Otyłość i nadwaga to główne problemy zdrowia publicznego państw zachodnich. Choroba Leśniowskiego-Crohna (ch.L-C) nie kojarzy się z nadmierną masą ciała, wręcz przeciwnie, zwykle u dotkniętych nią pacjentów dochodzi do jej utraty, a BMI (body mass index – wskaźnik masy ciała) jest poniżej normy. Paradoksalnie, nadmierny przyrost masy ciała staje się w tej chwili kolejnym problemem żywieniowym dotykającym osoby z chorobą Leśniowskiego-Crohna [1].
Dowody naukowe wskazują na związek otyłości ztą chorobą. Pierwszym argumentem jest to, iż bstancje wydzielane przez komórki tkanki tłuszczowej (m.in. leptyna, TNF-a, IL-6) wywołują stan zapalny organizmu. Kolejny argument wskazuje na to, iż nagromadzona tkanka tłuszczowa w obrębie jamy brzusznej jest uznawana za czynnik sprzyjający większej aktywności ch. L-C. Co więcej, otyłość wiąże się ze zwiększonym poziomem zapalenia jelit, mierzonym stężeniem kalprotektyny w kale. Dodatkowo otyłość jest powiązana ze zmianami w mikrobiomie jelitowym, który prawdopodobnie odgrywa dużą rolę w patogenezie ch. L-C. I wreszcie otyłość jest uznawana za czynnik powodujący zwiększenie przepuszczalności jelit, co może odgrywać kluczową rolę w rozwoju nieswoistych zapaleń jelit (NZJ) [2]. w tej chwili nie ma wątpliwości, iż tkanka tłuszczowa jest aktywnym narządem zaangażowanym w regulację stanu zapalnego organizmu. Jej akumulacja w obrębie jamy brzusznej jest cechą charakterystyczną, zarówno dla otyłości, jak i chorób zapalnych jelit [3].
Naukowcy coraz częściej pochylają się nad zagadnieniem otyłości mierzonej przy użyciu BMI, a ryzykiem zapadalności na ch.L-C. Warto jednak zwrócić uwagę na inny pomiar otyłości, zwłaszcza w odniesieniu do chorób zapalnych jelit, jakim jest WHR (waist-hip ratio), czyli stosunek obwodu tali, do obwodu bioder. Dzięki niemu jesteśmy w stanie precyzyjniej oszacować otyłość,zwaną brzuszną.Wspomniany wcześniej wskaźnik BMI nie jest miernikiem idealnym. Naukowcy przez cały czas się spierają, czy wyższe BMI ma związek z nasileniem ciężkości zapalenia jelit. Wynika to z faktu, iż mimo iż ch. L-C zwykle kojarzona jest z niedowagą, to paradoksalnie w tej chorobie zmiany idą w kierunku nadwagi, zwłaszcza w przypadku pacjentów, u których objawy są łagodne lub dobrze kontrolowane. W pracach naukowych można znaleźć choćby stwierdzenie, iż nadmierna masa ciała u pacjentów z chorobami zapalnymi jelit jest najczęstszą formą niedożywienia w tej grupie chorób [4]. Pamiętajmy, iż pacjent z nadmierną masą ciała nie równa się pacjent dobrze odżywiony. Z praktyki klinicznej wiemy, iż najczęściej są to pacjenci niedożywieni jakościowo, a przeżywieni ilościowo, a przecież o jakość, a nie o ilość tu chodzi. Istotny jest również fakt, iż nadwaga u osób z chorobami zapalnymi jelit, podobnie jak u całej populacji, może zwiększać ryzyko chorób współistniejących, takich jak cukrzyca, choroby układu krążenia czy nowotwory [4].
Skoro wiadomo, iż nadmierna masa ciała nie jest pożądana u pacjentów z NZJ, aby jej uniknąć,warto przeanalizować dane naukowe dotyczące prawidłowego sposobu żywienia tej grupy chorych. Wśród wszystkich diet na miano najgorszej dla naszego zdrowia zasługuje dieta tzw. zachodnia, czyli bogata w nasycone kwasy tłuszczowe, cukry i żywność wysokoprzetworzoną. Dowiedziono, iż model żywienia obfitujący w tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, białka mleka krowiego oraz wysokie spożycie kwasów tłuszczowych omega-6, przy jednoczesnym niskim spożyciu kwasów omega-3, zwiększa ryzyko zapadalności na choroby zapalne jelit oraz ich nasilenie [5]. Przy czym należy zaznaczyć, iż najważniejszy jest stosunek kwasów omega-6 do omega-3, który powinien wynosić ok. 4-5:1. Niestety, w diecie przeciętnego Europejczyka ta proporcja jest nieco inna i wynosi 20:1 Z białek, za najzdrowsze dla naszych jelit uznaje się to pochodzenia roślinnego, np. z soi, soczewicy, ciecierzycy, grochu, fasoli. Następne w kolejności są białka rybie, które nie mają ani pozytywnego, ani negatywnego wpływu na nasze jelita. Natomiast niekorzystnie na rozwój i przebieg chorób zapalnych jelit wpływa białko pochodzenia zwierzęcego, w tym szczególnie czerwone mięso [5].
Kluczem, o ile chodzi o dietę w chorobach zapalnych jelit, jest błonnik pokarmowy. Jego niskie spożycie nasila stany zapalne w jelitach i zwiększa ryzyko zapadalności na NZJ.Niestety,jest to składnik diety, który pacjenci najczęściej eliminują lub ograniczają w swoim jadłospisie, gdyż może powodować nasilenie biegunki [6]. Błonnik pokarmowy jest szalenie istotnym składnikiem zdrowej diety, gdyż:
- Wspomagaprawidłową perystaltykę jelit, dzięki czemu zapobiega powstawaniuuchyłków jelita grubego oraz zmniejsza ryzykonowotworów jelita grubego;
- Stanowi pożywienie dla pożytecznych bakterii bytujących w naszych jelitach, a więc korzystnie wpływa na skład naszej mikroflory jelitowej;
- Poprawiauczucie sytości, bo po posiłku bogatym w błonnik dłużej czujemy się najedzeni, co sprzyja odchudzaniu;
- Zapobiega zaparciom;
- Reguluje stężenie cholesterolu, glikemię na czczo oraz po posiłku (ważne dla osób zcukrzycą i nietolerancją glukozy).
Większość mieszkańców krajówZachodu nie spełnia norm spożycia błonnika pokarmowego,rekomendowanych przez specjalistów. Minimalna ilość, jaką powinniśmy spożywać to 25g na dzień. Źródłem największej ilości błonnika są:
- surowe owoce i warzywa,
- nasionaroślin strączkowych,
- produkty zbożowe (chleb graham, razowy, grube kasze, ciemne makarony),
- płatki zbożowe (owsiane, żytnie, jęczmienne),
- otręby.
W swojej diecie powinniśmy również zwrócić uwagę na cukier, głównie ten dodawany do produktów, a niekoniecznie występujący w nich naturalnie. W swoim gabinecie często słyszę, iż pacjent rezygnuje z jedzenia jabłka, marchwi czy banana, bo są bogate w cukier. Ten sam pacjent na drugie śniadanie zjada pączka lub drożdżówkę, a do popołudniowej kawy częstuje się regularnie ciasteczkami. I o dziwo tego cukru już się nie boi. Według naukowców cukier, dodawany do produktów spożywczych powoduje zwiększone ryzyko zapadalności na NZJ, zwiększoną częstotliwość zaostrzeń choroby [7] oraz sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej.
Warto wspomnieć również o składzie mikrobiomu jelitowego w aspekcie otyłości. Najpowszechniejszymi gatunkami bakterii bytujących w ludzkim jelicie są Bacterioides i Firmicutes. U szczupłych pacjentów przeważają te pierwsze, a u otyłych – drugie [8,9]. Okazuje się również, iż dieta z przewagą produktów roślinnych, bogata w błonnik pokarmowy sprzyja rozwojowi bakterii z rodzaju Bacterioides, natomiast dieta bogata w zwierzęce tłuszcze oraz cukry sprzyja rozwojowi i namnażaniu się bakterii z rodzaju Firmicutes [9].
W ostatnim czasie została odkryta jeszcze jedna bakteria sprzyjająca redukcji masy ciała – Akkermansiamuciniphila. Jej suplementacja jest wykorzystywana w tej chwili w przypadku leczenia pacjentów z otyłością olbrzymią oraz z chorobami metabolicznymi. Niestety nie ma jeszcze badań, jak Akkermansiamuciniphila wpływa na choroby zapalne jelit [10].
Warto również pamiętać, iż samo leczenie farmakologiczne może mieć wpływ na przyrost masy ciała. Leczenie sterydami w wyniku redystrybucji tkanki tłuszczowej może powodować przyrost masy ciała, a w szczególności nagromadzenie się tkanki tłuszczowej w obrębie twarzy, szyi i brzucha. Zwiększenie masy ciała jest najczęstszym zgłaszanym skutkiem ubocznym stosowania sterydów. Również leczenie biologiczne nie jest obojętne dla naszej masy ciała. Stosowanie tej formy terapii może przyczynić się do przyrostów masy ciała nie związanych z dietą, a jedynie w wyniku działania ubocznego leku.
Podsumowując, nadmierna masa ciała nie jest pożądanym stanem w przypadku NZJ. Zrównoważona dieta, bogata w błonnik pokarmowy, białka, zwłaszcza ten pochodzenia roślinnego oraz w zdrowe tłuszcze, jest dietetycznym panaceum na utrzymanie prawidłowej masy ciała. adekwatny sposób żywienia ma wpływ na nasze zdrowie oraz na zdrowie naszych jelit i adekwatne odżywienie bakterii jelitowych. Pamiętajmy, iż wszystkie zalecenia żywieniowe omówione w tym artykule dotyczą pacjentów w trakcie remisji choroby.
Daria Bieniek-Bruzdowicz
Katedra Gastroenterologii i Zaburzeń Odżywiania, Collegium Medicum w Bydgoszczy, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Klinika Gastroenterologii, Szpital Uniwersytecki nr 2 im. Jana Biziela w Bydgoszczy
- Khalili, Hamed, et al. “Oral contraceptives, reproductive factors and risk of inflammatory bowel disease”Gut 8 (2013): 1153-1159.
- Khalili, Hamed, et al. „Measures of obesity and risk of Crohn’s disease and ulcerative colitis.”Inflammatory bowel diseases 2 (2015): 361-368.
- Bertin, Benjamin, Pierre Desreumaux, and Laurent Dubuquoy, “Obesity, visceral fat and Crohn’s disease”, CurrentOpinion in ClinicalNutrition&MetabolicCare5 (2010): 574-580.
- Nic Suibhne, Treasa, et al. “High prevalence of overweight and obesity in adults with Crohn’s disease: associations with disease and lifestyle factors”,Journal of Crohn’s and Colitis 7 (2013): e241-e248.
- Ewa Materac, Zbigniew Marczyński, Kazimiera Henryka Bodek, „Rola kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 w organizmie człowieka”,BromatChemToksykol2 (2013): 225-233.
- Hou, Jason K., Bincy Abraham, and Hashem El-Serag, “Dietary intake and risk of developing inflammatory bowel disease: a systematic review of the literature”,Officialjournal of the American College of Gastroenterology| ACG4 (2011): 563-573.
- Pfeffer-Gik, Tamar, and Arie Levine. “Dietary clues to the pathogenesis of Crohn’s disease”,Digestive Diseases 4 (2014): 389-394.Qin, Junjie, et al. „A human gut microbial gene catalogue established by metagenomic sequencing.” nature 464.7285 (2010): 59-65.
- De Filippo, Carlotta, et al. „Impact of diet in shaping gut microbiota revealed by a comparative study in children from Europe and rural Africa.”Proceedings of the National Academy of Sciences 33 (2010): 14691-14696.
- Abuqwider, J.N.; Mauriello, G.; Altamimi, M.Akkermansiamuciniphila, a New Generation of Beneficial Microbiota in Modulating Obesity: A Systematic Review. Microorganisms 2021, 9,1098. https://doi.org/10.3390/microorganisms9051098