Miód - złoto Podkarpacia
Choć pasieki znajdziemy w każdym regionie Polski, to podkarpacki miód można śmiało określić mianem wyjątkowego. Na Podkarpaciu pszczoły pracują w krajobrazie, który wciąż ma przewagę łąk, lasów i sadów - to przekłada się na wyjątkową paletę smaków: od wiosennych nektarów z dzikich pastwisk (mniszek), przez leśne nuty kruszyny, aż po miody spadziowe z drzew iglastych i wiekowych lip. Jak podkreśla Jan Ożóg - podkarpacki pszczelarz w trzecim pokoleniu: czystość siedlisk i różnorodna baza pożytkowa to filary jakości lokalnych miodów, których adekwatności można porównać z tymi, które oferuje miód manuka. Reklama
Wśród wytwarzanych w tym regionie, wyjątkową renomą cieszy się podkarpacki miód spadziowy z drzew iglastych, który uzyskał w Unii Europejskiej Chronioną Nazwę Pochodzenia (ChNP/ PDO) - to najwyższy możliwy poziom ochrony, potwierdzający ścisły związek produktu z miejscem pochodzenia. To nie marketing - to oficjalny rejestr UE.
Podkarpacki miód ma wyjątkowe adekwatnościami prozdrowotne. Jest bogaty w naturalne związki mineralne (żelazo, potas, magnez), enzymy oraz przeciwutleniacze, które wspierają odporność organizmu i działają przeciwzapalnie. Dzięki wysokiej zawartości związków bioaktywnych wykazuje adekwatności antybakteryjne i antyseptyczne, co czyni go doskonałym wsparciem w infekcjach dróg oddechowych. Dodatkowo wspomaga układ krążenia, poprawia trawienie i sprzyja regeneracji organizmu po wysiłku.
Produkty z rodzinnych pasiek - pierzga, pyłek czy kit na propolis to obok miodu najwięksi sprzymierzeńcy naturalnej odporności. Również one mogą być powodem, by osobiście odwiedzić pasiekę na Podkarpaciu, gdzie pszczelarze chętnie dzielą się wiedzą na temat naturalnych receptur. Wyjaśniają, dlaczego miody spadziowe i leśne zwykle mają wyższy ekstrakt i bogatszy profil mineralny niż typowe miody nektarowe. Coraz częściej doceniają to smakosze i... cykliści wracający z beskidzkich tras.
Na Podkarpacie po kąpiel leśną
Tutejsze pszczoły mają szczęście żyć i zbierać nektar w miejscach wyjątkowych - czystych i bioróżnorodnych. Podążymy przez chwilę ich śladem. Wyobraź sobie las, w którym czas płynie wolniej. Kroczysz miękką ścieżką, pod stopami szeleszczą liście, a nad głową rozpościera się zielona katedra złożona z potężnych jodeł i buków. Niektóre z nich pamiętają czasy, gdy w Karpatach królował żubr, a człowiek bywał tu tylko gościem. To właśnie Las Olbrzymów - unikalna ostoja starodrzewu w dolinie potoku Jamninka, w otoczeniu Pogórza Przemyskiego.
Dlaczego warto tu przyjechać? Bo Las Olbrzymów to żywa terapia. Wysokie, stuletnie drzewa działają jak filtry powietrza i naturalne :generatory tlenu", ale to nie wszystko. Nauka potwierdza, iż przebywanie w lesie obniża poziom kortyzolu - hormonu stresu - choćby o 15 - 20 proc. po zaledwie godzinie spaceru. Japończycy nazwali to shinrin-yoku, czyli "kąpielą leśną". Wdychanie fitoncydów (lotnych substancji wytwarzanych przez drzewa) poprawia odporność, działa antybakteryjnie, reguluje ciśnienie i uspokaja serce. W Lesie Olbrzymów czujesz to intuicyjnie: tu oddycha się inaczej.
Krajobraz cieszy oczy, zapach koi umysł
Lecimy dalej - na najpopularniejsze lawendowe pole w okolicy Kańczugi i Przeworska. W rytm pszczelego brzęczenia kwitną tu rzędy kwiatów o przepięknym kolorze i zapachu, który cudownie uspokaja. Lawendowa Farma w Żuklinie w okresie przyciąga zarówno miłośników fotografii, jak i tych, którzy szukają naturalnego ukojenia.
Lawenda (i zawarty w jej olejku linalol) ma udokumentowane w badaniach działanie łagodzące napięcie - przeglądy naukowe opisują jej anxiolityczne (przeciwlękowe) działanie. To nie zastąpi specjalistycznego leczenia, ale wyjaśnia, dlaczego spacer po lawendowym polu na Podkarpaciu “robi dobrze" nerwom. Spacer wśród kwitnących łanów to prawdziwa aromaterapia na świeżym powietrzu. To idealny przystanek dla tych, którzy szukają slow life w najczystszej formie.
Beskid Niski - rowerem między winnicami i cerkwiami
Podkarpacie to nie tylko miód i lawenda - to także najbardziej dynamicznie rozwijający się region winiarski w Polsce. Wokół Jasła powstał Jasielski Szlak Winny, łączący kilkanaście winnic położonych na łagodnych grzbietach Beskidu Niskiego. Znajdziesz tu tradycyjne gospodarstwa gdzie winiarze zapraszają na degustacje win podawanych w towarzystwie lokalnych serów czy wyśmienitego pieczywa, warsztaty i jogę. Będąc tutaj koniecznie poznaj lokalne wina pomarańczowe. Powstają z białych winogron macerowanych na skórkach, dzięki temu są bogate w polifenole i antyoksydanty.
Jak powiedziała nam Barbara Czajka, prezes Jasielskiego Stowarzyszenia Winiarzy "Vinum pro Cultura": najlepszy moment, by poznać jasielskie winnice, to ostatni weekend wakacji, kiedy realizowane są Międzynarodowe Dni Wina w Jaśle. To jeden z największych festiwali winiarskich w Polsce - degustacje, warsztaty, jarmark regionalny, koncerty i wycieczki po winnicach zamieniają miasto w tętniące życiem centrum enoturystyki.
A kiedy opuścisz już jasielskie winnice i spojrzysz w stronę horyzontu, zobaczysz łagodne fale wzgórz, gdzie czas zdaje się płynąć wolniej. To Beskid Niski - jeden z ostatnich tak dzikich i spokojnych zakątków w Polsce. Idealne miejsce na "slow travel", gdzie natura i kultura tworzą harmonijną całość. Między winnicami prowadzą trasy rowerowe - jedne wiodą spokojnymi dolinami, inne przechodzą przez przełęcze z widokami, które nagradzają każdy wysiłek.
Magurski Park Narodowy, serce tego regionu, zaprasza na rowerowe pętle o różnym stopniu trudności. Oficjalne szlaki pozwalają odkrywać miejsca, gdzie drewniane cerkwie kryją wielowiekową historię Łemków, a łąki i lasy pachną ziołami i żywicą. Gravel, trekking, a może rodzinny spacer z dziećmi? Beskid Niski ma trasy dla wszystkich.
Urlop dla ciała i ducha
Podkarpacie nie jest regionem, w którym można uprawiać turystykę w pośpiechu. Wystarczy tu przyjechać by poczuć jak wszystko dookoła zwalnia do naturalnego rytmu dyktowanego przez przyrodę. I nie chodzi tu tylko o słoiczek miodu czy zdjęcia na lawendowym polu. Chodzi o smakowanie tego co najlepsze w regionie z uważnością. Właśnie wtedy odkryjesz, iż prawdziwe przyjemności pochodzą wprost z natury, a prawdziwy wypoczynek zaczyna się, gdy tracisz poczucie czasu i chęć sięgania po telefon.
CZYTAJ TAKŻE: