Choroby jamy ustnej dotykają dziś więcej osób niż wszystkie inne główne choroby niezakaźne razem wzięte – mimo to wciąż pozostają marginalizowane w politykach zdrowotnych na najwyższym szczeblu. Europejska Federacja Periodontologiczna (EFP) zaapelowała do ONZ-u i państw członkowskich UE o pilne uwzględnienie zdrowia jamy ustnej w globalnej walce z chorobami przewlekłymi.
W 2019 r. choroby jamy ustnej dotknęły ponad 3,6 mld ludzi na całym świecie – więcej niż cukrzyca, choroby układu krążenia, nowotwory, przewlekłe choroby układu oddechowego i zaburzenia psychiczne razem wzięte. Koszty leczenia próchnicy, ciężkiego zapalenia przyzębia oraz poważnych ubytków zębowych oszacowano na 357 mld dolarów rocznie, co stanowi niemal 5% globalnych wydatków na opiekę zdrowotną.
Skutki tych chorób wykraczają jednak daleko poza aspekt finansowy – schorzenia jamy ustnej były w 2021 r. główną przyczyną lat przeżytych z niepełnosprawnością wśród chorób z grupy trzeciego poziomu według klasyfikacji WHO. Próchnica i zapalenie przyzębia są bowiem odpowiedzialne za większość przypadków utraty zębów. Ich obecność wpływa negatywnie na procesy mowy i odżywiania, pewność siebie oraz codzienne funkcjonowania, zdrowie psychiczne i społeczne, a także ogólną jakość życia. Choroby jamy ustnej są związane również z powikłaniami innych chorób przewlekłych, takich jak cukrzyca i schorzenia serca.
Brakuje odniesienia do jamy ustnej w projekcie deklaracji ONZ
Pomimo ogromnego wpływu chorób jamy ustnej na zdrowie publiczne, w opublikowanym jakiś czas temu dokumencie „Zero Draft” – deklaracji politycznej powstałej w ramach 4. Spotkania Wysokiego Szczebla ONZ poświęconego chorobom niezakaźnym – nie wspomniano o zdrowiu jamy ustnej. Dla Europejskiej Federacji Periodontologii (EFP) to powód do poważnego niepokoju.
EFP w specjalnie wydanym komunikacie podkreśliła konieczność włączenia zdrowia jamy ustnej do finalnej deklaracji politycznej na szczycie ONZ w 2025 r. jako elementu kompleksowego podejścia do walki z chorobami niezakaźnymi. Federacja zachęciła również wszystkie państwa członkowskie do poparcia i wdrożenia postulatów Bangkockiej Deklaracji WHO z 2024 r. – wyrażanych hasłem „Nie ma zdrowia bez zdrowia jamy ustnej” – poprzez uwzględnienie ich w swoich krajowych politykach zdrowotnych.
Apel do rządów: uznać zdrowie jamy ustnej za priorytet zdrowia publicznego
EFP w swoim komunikacie zaznaczyła, iż chorobom jamy ustnej można skutecznie zapobiegać. – Analizy ekonomiczne wykazują, iż strategie profilaktyczne oparte na profesjonalnie nauczanej profilaktyce mogą przynieść Europie oszczędności rzędu miliardów euro w każdej dekadzie. Dodatkowo, działania prewencyjne skoncentrowane na społecznościach najuboższych mogą istotnie zmniejszyć nierówności w dostępie do opieki zdrowotnej i ograniczyć koszty leczenia – czytamy.
W związku z tym EFP zaapelowała do Unii Europejskiej i jej państw członkowskich o wsparcie działań WHO, uznanie chorób jamy ustnej za przewlekłe schorzenia o istotnym wpływie społecznym i ekonomicznym oraz o ich uwzględnienie w finalnym dokumencie politycznym 4. Spotkania Wysokiego Szczebla Zgromadzenia Ogólnego ONZ dotyczącego zapobiegania i kontroli chorób niezakaźnych oraz promocji zdrowia psychicznego i dobrostanu.
– W debacie o zdrowiu publicznym stomatologia powinna zajmować adekwatne miejsce. Nie ma zdrowia ogólnego bez zdrowia jamy ustnej. Wiele objawów widocznych w jamie ustnej można wiązać z profilaktyką i diagnostyką chorób ogólnych – mówi prof. dr hab. n. med. Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, prorektor ds. umiędzynarodowienia Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, kierownik Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej wrocławskiej uczelni.
Źródło: https://www.efp.org/