Recenzja Withings Body Comp: smart waga, której możliwości robią wrażenie

dailyweb.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: Withings Body Comp


Od ponad 15 lat mam w domu tanią, zwykłą łazienkową wagę. Jakiś czas temu zamarzyła mi się jednak zmiana na coś, co lepiej pomoże walczyć z przybieraniem w talii. Chęć zmiany, zbiegła się w czasie z testami Withings Body Comp. To zmiana na wagę złota!

Może uznasz powyższe słowa to za przesadę. Jeszcze kilka lat temu potrafiłem bez problemu zrzucić zbędne kilogramy. Robiłem to w krótkim czasie przy pomocy diety, aktywności fizycznej i zaledwie odrobiny chęci. Przyjmowane leki, zmiana pracy na siedzącą i postępujący wiek sprawiły, iż delikatnie mówiąc — spasłem się, jak niedźwiadek na zimę. Zrzucanie nie idzie mi już jednak tak łatwo.

Kilku znajomych, w tym Sebastian, korzystało z inteligentnych wag, które potrafią analizować trendy i parametry zdrowia, o których normalnie bym choćby nie pomyślał. Postanowiłem sprawdzić, czy ten sprzęt pomoże również w moim przypadku.

Withings Body Comp to smart waga

O firmie Withings pisaliśmy już wielokrotnie (pozostałe teksty znajdziecie tutaj). Nie jest to tajemnicą, iż chyba wszyscy w redakcji darzymy tę firmę dużym zaufaniem. Pewnie dlatego, kilka osób sprawiło sobie sprzęt tej marki również prywatnie. Ja sam od dawna korzystam ze smart ciśnieniomierza, który sprawdza się w moim przypadku znakomicie. https://dailyweb.pl/withings-body-smart-waga-ktory-i-jakosc-powietrza-zmierzy-i-pogode-pokaze/ Braliśmy już na warsztat smart wagi Withings. Piszę wagi, bo francuski producenta ma w ofercie kilka modeli. w tej chwili to podstawowy model Body Smart, stworzony dla sportowców Body Scan oraz testowany przeze mnie Body Comp. Ten ostatni to jednak konstrukcja znacznie powyżej średniej, wyprzedzająca sprzęt konkurencji pod wieloma względami. Urządzenie z tego powodu nie należy do najtańszych — jego cena oscyluje w granicach od 800 zł do 940 zł, w zależności od miejsca zakupu. W telegraficznym skrócie – to waga, która ma możliwość połączenia się z domową siecią WiFi (i niezależną synchronizacją) oraz telefonami, dzięki aplikacji na systemy iOS i Android. Takie połączenie daje nam dostęp do przepasanej ilości danych. Można przeglądać historię pomiarów różnych parametrów i dowiedzieć się o trendach, analizach i ich kluczowych aspektach dla zdrowia. Sama waga to urządzenie oparte o 4 bardzo precyzyjne czujniki wagi. Body Comp to nazwa, która wskazuje na dodatkowe możliwości. Znalazł się tu również czujnik impedancji bioelektrycznej. Dzięki niemu możliwe są pomiary i analiza takich parametrów jak poziom tkanki tłuszczowej, poziom wody w organizmie, masy mięśniowej, masy kostnej, tłuszczu trzewnego (wisceralnego) oraz podstawowych czynników metabolicznych. Sporo prawda? [caption id="attachment_228432" align="aligncenter" width="1980"] Wystarczy podnieść nogę, aby zmienić użytkownika :D[/caption] To jednak nie wszystko! Dodatkowy czujnik pracy serca, pozwala kontrolować takie parametry jak tętno na stojąco, wiek naczyniowy (czy też wiek serca) lub oszacować stan układu nerwowego w punkowej skali. [gallery link="file" ids="228442,228441,228438"] Do odczytu danych służy aplikacja. Na wadze znalazło się jednak miejsce dla małego, kolorowego wyświetlacza, który zdradza wyniki podstawowych pomiarów. Po pomiarze wyświetla on też aktualną pogodę oraz jakość powietrza w okolicy (to mnie przeraża, bo w okresie zimowym widzę ciągle czerwone ostrzeżenia). Z wagi może korzystać wielu użytkowników. Withings Body Comp sama wykrywa, który z użytkowników aktualnie na niej stoi. Można też skorzystać z trybu gościa, lub samodzielnie zmienić to, do kogo przypisane będą pomiary — wystarczy ponieść nogę, a zmienimy użytkownika!

Pierwsze wrażenia

Waga dociera do klienta w kartonie, który zdradza jej wymiary. W zasadzie nie różnią się one od standardowej wagi łazienkowej. Zastosowane tu materiały są solidne i wytrzymałe. Front urządzenia to wielka tafla szkła. Wersja, która dotarła do mnie, jest biała i ma kolorowy wyświetlacz. Dostępna jest również wersja czarna i dodatkowe dwie wersje z monochromatycznym wyświetlaczem. [gallery columns="5" link="file" ids="228446,228444,228440,228437,228430"] Z tylu znajdują się 4 mocno wystające stopki, do których zamontować było trzeba dostarczone podkładki. Body Comp zasilana jest przez 4 baterie AAA (w zestawie). Po około trzech miesiącach codziennego użytku przez dwie osoby, aplikacja pokazuje 81% naładowani baterii. Nie trzeba będzie więc pamiętać o częstej wymianie „paluszków”. Withings Body Comp jest bajecznie prosta w konfiguracji. Na początek podłączamy ją do aplikacji i domowego WiFi. W moim przypadku waga od razu wykryła aktualizację i przeprowadziła jej proces. Już po kilku minutach mogłem cieszyć się możliwością zaawansowanych pomiarów.

Sposób działania

Sposób działania sprzętu jest taki sam jak zwykłej wagi. Wystarczy wejść na Body Comp, a zacznie przeprowadzać pomiary. Tak samo jest tu jednak ważna poza i równomierne ułożenie stup na powierzchni wagi. Proces rozpoczyna się od wyboru użytkownika. W większości przypadków użytkownik zostaje rozpoznany automatycznie (po wadze). Gdyby w domu przebywało kilka osób o tej samej masie, to możliwa jest szybka zmiana. Wystarczy podnieść nogę i w ten sposób przeskakujemy po zapisanych użytkownikach. Tak jak wspominałem, sprzęt pozwala przeprowadzić kilka różnych pomiarów, które dotyczą nie tylko wagi, ale również pracy serca i systemu nerwowego. Na koniec dostajemy też informacje o pogodzie oraz jakości powietrza. Wyświetlacz wbudowany w wagę pokazuje otrzymane wyniki w czytelny sposób. Tak naprawdę, to jednak aplikacja na telefony pozwala wyciągać z nich wnioski poprzez obserwowanie trendów i zmian.

Aplikacja

Aplikacja Withings to prawdziwy kombajn z danymi. Nie trzeba się jednak jej obawiać, bo wszystkie dane są tu prezentowane w czytelny i jasny sposób. Kilka czytelników przy okazji testów innych produktów, wspominało jako zarzut o tym, iż aplikacja nie jest dostępna w języku polskim. Nie sądzę, żeby stanowiło to duży problem, zwłaszcza iż wiele danych prezentowanych jest na wykresach. [gallery link="file" columns="4" ids="228455,228454,228453,228452"] Aplikacja jest wspólna dla wszystkich produktów firmy. Ja dysponuję również ciśnieniomierzem Withings BPM Connect. Dane z każdego urządzenia są agregowane razem, co daje ogólny pogląd na stan naszego ciała, aktywności, pomiary i trendy. Wszystkie te dane można synchronizować z innymi usługami jak Apple Health, czy aplikacjami jak Strava lub MyFitnessPal. Dostępne są tu też nie tylko same dane, ale wiele poradników zdrowotnych oraz system nagród i osiągnięć, które motywują do poprawy formy i zwiększenia aktywności. https://dailyweb.pl/video-withings-scanwatch-nova-najpiekniejszy/ Na koniec warto też wspomnieć o Withings+. To usługa, która daje jeszcze więcej możliwości pomiarów i śledzenia zmian w swoim organizmie. Więcej informacji o niej znajdziecie na tej stronie.

Konkluzja

Withings Body Comp to smart waga, której opis nie jest wcale przesadzony. Daje dostęp do pomiarów i danych, które wcześniej zarezerwowane były dla urządzeń medycznych lub bardzo drogich wag, które spotkać można było na siłowniach i u dietetyków. Testowany model, nie należy do najtańszych. W zależności od miejsca zakupu kosztuje od 800 do 940 zł. Prawdą jest jednak, iż w tej chwili nie ma on praktycznie konkurencji, która stwarza tyle możliwości. Do tego jest bardzo łatwa w obsłudze, a sprawdzanie pomiarów jest czytelne. Fakt, iż posiadam już inne urządzenie firmy, czyni wagę jeszcze bardziej kompletnym urządzeniem. Cały ekosystem Withings to klasa sama w sobie.
Idź do oryginalnego materiału