Po anglosasku...

tete-bieganiemojapasja.blogspot.com 10 godzin temu
he,he... pięć kilometrów na półkilometrowej pętelce;) Tam i z powrotem trzy kilometry z góry na dół i do góry hi,hi... więc można powiedzieć bieg górski hi,hi... Jak to mawiał kiedyś Verdi czasem trzeba się upodlić he,he... W sumie ósemka w ostatnim dniu biegowym tego tygodnia.
Fajnie było! Lubię pod górę bardziej niż z góry;) Cieszę się, iż wpadł mi do głowy taki pomysł na dzisiejsze bieganie:) Trzeba wymyślać różne "wariacje" biegowe, aby nie było nudno he,he... Choć nigdy na bieganiu nie może być nudy hi,hi...
Zbieg okoliczności? przypadek? podobno tylko w gramatyce;) Dziś fejs zapodał mi wspomnienie z roku 2011 na tej samej trasie;)
Czternaście lat temu!!! To ja miałem piątkę z przodu he,he... Ale ten czas leci:(
Aura w dalszym ciągu "Zośkowa" hi,hi... Pochmurno tylko dziesięć kresek powyżej zera i przelotne opady deszczu. Znów miałem fart, bo wstrzeliłem się w okienko pogodowe;)
Uwielbiam bieganie w deszczyku! Takim prawdziwie majowym, ciepłym:)) Po którym się podobno jeszcze rośnie he,he...
Aha! W całym mijającym tygodniu dwadzieścia dziewięć kilometrów w trzech wyjściach. I tak miało być;)
PS na Stravie przystałem do klubu;) - Biegnij z nami - Każdy kilometr pomocy się liczy!
Cytat dnia:
„Nadzieja jest matką głupich,
co nie przeszkadza jej być uroczą kochanką odważnych.”
- Stanisław Jerzy Lec

Przysłowia:

  • „Kiedy w maju wiatr z północy, ma się u nas zimno w nocy”
  • „Gdy wiatr w maju z południa wieje, niedługo deszcz poleje”
  • „Grzmot w maju, sprzyja urodzaju”
  • „Jeśli w maju często grzmot, rośnie wszystko w lot”
  • "Niedługo trwa deszcz majowy, tyle, co łzy młodej wdowy."
Idź do oryginalnego materiału