Tak można zarazić się króliczą dżumą. Objawy mylnie wskazują na grypę

zdrowie.interia.pl 14 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Chociaż nazwa może brzmieć znajomo, to tularemia jest zoonozą, czyli chorobą odzwierzęcą, która występuje niespecjalnie często. Nie oznacza to jednak, iż człowiek nie jest na nią w ogóle narażony, bowiem od czasu do czasu w Europie pojawiają się ogniska chorobowe. Wzrost zachorowań na tularemię jest aktualnie notowany za naszą zachodnią granicą, bowiem tylko w tym roku w Niemczech odnotowano cztery przypadki zakażeń wśród ludzi. Dżumą króliczą, bo tak nazywana jest choroba, można zarazić się nie tylko poprzez bezpośredni kontakt ze zwierzęciem.


Jak można zarazić się dżumą króliczą?


Rezerwuarem bakterii Francisella tularensis są dzikie zwierzęta, głównie zające, króliki, gryzonie, a także niektóre ptaki. Bakteria ta utrzymuje się w populacjach zwierzęcych, skąd przenoszona jest na człowieka. Do infekcji dochodzi wieloma drogami, dlatego warto wiedzieć, jak jeszcze można zarazić się tularemią:Reklama
bezpośredni kontakt ze zwierzęciem - najczęściej podczas patroszenia lub skórowania zajęcy i królików. choćby mikrouszkodzenia skóry mogą być wrotami zakażenia;ugryzienia owadów - zwłaszcza kleszczy, komarów czy much końskich, które mogą pełnić rolę wektorów i przenosić bakterie ze zwierząt na człowieka;spożycie skażonej wody lub żywności - bakteria może przetrwać w wodzie i glebie przez wiele tygodni;inhalacja aerozolu - wdychanie skażonego pyłu lub kropel (np. podczas prac rolnych czy ogrodniczych).kontakt pośredni - poprzez narzędzia, glebę czy inne powierzchnie skażone wydalinami zwierząt zarażonymi tularemią.


Bakteria charakteryzuje się wysoką zakaźnością. Oznacza to, iż wystarczy niewielka liczba drobnoustrojów, aby doszło do rozwoju choroby.


Objawy tularemii u ludzi


Obraz kliniczny zależy od drogi wniknięcia patogenu i wyróżnia się kilka postaci choroby. Okres wylęgania trwa zwykle od 3 do 5 dni, rzadziej do dwóch tygodni. U ludzi najczęściej rozwijają się objawy grypopodobne, jednak bakteria może powodować także inne objawy, pochodzące z różnych układów organizmu człowieka.
Najczęściej u człowieka występuje postać wrzodziejąco-węzłowa. Najpierw w miejscu wniknięcia bakterii powstaje niewielka zmiana w postaci grudki, która gwałtownie przekształca się w owrzodzenie. Najbliższe węzły chłonne ulegają powiększeniu, a następnie mogą wykazywać one zmiany ropne.
W tej postaci chorzy najczęściej skarżą się na osłabienie, dreszcze, bóle mięśni oraz wysoką gorączkę. Objawy - oprócz ropnej grudki - przypominają grypę.
Tularemia może przyjąć także postać oczno-węzłową i wynika ona z wniknięcia bakterii do organizmu przez oko, np. zanieczyszczoną ręką. U chorego pojawiają się objawy zapalenia spojówki: obrzęki powiek, świąd, światłowstręt, a dodatkowo przyuszne węzły chłonne ulegają powiększeniu.
W postaci gardłowo-jelitowej oprócz objawów grypopodobnych, u chorego obserwuje się owrzodzenia w jamie ustnej, powiększenie szyjnych węzłów chłonnych, pojawiają się wymioty oraz biegunka. Postać ta najczęściej rozwija się po spożyciu skażonego mięsa albo wody.
Niebezpieczną postacią tularemii jest postać płucna, która rozwija się po zainhalowaniu bakterii. Chorzy skarżą się na uporczywy kaszel, bóle w klatce piersiowej, duszności oraz gorączkę. Brak szybkiej interwencji medycznej i wdrożenia leczenia może zakończyć się u pacjenta niewydolnością oddechową.
Postać tyfusowa, czyli durowa, ma ciężki przebieg ogólnoustrojowy. Do jej rozwoju najczęściej dochodzi poprzez zakażenie drogą pokarmową lub wziewną.
Chorzy w postaci durowej cierpią na silne bóle głowy, wysoką gorączkę, ogólne rozbicie i osłabienie a w badaniu fizykalnym stwierdza się powiększenie śledziony oraz wątroby.


W Niemczech wzrost liczby przypadków


Na terenie niemieckiej Hesji tylko do sierpnia 2025 padło 15 zwierząt z powodu dżumy króliczej. Jak wskazano, to dwukrotnie więcej, niż w 2024 roku. Zwierzęta zarażone bakterią gwałtownie tracą na wadze, są mniej płochliwe, nie boją się ludzi. Choroba w ich przypadku najczęściej kończy się śmiercią.
Niemieckie władze podały także, iż notuje się przypadki tularemii u ludzi. Za zachodnią granicą Polski w 2025 roku odnotowano cztery przypadki zakażenia u człowieka. Choć przypadków jest zaledwie kilka, urząd do spraw łowiectwa w Niemczech zaleca, by osoby mające bezpośredni kontakt ze zwierzętami, w tym myśliwi, zachowali szczególną ostrożność i pracowali w rękawiczkach, maseczkach oraz okularach ochronnych.


Grypa czy tularemia - jak diagnozuje się zakażenie?


Rozpoznanie tularemii wymaga bardzo dużej czujności, ponieważ objawy mogą przypominać grypę lub inne choroby, np. gruźlicę. Aby potwierdzić zarażenie, wykonywane są badania serologiczne na wykrycie przeciwciał przeciw F. tularensis. Istnieją także testy PCR w kierunku bakterii.


Leczenie tularemii


Podstawą terapii jest wczesne wdrożenie antybiotyków. Najskuteczniejsze są aminoglikozydy (np. streptomycyna, gentamycyna), tradycyjnie uznawane za leki pierwszego wyboru.Przy lżejszym przebiegu choroby podaje się ciprofloksacynę lub tetracykliny, np. doksycyklinę, które są skuteczne, ale wymagają dłuższego stosowania.
Leczenie trwa zwykle od 10 do 21 dni, w zależności od zastosowanego antybiotyku i ciężkości objawów.
Dodatkowo niezbędne jest leczenie objawowe: uzupełnianie płynów, zwalczanie gorączki, a w przypadku ropnej postaci, opróżnienie węzłów chłonnych z zalegającej ropy.


Jak uchronić się przed zakażeniem?


Choć ryzyko zakażenia jest niewielkie, nie jest one zerowe. Należy pamiętać przede wszystkim o zabezpieczaniu się przed ukąszeniem owadów - stosowanie repelentów na komary, muchy i kleszcze to podstawa ochrony.
Mięso oraz wodę należy spożywać tylko i wyłącznie ze sprawdzonych źródeł, a w przypadku pracy ze zwierzętami - należy stosować środki ochrony osobistej, takie jak rękawiczki, odzież ochronna czy okulary osłaniające oczy.
Źródła:
https://www.monz.pl/pdf-73252-10074?filename=10074.pdfhttps://www.tag24.de/hessen/auch-fuer-menschen-gefaehrlich-hasenpest-in-hessen-auf-dem-vormarsch-3423985
CZYTAJ TAKŻE:
Idź do oryginalnego materiału