Głównym składnikiem odchudzającego śniadania, które poleciła mi dietetyczka, jest komosa ryżowa (quinoa), znana również jako „ryż peruwiański”. Pochodzi z Ameryki Południowej, ale zyskała popularność na całym świecie. Zresztą nie bez powodu.
Komosa ryżowa (quinoa) – dlaczego warto ją jeść?
Quinoa ma mnóstwo cennych adekwatności. Stanowi źródło ważnych składników mineralnych. Dostarcza organizmowi żelaza, cynku, miedzi, magnezu, a także wielu witamin (m.in. A, C i E). Komosa ryżowa wspomaga walkę z wolnymi rodnikami odpowiedzialnymi za przedwczesne starzenie się komórek oraz rozwój różnego rodzaju chorób, w tym nowotworowych. W dodatku, dzięki zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych obniża stężenie „złego cholesterolu”, a w konsekwencji zmniejsza ryzyko wystąpienia miażdżycy. Poza tym quinoa to sprzymierzeniec odchudzania. Znajoma dietetyczka poleciła mi przepis na budyń z komosy ryżowej.
To moim zdaniem pyszne śniadanie, a przepis jest banalnie prosty. Poradzicie z nim sobie, choćby nie mając wybitnych umiejętności kulinarnych.