Prowadzone przez ostatnie lata badania dowodzą, iż młodzi ludzie przejawiają silniejszą reakcję na stresujące doświadczenia niż osoby dorosłe i są bardziej narażeni na jego negatywne skutki (White, Hingson, 2019).
Ma to związek chociażby z faktem, iż w okresie dorastania obserwowana jest większa aktywność osi podwzgórze – przysadka – nadnercza (HPA), która obok układu współczulnego bierze udział w reakcji na stres. Uruchamianie się kolejnych struktur i organów przypomina efekt domina. I tak, w odpowiedzi na stresujące bodźce lub zdarzenia podwzgórze wydziela kortykotropinę (CRH) i pobudza przysadkę. Pod wpływem CRH przysadka uwalnia adrenokortykotropę (ACTH). Kiedy zostanie ona przetransponowana do kory nadnerczy, wytwarzają się glukokortykoidy, w tym kortyzol. Pod wpływem stresu współczulny układ nerwowy, wyprzedzając jeszcze działanie osi HPA, pobudza nadnercza do wytwarzania adrenaliny i noradrenaliny. W ten sposób organizm przygotowuje się do reakcji – walki lub ucieczki. Młodzież reaguje nie tylko mocniej na stres, ale i reakcja związana z postawieniem organizmu w stan podwyższonego napięcia utrzymuje się dłużej, co oznacza, iż nastolatek jest mocniej wystawiony na destrukcyjne działanie kortyzolu.
Większa reaktywność osi HPA nie jest jedynym faktorem młodzieńczej odpowiedzi na stres. Zwiększona reaktywność młodzieży w obliczu stresu wiąże się również z, obserwowanym na tym etapie życia, silniejszym pobudzeniem ciała migdałowatego. W trakcie przeprowadzonego przez Amerykanów badania na grupie młodzieży w wieku 11 – 17 lat młodym ludziom pokazywano twarze ludzi, na których malowało się przerażenie. W przeciwieństwie do osób dorosłych ich płaty czołowe odpowiedzialne za czynności poznawcze i odczytywanie emocji w tej sytuacji były mniej aktywne (White, Hingson, 2019). Dużo silniejszy wpływ na przebieg procesu odbierania emocji miało natomiast ciało migdałowate, które uczestniczy w przypisywaniu bodźcom znaczenia emocjonalnego. Widok przerażenia na twarzy innej osoby mógł zatem wśród nastolatków być w sposób automatyczny odbierany jako sygnał zagrożenia, w tym samym uruchamiać reakcję stresu. Co ciekawe, młodzież poniżej 14. roku życia w trakcie tego samego badania częściej błędnie odczytywała emocje na twarzach innych ludzi. Strach lub niepokój odbierała jako gniew lub smutek. Badacze wyjaśniają, iż może mieć to związek z procesem budowania swojej autonomii. W tej sytuacji czyjś gniew może być odczuwany jako zagrażający i mobilizować do podejmowania reakcji walcz albo uciekaj, a tym samym – generować napięcie. Większą skłonność do odnajdywania w innych gniewu i smutku można rozumieć również jako przejaw własnego uwrażliwienia na wymienione emocje. Odczuwanie lęku czy strachu nie sprzyja separowaniu się od dorosłych. Smutek, obok gniewu, to z kolei emocje, z którymi przychodzi się najczęściej mierzyć dorastającym osobom w związku z utratą, chociażby dziecięcej beztroski i rozluźniania więzi z rodzicami. Zwłaszcza w przypadku uniezależniania się, gniew i złość wydają się pełnić rolę katalizatora w separowaniu się od rodziców. Wraz z wiekiem, co potwierdzają badania, w odczytywaniu emocji na czyjejś twarzy lub w zachowaniu bierze mniejszy udział ciało migdałowate, a większy udział mają płaty czołowe, które pozwalają na bardziej adekwatną ocenę stanu psychologicznego drugiej osoby.
Wyniki badań z ostatnich lat wyjaśniają, iż okres dorastania jest szczególnym etapem rozwoju, który rządzi się swoimi prawami. Zmiany, jakim podlega wówczas centralny układ nerwowy, sprawiają, iż młodzi ludzie mogą silniej reagować na stres, ale i ponoszą tego większe koszty. Oznacza to, iż może im być dużo trudniej radzić sobie z przeciwnościami. Silniejsza i dłużej trwająca reakcja stresowa sprawia, iż są bardziej narażeni na niszczące działanie kortyzolu, co może skutkować depresją, rozlicznymi problemami zdrowotnymi, osłabieniem układu odpornościowego. Brak pomocy ze strony dorosłych w poradzeniu sobie z napięciem związanym z działaniem hormonów stresu sprawia, iż nastolatkowie przyzwyczają się do podwyższonego poziomu napięcia, przez co stają się bardziej podatni na zachowania ryzykowne i wykształcenie niekonstruktywnych sposobów radzenia sobie z emocjami.