Zdrowie rzek – termin akademicki czy przyszła/nadchodząca konieczność?

zdrowie-polakow.pl 7 miesięcy temu
Zdjęcie: Zdrowie rzek – termin akademicki czy przyszła/nadchodząca konieczność?


Panel pod patronatem Komitetu Gospodarki Wodnej PAN

Moderator: prof. Paweł M. Rowiński;
Uczestnicy: prof. Kazimierz Banasik, prof. Tomasz Heese, dr hab. inż. Monika Kalinowska, prof. Piotr Parasiewicz

Pojęcie „zdrowie rzek” jest coraz częściej używane w literaturze hydrologicznej, choć nie ma jednej, powszechnie przyjętej definicji. Uczestnicy panelu, wszyscy zawodowo zajmujący się rzekami, ale z różnych perspektyw, wyjaśniali podczas panelu, jak rozumieją zdrowie rzek, mówili o najważniejszych dla niego zagrożeniach, a także omawiali znaczenie społeczne zdrowych rzek.

W Polsce świadomość społeczna tego intuicyjnego pojęcia rośnie niewątpliwie po katastrofie Odry w 2022 r. Warto nadmienić, iż ponad 90% polskich rzek zostało przekształconych i tam, gdzie to możliwe, należy je poddać działaniom naprawczym, które umożliwią im „powrót do zdrowia”. Dlaczego? Bo zdrowa rzeka to dobro społeczne, które daje nam wymierne i znaczące korzyści środowiskowe, ekonomiczne i kulturowe zarówno w skali mikro, jak i całych dorzeczy. Na regulację rzek wydawane są olbrzymie środki publiczne, co oczywiście wpływa na odbiór funkcji ekosystemowych tych rzek. Im bardziej rzeki są naturalne, tym bardziej przeciwdziałają powstawaniu susz i powodzi oraz wspierają samooczyszczanie się wody. Zdrowe rzeki i towarzyszące im mokradła tworzą bardziej wilgotny mikroklimat, łagodzący skutki braku opadów, a trzeba pamiętać, iż niestety w ciągu ostatnich 50 lat straciliśmy dużo ponad 1/3 mokradeł. Naturalne koryta rzek spowalniają przepływ wody, jednocześnie zapewniając naturalną retencję i zwiększając odporność środowiska na okresy suszy. Do tego ponad 98% tzw. jednolitych części wód powierzchniowych nie osiąga dobrego stanu, czyli jeden z ocenianych wskaźników takich jak przejrzystość wody, zawartość tlenu rozpuszczonego czy zawartość chlorków azotu, fosforu przekracza dopuszczalne normy. Ocenia się również stopień przekształcenia koryta, możliwości migracji ryb i wiele innych czynników.

Zdrowe rzeki mają olbrzymi potencjał samooczyszczania się, co obserwowaliśmy podczas awarii kolektorów przesyłających ścieki pod Wisłą do oczyszczalni Czajka w Warszawie. Nadbrzeżne zarośla i samo koryto rzeki z licznymi łachami, piaszczystymi plażami, wyspami neutralizują zanieczyszczenia, które trafiają do wód podczas takich awarii, ale również na skutek spływu z pól uprawnych.

Dochodzimy tu do kolejnego zagadnienia łączności rzeki z jej terenami zalewowymi. Woda wnika w otoczenie rzeki, przesącza się przez osady, piasek, żwir; dzięki temu oczyszcza się mechanicznie z zanieczyszczeń. Równiny zalewowe charakteryzują się olbrzymią różnorodnością biologiczną, odgrywają zatem niezmiernie istotną rolę w ekosystemach wodnych, mają również znaczenie gospodarcze i kulturowe. W rzece, której koryto uległo przekształceniu, dochodzi do utraty łączności z terenami zalewowymi, co ma wielki wpływ na siedliska, procesy geomorfologiczne, roślinność w strefie brzegowej i w samym korycie. Ingerencja w rzekę może zachwiać delikat­nym i czułym ekosystemem.

Paneliści szeroko dyskutowali o życiu biologicznym w zdrowych rzekach, o możliwościach adaptacyjnych tych rzek do sytuacji ekstremalnych, o znaczeniu uwarunkowań hydromorfologicznych. Jedną z filozofii skutecznego rozwiązywania problemów gospodarki wodnej są tzw. rozwiązania oparte na zasobach przyrody, które powstały dzięki inspiracji przyrodą lub są przez nią wspomagane. Rozwiązania te są opłacalne i zapewniają korzyści środowiskowe, społeczne i ekonomiczne, pomagają w zwiększaniu odporności rozważanego systemu. Ta stosunkowo nowa koncepcja znajduje olbrzymie uznanie zarówno w środowisku naukowym, jak i wśród praktyków życia gospodarczego.

Podczas panelu dyskutowano również o metodach diagnostycznych i zaradczych w przypadku utraty cech charakterystycznych dla zdrowej rzeki. Dla przykładu omówiono badania znacznikowe – współczesną metodę pozwalającą ocenić zdolności transportowe strumienia rzecznego. Podczas tego typu badań symulujemy awarie i wrzucamy bezpieczny barwnik do rzeki, by obserwować, co się z nim stanie – gdzie osiądzie, jak długo pozostanie w rzece. Badania te służą budowaniu lepszych modeli komputerowych, dzięki którym możemy analizować procesy mieszania zanieczyszczeń w rzekach. Takie modele to znakomite narzędzia diagnostyczne. Zdobyta w ten sposób wiedza jest niezwykle pomocna w sytuacjach zagrożenia, pozwala adekwatnie zareagować na awarie, katastrofy ekologiczne, ale również ataki terrorystyczne, kiedy do wody mogą trafić substancje toksyczne.

Eksperci mówili o zanieczyszczeniach rzek, w tym o nowych rodzajach zanieczyszczeń, jakimi są mikroplastiki i farmaceutyki. Większość funkcjonujących oczyszczalni ścieków nie radzi sobie z tego typu zanieczyszczeniami, co więcej – nie mamy skutecznych metod ich monitorowania. W Polsce obecność farmaceutyków w wodzie bada się sporadycznie – podczas takich badań analizowane hormony, antybiotyki odnotowano w stężeniach powyżej granicy wykrywalności.

Tematem dyskusji były także granice w eksploatacji rzek, których przekroczenie może spowodować nieodwracalne skutki. Podkreślono zupełnie nowy, inter-, a choćby transdyscyplinarny charakter badań dotyczących rzek. Rozwiązania inżynierskie muszą uwzględniać uwarunkowania biologiczne, a celem, do którego dążymy, jest dobry stan ekosystemów rzecznych. Badaniom procesów fizycznych, chemicznych i biologicznych muszą towarzyszyć badania społeczne.

Mówiono również o obserwowanym procesie wysychania rzek, ale jednocześnie podkreślano niewykorzystany potencjał magazynowania wody w glebie. Wspomniano o odwróconej melioracji, czyli wykorzystaniu rowów melioracyjnych do zbierania wody. Jej deficyty i coraz mniejsze przepływy w rzekach są skutkiem braku pokrywy śnieżnej w okresie zimowym i wydłużających się na skutek zmian klimatycznych okresów bezdeszczowych.

W dyskusji powracał temat społecznego i kulturowego znaczenia zdrowych rzek. Możliwość obcowania z niezniszczoną przyrodą jest bardzo ważna dla naszego zdrowia – ma adekwatności terapeutyczne. Zdrowia człowieka nie da się oddzielić od stanu środowiska, w którym żyjemy. Zdrowe rzeki są zatem integralnym elementem koncepcji One Health. Ich sieć – o czym mówił prof. Piotr Parasiewicz – porównuje się do skomplikowanego układu żył i tętnic w organizmie ludzkim.

Tekst ukazał się w Raporcie 5. Kongresu „Zdrowie Polaków” 2023 pod red. prof. Henryka Skarżyńskiego
Foto: pixabay.com

Link do nagrania: Zdrowie rzek – termin akademicki czy przyszła/nadchodząca konieczność?

Idź do oryginalnego materiału