistością w granicach 81-99%. W przypadku prognozowania choroby wyniki parametry te wynosiły kolejno 60-100%, 20-100% oraz 54-94%.
Pełne wyniki badania zostały opublikowane w artykule „Artificial Intelligence in Early Childhood Caries Detection and Prediction: A Systematic Review and Meta-Analysis” na łamach czasopisma „Pediatric Dentistry”.
Szansa, ale i wyzwanie
Komentarz do przeprowadzonego przeglądu, opublikowany w czasopiśmie „Nature”, przygotowali z kolei brytyjscy eksperci związani z Newcastle Dental Hospital oraz Newcastle University. Jak podkreślili, próchnica wczesnego dzieciństwa to problem globalny – dotyka blisko połowy dzieci na świecie. Powoduje nie tylko ból i poważne komplikacje, ale także jest częstym powodem opuszczania zajęć przedszkolnych i szkolnych i stanowi duże obciążenie dla systemów opieki zdrowotnej. – W tej sytuacji AI może stać się cennym wsparciem w szybszym wykrywaniu zmian i identyfikacji pacjentów z grupy podwyższonego ryzyka – poinformowali.
Autorzy badania wskazali jednak na pewne ograniczenia: niewielkie próby badawcze, brak standaryzacji metod i raportowania wyników, a także odseparowanie procesu tworzenia algorytmów od realiów codziennej praktyki klinicznej. Wysoka różnorodność metodologii oraz wykluczenie badań w innych językach niż angielski również utrudniły porównanie wyników i wyciągnięcie jednoznacznych wniosków.
Perspektywy rozwoju
Na obecnym etapie sztuczna inteligencja może pełnić rolę wsparcia w pracy lekarzy dentystów, szczególnie młodszych stażem, umożliwiając lepszą ocenę ryzyka próchnicy i personalizację planu leczenia. – W przyszłości celem jest stworzenie systemów diagnostycznych przewyższających skutecznością choćby doświadczonych klinicystów, co mogłoby zmniejszyć ryzyko błędów i poprawić dostępność wysokiej jakości opieki stomatologicznej – napisano w komentarzu.
Eksperci podkreślają jednak konieczność prowadzenia dalszych, szeroko zakrojonych badań z udziałem większych grup pacjentów oraz opracowania spójnych standardów w zakresie metod AI. Dopiero wtedy technologia ta będzie mogła na stałe zagościć w gabinetach stomatologii dziecięcej.
Objawy złych nawyków, takich jak przygryzanie wargi czy policzka, pierwsze symptomy bruksizmu, skutki uboczne przyjmowania leków lub różnego rodzaju zaburzeń ogólnoustrojowych – m.in. o tym mogą świadczyć wykrywane podczas badania stomatologicznego zmiany w obrębie błon śluzowych jamy ustnej u dzieci. – Błona śluzowa jest dla ciała tym, czym dla duszy są oczy, czyli zwierciadłem. Na niej widać wszystko – mówi prof. dr hab. n. med. Dorota Olczak-Kowalczyk, kierownik Zakładu Stomatologii Dziecięcej WUM, prezes Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej, konsultant krajowa z zakresu stomatologii dziecięcej.
Źródła: https://www.nature.com/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov