Jedz te przekąski, ale z umiarem. Przegląd tuczących przekąsek uznawanych za zdrowe

zdrowie.interia.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Zasiadasz wieczorem na kanapie, włączasz ulubiony serial i sięgasz po miskę pełną orzechów. Uśmiechasz się pod nosem: w końcu to zdrowe! Bogactwo witamin, dobre tłuszcze i zero wyrzutów sumienia. Ale... czy na pewno? Zanim bohater zdąży rozwiązać pierwszą zagadkę, masz na koncie kilkaset dodatkowych kalorii. Bo zdrowe wcale nie zawsze znaczy lekkie.


Kuszące etykiety


"Fit", "naturalne", "superfoods" - etykiety kuszą, a my dajemy się złapać na obietnicę producentów. A dać się zwieść łatwo, ponieważ półki sklepowe wręcz uginają się od tego typu produktów. Modne słowo, trochę zieleni na opakowaniu i nagle zwykły baton z płatków owsianych wygląda jak gwarancja zdrowia. Problem polega jednak na tym, iż w rzeczywistości nikt tego nie kontroluje. Określenia typu "fit" czy "naturalne" nie mają oficjalnej definicji w prawie żywieniowym. Są raczej marketingową etykietką, która nie daje żadnej gwarancji.


Zdrowy dystans


Kolejnym problemem jest fakt, iż przekąski mogą być jednocześnie zdrowe i kaloryczne. Bo nie chodzi tutaj jedynie o chipsy czy fast foody, ale produkty, które naprawdę mają wartość odżywczą. Takie, które są pełne witamin, minerałów, błonnika, białka czy zdrowych tłuszczów.Reklama


Kłopot zaczyna się więc w momencie, gdy w naszej diecie zabraknie umiaru. Zdrowe i kaloryczne przekąski zdecydowanie nie są więc zakazane. Wręcz przeciwnie - to jedne z najcenniejszych składników zdrowej diety. Jednak wymagają świadomości, rozsądnego podejścia i... zdrowego dystansu. Jak najbardziej mogą być sprzymierzeńcem, o ile nie traktujemy ich jak nieograniczonego źródła zdrowia.


Gdy rozum prowadzi na manowce


Pewnym utrudnieniem pozostaje schemat, według którego myślimy. Otóż wydaje nam się, iż jeżeli coś jest zdrowe, można jeść to bez wyrzutów sumienia i bez końca. Działa na nas psychologia: skoro to zdrowe, to mogę pozwolić sobie na więcej. Niestety, nie jest to słuszne założenie.
Orzechy czy hummus to świetne źródła składników odżywczych, ale także spory nadmiar kalorii. Mimo iż są to kalorie "dobre", organizm odkłada je w taki sam sposób, jak nadmiar z chipsów czy słodyczy. Nasze ciało nie rozróżnia, skąd wzięła się nadwyżka - nadwyżka to po prostu nadwyżka.
A przesadzić łatwiej, niż nam się wydaje. Zdrowe przekąski często mają bowiem niewielką objętość w stosunku do kaloryczności. Choćby garść orzechów to zaledwie kilka kęsów, ale energetycznie może dorównać sporemu posiłkowi. W praktyce oznacza to, iż zamiast jednej kostki czekolady sięgamy po pół tabliczki. I robi się kaloryczna bomba.


Zdrowe, ale kaloryczne


Przykładów zdrowych, ale kalorycznych przekąsek nie trzeba daleko szukać. Weźmy choćby orzechy. To prawdziwa skarbnica nienasyconych kwasów tłuszczowych, białka i mikroelementów. Garść orzechów wspiera serce, poprawia koncentrację i daje energię na długo. Ale ta sama garść to choćby 200-300 kalorii.
Podobnie jest z suszonymi owocami. To świetne źródło błonnika i naturalnych witamin, ale proces suszenia usuwa wodę, a wraz z nią objętość. W efekcie kilka daktyli czy moreli to skoncentrowany pakiet cukru. Owszem, to wciąż zdrowsze niż sięgnięcie po cukierka, ale kalorycznie - bardzo podobnie.
Do tej grupy należą również batony musli, które kuszą wizerunkiem "śniadania sportowca". Tymczasem często są one sklejane miodem, syropem glukozowo-fruktozowym czy innymi słodkimi dodatkami. W praktyce to raczej... deser, nie dietetyczna przekąska.
Podobnie jest z gorzką czekoladą, uznawaną (słusznie!) za "zdrową dla serca". Rzeczywiście, zawiera antyoksydanty i magnez, ale jedna tabliczka to kilkaset kalorii. Wreszcie - smoothie. Mimo iż to prawdziwa bomba witaminowa, jeżeli przygotujemy je z kilku bananów, mango i soku owocowego, dostajemy do tego również bombę cukrową.


Złoty środek


Nie popadajmy jednak w skrajności: zdrowe, ale kaloryczne przekąski nie są wrogami diety. Pod jednym warunkiem - iż podchodzimy do nich rozsądnie. Złoty środek polega na tym, by nie rezygnować z wartościowych produktów, ale też nie udawać, iż kalorie nagle przestają istnieć. Bo zdrowie to nie tylko jakość jedzenia, ale i jego ilość.
CZYTAJ TEŻ:
Idź do oryginalnego materiału