Powiedzmy sobie szczerze: kanapki nie cieszą się dobrą sławą. Zwykle przywodzą na myśl pajdy chleba wysmarowane masłem i przełożone szynką. Rzeczywiście tak skomponowane przekąski nie są najlepszym wyborem, zwłaszcza gdy korzystamy ze sklepowych wyrobów. Ich skład często przypomina bowiem tablicę Mendelejewa. Dlatego staram się unikać gotowych wędlin i szukać innych rozwiązań. Ostatnio zainspirowałam się przepisem na sałatkę Caprese. Postanowiłam zaadaptować go do kanapkowej wersji. Użyłam niewielkiej liczby produktów. Jeden z nich to prawdziwa bomba witaminowa o wielu prozdrowotnych adekwatnościach.
Jak zrobić zdrowszą wersję kanapek à la Caprese?
W tradycyjnym przepisie na kanapki à la Caprese nie ma nic odkrywczego. Wystarczy wziąć dwie kromki chleba i ułożyć między nimi plasterki pomidora oraz kawałki mozzarelli, a całość zwieńczyć paroma listkami świeżej bazylii. Nie wolno zapominać o pesto. W tej recepturze to właśnie ono zastępuje masło i jest głównym nośnikiem smaku. Klasyczny sos robi się na bazie bazylii. Postanowiłam wymienić ją jednak na inną zieleninę. Mój wybór padł na szpinak. Ma wiele cennych adekwatności. W dodatku nadaje potrawom bardzo interesujący smak. Musicie go spróbować, by przekonać się, czy trafi w wasze gusta.