Leczono tam nerwicę i zaburzenia psychosomatyczne. Dziś zamek w Mosznej przyciąga kwitnącymi azaliami

zdrowie.interia.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Pierwotnie był rezydencją rodu von Skall, a potem stał się znanym sanatorium dla nerwowo chorych. Dziś zamkowe korytarze zachwycają, a ogromny ogród przyciąga setki turystów na pokazy kwitnących azalii i nie tylko. W cyklu „Polska na własne oczy” przedstawiamy historyczny zamek w Mosznej zlokalizowany nie gdzie indziej, jak między Krapkowicami a Prudnikiem, czyli w województwie opolskim.


Od Zakonu Templariuszy, do rodziny von Tiele-Winklerów


Zamek w Mosznej (niem. Schloss Moschen) znajduje się w miejscowości Moszna, w województwie opolskim, dokładnie w powiecie krapkowickim.
Zamek ma powierzchnię 8 tys. m kw., a do jego wschodniego skrzydła przylega szklana oranżeria, w której rosną egzotyczne i ciepłolubne rośliny, z czego niektóre z nich mają choćby 60 lat.


Na terenie zamku znajduje się duża fontanna oraz ogrody z przylegającym parkiem. Od fontanny można przespacerować się aleją lipową, która prowadzi do marmurowego cokołu, będącego pozostałością pomnika Huberta von Tiele-Wincklera. W parku można podziwiać stawy i odpocząć na ławce na Wyspie Miłości. Reklama
Na końcu parku znajduje się cmentarz rodziny von Tiele-Wincklera zachowało się osiem grobów, u stóp wysokiego krzyża pochowany jest założyciel roku Hubert von Tiele-Winckler, w drugim rzędzie spoczywa jego najstarszy syn Franz Hubert (który rozbudował pałac w Mosznej). W trzecim rzędzie spoczywa przedostatni hrabia, a ostatni - Hans Werner von Tiele-Winckler opuścił pałac w 1945, nim majątek został przejęty przez Armię Czerwoną.
Choć przez wiele lat zamek należał do jednej rodziny, to według legend Moszna początkowo należała do Zakonu Templariuszy. Następnie zamek przeszedł w ręce rodów: von Skall i von Reisewitz, a od 1866 roku przeszedł w ręce rodziny von Tiele-Winckler.
W 1945 pałac przeszedł na rzecz skarbu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.


Państwowe Sanatorium i Centrum Terapii Nerwic na zamku w Mosznej


W latach 1961-1972 w zamku mieścił się oddział Państwowego Sanatorium w Branicach, jednak w 1972 oddział zamknięto, bowiem zamek został zwrócony Ministerstwu Zdrowia. Utworzono tam Wojewódzki Ośrodek Profilaktyczno-Sanatoryjny, a pomysłodawcami przedsięwzięcia były trzy osoby: dr Z. Jackowiak, ówczesny dyrektor Szpitala Psychiatrycznego w Branicach, jego zastępca dr Z. Różycki oraz A. Majewski, który był dyrektorem Wojewódzkiego Wydziału Zdrowia w Opolu.
Zamek oraz jego okolice były jednak zdewastowane, znaczna część pomieszczeń wymagało remontu a przylegający, ogromny teren - uporządkowania. Modernizacja budynku była możliwa tylko i wyłącznie dzięki nawiązaniu współpracy ekonomicznej z najważniejszymi zakładami przemysłowymi Opolszczyzny. najważniejsze były Zakłady Elektrod Węglowych w Raciborzu, Zakłady Chemiczne "Blachownia" i Zakłady Azotowe w Kędzierzynie-Koźlu, które podjęły współpracę i sfinansowały prace na terenie zamku w zamian za przyjmowanie pracowników na turnusy sanatoryjne i za stałą profilaktykę dla pracowników.
Szybko zauważono, iż terapie odbywające się na terenie zamku przynoszą korzyści, bowiem kooperacja przedsiębiorstw z ośrodkiem leczniczym w Mosznej doprowadziła do zmniejszenia chorobowych strat czasu choćby o 50 proc.


Uzyskane rezultaty leczenia prezentowano na kongresach medycznych, a to z kolei spowodowało, iż ośrodek zyskiwał nowe źródła finansowania.
Dzięki nim zorganizowano w Mosznej zajęcia z fizykoterapii, utworzono saunę fińską oraz solarium, obiekt wyposażono w siłownię, zbudowano ścieżkę zdrowia.
Na terenie ośrodka znajdowały się pokoje, które łącznie mogły pomieścić 150 pacjentów, a każdy z nich wyposażony był w telewizję oraz telefon. Ośrodek zaczął nabierać hotelowych standardów.
Od 1996 roku Centrum Terapii Nerwic (CTN) w Mosznej działał jako obiekt lecznictwa otwartego i miał zajmować się leczeniem i profilaktyką nerwic oraz chorób psychosomatycznych.
Sanatorium miało stosować leczenie dzięki metodycznego leczenia, opartego o najnowsze doniesienia z zakresu medycyny i psychologii klinicznej.
Na terenie ośrodka znajdowały się trzy oddziały:
Oddział Intensywnej Psychoterapii, w tym grupowej, Oddział Psychosomatyczny,Oddział Psychoprofilaktyczny.


Przestał spełniać normy, kuracjuszy przeniesiono


Centrum Terapii Nerwic nieprzerwanie działało od 1972. Przed 41 lat swojej działalności na terenie zamku ratowano zdrowie psychiczne pacjentów. W końcowych latach działalności zamek przestał spełniać normy unijne, jakie obowiązują w placówkach medycznych, dlatego działalność leczniczą postanowiono przenieść do innego budynku.
Jego budowa pochłonęła 20 milionów złotych, znajduje się on nieopodal zamku i jednocześnie może przebywać w nim aż 130 pacjentów. W nowej lokalizacji Centrum Terapii Nerwic działa od 2013 roku.


Zamek i konie przyciągają turystów


Nie tylko w celach zdrowotnych, ale także rekreacyjnie można wybrać się do Zamku w Mosznej. W środku pałacu znajduje się restauracja, część hotelowa a otoczenie sprzyja spacerom i aktywności fizycznej na świeżym powietrzu.
Na terenie obiektu organizowane są także liczne imprezy: bale, przyjęcia firmowe czy zwiedzanie zamku w upiornym klimacie.
Nieopodal zamku znajduje się także stadnina koni, która jest ośrodkiem hodowli oraz ośrodkiem sportowym, organizującym obozy jeździeckie. Hodowlę koni rozpoczęto na terenie zamku już w 1948 roku. Urodzone w Mosznej konie odnoszą sukcesy na torach wyścigowych w Polsce, Czechach, Włoszech i Anglii, zwyciężając w ponad 200 wyścigach.


Do zamku warto także przyjechać, by podziwiać okoliczny park oraz kwitnące azalie. Co roku obchodzone jest tam Święto Kwitnących Azalii, organizowane na początku wiosny - kwitnienie tych roślin przypada na ostatni tydzień kwietnia, a zaraz po tym kwitną rododendrony, które równie gęsto porastają okolice zamku.
Zamek w Mosznej to idealne miejsce na weekend, bowiem można skorzystać z oferty hotelowej i cieszyć się bliskością przyrody, ale to także dobry wybór na jednodniową wycieczkę, w trakcie której można zarówno zwiedzić komnaty pałacu, jak i wybrać się na spacer po parku, by podziwiać roślinność, odwiedzić cmentarz rodziny von Tiele-Wincklera i obejrzeć najstarszy dąb - liczący 500 lat i mierzący prawie 30 metrów wysokości.
CZYTAJ TAKŻE:
Idź do oryginalnego materiału