Kalka...

tete-bieganiemojapasja.blogspot.com 2 miesięcy temu
wczorajszego poranka he,he... choćby człowiek nie czuje jak mu się rymuje hi,hi...
Szosta start spod kwatery. Dobieg w sandałach do plaży;) a potem *na oklep* tzn. boso brzegiem morza w kierunku Orzechowa.
Po nawrocie znowu dwa kilometry na styku morza i plaży:) Na koniec trochę pływania na ochłodę, bo dzisiaj od samego rana praży słońce. W naszym zacienionym lokum do dziś była lodówka hi hi... Teraz przyjemna odskocznia od skwaru;)
Uwielbiam wczesno poranne wyjścia na nadmorski jogging:)) Slow jogging, czy bardziej swojsko "świński trucht" to dla mnie największa atrakcja letniego wypoczynku. Ogromna *piaskownica* cała o tej porze dla mnie he,he... w wodzie pustki i ten wszechobecny spokój, cisza:)
Żadnego wydzierania się, hip hopów i wrzasków "gorąca kukurydza!!! Popkorn!!" hi hi...
Zazwyczaj rankiem spotykam kilka kijarek, paru spacerowiczów i ze dwoje szybciej przebierających nogami;) Fajnie kiedy lekko zdziwieni uśmiechem reagują na moje dzień dobry he,he...
Fantastyczny początek dnia, a i "akumulatory naładowane" endorfinkami na full:))
Cudowna sprawa!!! Z kolejną piąteczką przedśniadaniową;)
Idź do oryginalnego materiału