Adam Niedzielski o kłopotach instytutu

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Jacek Marczewski/Agencja Wyborcza.pl


– Zarządzający Instytutem Psychiatrii i Neurologii nie radzili sobie w sposób, jakiego oczekiwaliśmy. Nie realizowali celów – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski, dodając, iż „przedstawiciele resortu i IPiN pracują intensywnie nad tym, by stworzyć i wdrożyć ambitny plan restrukturyzacji”.

28 marca Adam Niedzielski spotkał się z przedstawicielami kierownictwa IPiN w Warszawie, by otworzyć Centrum Zdrowia Psychicznego prowadzone właśnie przez instytut – podczas konferencji prasowej towarzyszącej otwarciu była mowa o problemach finansowych podmiotu.

– Przedstawiciele resortu zdrowia i IPiN intensywnie pracują nad tym, by stworzyć i wdrożyć ambitny plan restrukturyzacji, który zostanie zaakceptowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego, a dzięki temu podmiot będzie mógł skorzystać z kredytu bankowego – poinformował minister, dodając, iż „do tego czasu instytut może liczyć tylko na pożyczki parabankowe”.

Niedzielski mówił też, iż „opłakany stan finansów szpitala wynika z niskiej jakości zarządzania poprzedniego kierownictwa”. – Nie chodzi wyłącznie o ostatnie lata – na początku 2020 r. dyrektorem instytutu została prof. Halina Sienkiewicz-Jarosz – ale o okres znacznie dłuższy – dodał.

– W ostatniej dekadzie instytut nie był prowadzony w sposób, który zapewniałby placówce bilansowanie się oraz opiekę na najwyższym poziomie dla jak największej liczby pacjentów. Wiele do życzenia pozostawiała również kwestia działalności naukowej – ocenił szef resortu zdrowia.

– Pod koniec 2022 r. sformułowałem ocenę, iż ostatnie kierownictwo nie realizowało celów, jakie zostały wyznaczone, czyli przede wszystkim odwrócenia negatywnej tendencji do pogarszania się sytuacji finansowej instytutu, a jednocześnie poprawy pozycji naukowej i zwiększenia liczby leczonych pacjentów. Ta negatywna ocena przełożyła się na podjętą w styczniu decyzję o zmianie kierownictwa – podkreślił.

Długi
Zadłużenie wymagalne instytutu, czyli takie, które jest do natychmiastowej spłaty, wynosi ok. 20 mln zł. Całość zobowiązań to 100 mln zł, z czego 60 proc. już teraz jest w parabankach, bowiem banki odmówiły kredytowania.



Idź do oryginalnego materiału