Masz wystający brzuch? Winny może być stres

kobietytomy.pl 3 tygodni temu

Słyszałaś o kortyzolowym brzuchu? Czyli o zgromadzeniu się nieproporcjonalnie sporej ilości tłuszczu w obszarze talii? To przede wszystkim defekt kosmetyczny, ponieważ dotyczy kobiet szczupłych, z prawidłową wagą, ale również zdrowotny, bo wskazuje na wysoki poziom stresu w naszym codziennym życiu, informuje o napięciu, z którym nie umiemy sobie poradzić. Dlatego też nasz organizm o tym głośno alarmuje, zresztą nie tylko gromadzeniem tkanki tłuszczowej w talii…. Są bowiem również inne objawy – nadmiaru kortyzolu.

Kortyzolowy brzuch to problem tych wszystkich kobiet, które mają oponkę, same nie wiedzą od kiedy, bo gdyby się tak przyjrzeć, to wydaje się, iż od zawsze. Zwyczajnie nigdy nie miały płaskiego brzucha… Zaskoczeniem może być fakt, iż to nie słaba dieta sprawia, iż tyjemy w brzuchu. W przypadku kobiet naturalnie podatnych na odkładanie tkanki tłuszczowej w okolicy bioder – winny jest stres i zmieniona gospodarka hormonalna, a nade wszystko nadmiar kortyzolu. Wystający brzuch można zminimalizować…walcząc skutecznie ze stresem. Jak? O tym poniżej.

Kortyzol potrzebny, ale nie w nadmiarze

Kortyzol wytwarzany jest przez korę nadnerczy. To dobrze poznany hormon sterydowy. Ma on wpływ właściwie na każdą komórkę w naszym ciele. Co istotne, z punktu widzenia odkładania tłuszczu, oddziałuje on na przemianę metaboliczną cukrów, białek i tłuszczy. Jest on odpowiedzialny za produkcję glukozy i insuliny. Pomaga zmniejszyć stany zapalne, utrzymać mięśnie w dobrej kondycji, a także wydalić nadmiar wody z organizmu, czy też wspomaga wydzielanie soku żołądkowego.

Na produkcję kortyzolu wpływa bardzo silnie przeżywany przez nas stres, a iż bywa on uporczywy i nieustający, to zmiany, do których doprowadza są ogromne. Pod wpływem napięcia dochodzi do podwyższenia poziomu kortyzolu i następnie adrenaliny i noradrenaliny: zwiększa się apetyt i skłonność do magazynowania tłuszczu w obrębie brzucha. W konsekwencji bardzo łatwo tyjemy. Przewlekły stres podnosi bowiem poziom cukru we krwi, utrzymuje organizm w ciągłej gotowości, w ustawicznym pobudzeniu, glukoza nagromadzona we krwi jest wychwytywana i odkładana w ciele w postaci tkanki tłuszczowej.

Organizm alarmuje o nadmiarze kortyzolu

Gospodarka hormonalna to delikatny obszar, który reaguje na wszystko to, co robimy, choćby na nieznaczne zawirowania dnia codziennego. Gdy dochodzi do zaburzenia tego perfekcyjnego mechanizmu, to zaczyna się alarm. Organizm informuje, dla naszego dobra, na wiele sposobów, iż coś jest nie tak. Nadmiar kortyzolu to w konsekwencji:

  • zmiany skórne,
  • trądzik, łuszcząca się skóra,
  • egzemy,
  • nieświeży oddech,
  • garbienie się,
  • napięcie mięśni,
  • kołatanie serca,
  • ataki paniki,
  • ogólne poczucie przeciążenia.

Inne objawy podwyższonego kortyzolu?

  • Nadciśnienie tętnicze,
  • depresja,
  • bezsenność,
  • wahania nastroju,
  • osłabienie libido,
  • częste infekcje.

Twój wygląd powie prawdę

Nadmiar kortyzolu widać przede wszystkim w wyglądzie. Po pierwsze w kortyzolowym brzuchu, nazywanym też żabim brzuchu, który prezentuje się jak piłka. Patrząc na osobę z brzuchem stresowym, możemy mieć wrażenie, iż połknęła arbuza, czy też melona w całości. Drugi charakterystyczny objaw to odkładanie tłuszczu w okolicy karku, tak zwany bawoli kark. I na koniec, coś, co najtrudniej jasno zidentyfikować – okrągła twarz, określana jako księżyc pełni.

Osoba mająca kortyzolowy brzuch nie tyje równomiernie. Ma szczupłe nogi i ręce, a sporą ilość tłuszczu zgromadzoną w obrębie talii.

Jak sobie radzić z kortyzolowym brzuchem?

Nie jest zaskoczeniem, iż niezwykle trudno usunąć kortyzolowy brzuch za pośrednictwem diety czy ćwiczeń. Te, paradoksalnie mogą jeszcze bardziej utrudniać zmianę wyglądu, zaostrzając źródło problemu, czyli powodując stres. W ten sposób zamiast schudnąć, jeszcze bardziej utyjemy.

Żeby usunąć nadmierną ilość tkanki tłuszczowej wynikającą ze zmienionej gospodarki hormonalnej, należy zadbać o redukcję stresu. Zwyczajnie i po prostu – zwrócić się do siebie, przestać odkładać swoje potrzeby na później, nie ignorować informacji wysyłanych przez organizm – odpuścić, wyciszyć się, zrobić coś dla siebie – codziennie.

Większości osobom pomaga ruch – bieganie, jazda na rowerze, pływanie, ale też joga, pilates, medytacja, pozostanie w ciszy i bezruchu. Czasami przydaje się psychoterapia, nauka radzenia sobie ze stresem. Wszelkie techniki umożliwiające zdrowe poradzenie sobie z nadmiarem stresu są warte wypróbowania i przetestowania.

Wspomóc można się także ziołami – melisą, ashwagandhą, zwiększoną ilością witaminy C w diecie, przeciwutleniaczy i witaminy D. Warto unikać przetworzonej żywności, pić dużą ilość wody mineralnej.

Dobrze sprawdzić, czy przyczyną problemów nie jest niedoczynność tarczycy albo guz przysadki mózgowej lub nadnerczy.

Idź do oryginalnego materiału