Jak przekazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Hanna Dobrowolska, ekspert ds. oświaty, kwestię zakazu używania telefonów w szkołach już od dawna podnoszą bardzo liczne grupy rodziców, psychologów i psychiatrów. – Apele w tej sprawie były wysyłane do MEN już od kilku lat. W wielu krajach takie zakazy funkcjonują, w tym w państwach członkowskich UE. Także Chiny, jako jeden z pierwszych krajów, wprowadziły taki zakaz. Uważam, iż powoływanie się dziś Barbary Nowackiej na zasady demokratyczne, które uniemożliwiają wprowadzenie takiego zakazu, jest formą prowokacji. Przecież to właśnie te zakazy faktycznie gwarantują ochronę dzieciom – zaznacza.