W Anglii pracował na zmywaku, dziś jest doktorem w Singapurze. "Zaczynałem od zera"

medonet.pl 3 godzin temu
— W nauce jest często tak, iż trzeba umieć się, kolokwialnie mówiąc, rozpychać łokciami, być wygadanym, działać. Ja wolę pracować spokojnie, po cichu i po swojemu. Dlatego tak dobrze czuję się w Singapurze. Społeczeństwo azjatyckie jest bardziej stonowane, wycofane, introwertyczne niż zachodnie. W towarzystwie często choćby wypadam na tego najbardziej ekstrawertycznego (śmiech). Mogę tu być sobą, nie udawać, iż jestem kimś innym — mówi dr Michał Marek Hoppe, polski biotechnolog. W rozmowie z Medonetem opowiada, dlaczego wyjechał z kraju, jak znalazł się w amerykańskiej Georgii, jakim sposobem w Anglii doskonalił się w sztuce kelnerowania, jak żyje mu się w Singapurze i skąd u niego zamiłowanie do... nowotworów.
Idź do oryginalnego materiału