Najlepsze pieczone ziemniaki z gzikiem. Byliśmy zaskoczeni tym, co kucharz zrobił podczas pieczenia

zdrowie.wprost.pl 10 miesięcy temu
Zdjęcie: Pieczone ziemniaki z gzikiem Źródło: WPROST.pl / Robert Stachnik


Pieczone ziemniaki z gzikiem (albo jak by powiedziano w Wielkopolsce – pyry z gzikiem) to proste i bardzo sycące danie, które możecie zjeść na obiad. Nas zaskoczył sposób pieczenia ziemniaków przez kucharza Leszka Wodnickiego, który przygotował przepis specjalnie dla „Wprost”.


– Jedzmy jak najwięcej ziemniaków! Są lekkostrawne i wbrew pozorom same w sobie nie tuczą, to wszystko zależy od dodatków, a tu mamy przede wszystkim twaróg i jogurt – mówi Leszek Wodnicki, półfinalista drugiej edycji polskiego programu MasterChef. Nas pieczone ziemniaki z gzikiem w tym wydaniu urzekły lekkością i niezwykłym smakiem samych ziemniaków. Okazało się, iż sekret tkwi we właściwym pieczeniu.


Pyry z gzikiem – jak dobrze upiec ziemniaki?


– Moi koledzy kucharze z Wielkopolski bardzo często przyrządzają to danie. Taki jeden ziemniak jest naprawdę sycący i śmiało można podać go jako danie obiadowe – mówi Leszek Wodnicki. Warto wybrać ziemniaki przeznaczone do pieczenia (może to być po prostu typ B, ale w wielu marketach takie ziemniaki są oznaczone jako najlepsze do pieczenia).


Przed pieczeniem ziemniaki trzeba ponakłuwać. Można to zrobić widelcem albo patyczkiem do szaszłyków. – Nakłuwanie sprawi, iż ziemniaki szybciej nam się upieką, a z drugiej strony masło, które jest tu nośnikiem smaku, doskonale w nie wnika – tłumaczy Leszek Wodnicki. I rzeczywiście – ta rzecz, która nas zaskoczyła – czyli smarowanie ziemniaków masłem w połowie pieczenia, dała niesamowity efekt: ziemniaki są aromatyczne, idealnie upieczone, skórka jest lekko pomarszczona i wygląda niezwykle apetycznie.


Zawsze na koniec naszego spotkania z Leszkiem Wodnickim próbujemy gotowego dania i dzielimy się wrażeniami. Tym razem przez kilka minut nie mówiliśmy nic – po prostu jedliśmy! I bardzo wam pieczone ziemniaki z gzikiem polecamy.


Leszek Wodnicki to półfinalista drugiej edycji polskiego programu MasterChef. „Oddał fartucha” dopiero w 11 odcinku. Jak sam przyznaje, gotowanie to jego życie i prawdziwa pasja. Jedzenie to nie tylko zaspokajanie głodu, ale również spotkania ze znajomymi, dyskusje, próbowanie nowych smaków. W gotowaniu lubi kreatywność, poszukuje nowych kulinarnych wyzwań. Kuchnia w jego wykonaniu nawiązuje do najlepszych tradycji kuchni śródziemnomorskiej oraz nowoczesnej kuchni europejskiej. Otwierając 8 lat temu swoją szkołę gotowania „Kulinarne Atelier”, spełnił swoje największe marzenie. W plebiscycie Mistrzowie Smaku w 2022 roku zdobył tytuł Kucharza Roku w województwie zachodniopomorskim. Jego autorskie przepisy pojawiają się cyklicznie (w każdy weekend) na wprost.pl.
Idź do oryginalnego materiału