Nie przegap tej prognozy, jeżeli nie chcesz zostać z niczym. Słynny ekonomista ostrzega przed największym krachem w historii

warszawawpigulce.pl 8 godzin temu

Robert Kiyosaki, autor bestsellerowej książki „Bogaty ojciec, biedny ojciec”, znów wzbudza emocje. W serii wpisów na platformie X zapowiedział nadchodzący globalny kryzys gospodarczy, który – jego zdaniem – może być gorszy niż Wielka Depresja i kryzys z 2008 roku. Twierdzi, iż „największy w historii krach” na akcjach, obligacjach i rynku nieruchomości już się rozpoczął. Jego zdaniem Ci, którzy poskładali oszczędności na kontach już go odczuwają.

Fot. Shutterstock

Kiyosaki odnosi się do własnych prognoz sprzed ponad dwóch dekad z książki „Rich Dad’s Prophecy”, w której przewidywał załamanie systemu emerytalnego i finansowego. Dziś powtarza tezę, iż rządy drukują pieniądze na potęgę, a system gospodarczy nie wytrzyma kolejnej fali zadłużenia.

Według niego, Rezerwa Federalna i Departament Skarbu USA „wkrótce uruchomią największy dodruk w historii”, co spowoduje inflację niszczącą majątki milionów rodzin.

„Oszczędzający są przegranymi” – jego niezmienna filozofia

Kiyosaki od lat utrzymuje, iż tradycyjne oszczędzanie to droga donikąd. W jego opinii, każdy, kto trzyma pieniądze w banku, przegrywa z inflacją. „W świecie, w którym dolar traci na wartości każdego dnia, oszczędzający są ofiarami systemu” – stwierdził w jednym z najnowszych wywiadów. Przytacza też słowa amerykańskiego polityka Daniela Webstera, który już w XIX wieku ostrzegał: „Inflacja to najpewniejszy sposób, by użyźnić pole bogatego człowieka wysiłkami biedaka”.

Jak informuje Fox Business, Kiyosaki uważa, iż inflacja w najbliższych latach osiągnie poziomy „niewyobrażalne dla współczesnej klasy średniej”. W jego ocenie największe ryzyko poniosą rodziny z kredytami hipotecznymi i małe firmy uzależnione od finansowania bankowego.

Złoto i srebro zamiast gotówki. Nieruchomości niepewne?

Według prognoz Kiyosakiego, złoto w 2035 roku może kosztować choćby 30 000 dolarów za uncję, a srebro osiągnie 70 dolarów już w 2026 roku. Dla porównania, dziś złoto kosztuje ok. 4000 USD, a srebro – 48 USD.

Analitycy nie podzielają aż tak optymistycznych prognoz. Ekonomiści Goldman Sachs przewidują, iż notowania złota mogą przekroczyć 4900 dol. za uncję na koniec 2026 r. Jak piszą stanie się tak jednak nie ze względu na krach, ale „ze względu na rosnące zainteresowanie złotem jako strategicznym narzędziem dywersyfikacji portfela inwestycyjnego”.

Kiyosaki nie zamierza jednak zmieniać kursu. „Kupuję realne aktywa – złoto, srebro, ziemię. Papierowy pieniądz to śmieć” – napisał w poście.

Choć Kiyosaki od lat inwestuje w nieruchomości, dziś ostrzega, iż ten rynek również może się załamać. Największe ryzyko widzi w segmencie biurowców i lokali komercyjnych, które od pandemii nie odzyskały rentowności. Jednocześnie twierdzi, iż spadek cen może stworzyć „najlepsze okazje inwestycyjne od pokolenia”.

Kiyosaki ma na koncie wiele sprawdzonych ostrzeżeń

Krytycy podkreślają, iż katastroficzne prognozy świetnie sprzedają jego książki, kursy i produkty szkoleniowe. Jak zauważa Bloomberg, po każdej serii dramatycznych tweetów Kiyosakiego sprzedaż jego publikacji rośnie choćby o 200%.

Mimo zapowiedzi upadku gospodarki, sam Kiyosaki ma za sobą rekordowy rok. W 2024 jego portfel inwestycyjny wzrósł o 76%, głównie dzięki aktywom surowcowym i nieruchomościom w Teksasie i Arizonie więc nie można powiedzieć, iż ekonomista nie zna się na inwestowaniu. Nie da się ukryć, iż część jego dawnych prognoz była trafna. Już w 2006 roku przestrzegał przed „bańką kredytową” i upadkiem Lehman Brothers, co rzeczywiście nastąpiło dwa lata później. Jego późniejszych alarmy się nie potwierdziły. Kiedy w 2020 roku mówił o „największym krachu w historii”, indeks S&P 500 wzrósł w ciągu następnych miesięcy o ponad 30%. Mimo to Kiyosaki nie rezygnuje z katastroficznych narracji. Wielu ekonomistów podziela jednak tę narrację.

Najbardziej dramatyczny element jego prognoz dotyczy przyszłości systemu bankowego. Kiyosaki wraz z ekonomistą Jimem Ricardsem sugeruje, iż w najbliższych latach może dojść do kryzysu zaufania do banków centralnych. „W 1998 roku Wall Street uratowało fundusz LTCM. W 2008 roku banki centralne uratowały Wall Street. Ale kto uratuje banki centralne w 2025?” – pyta Kiyosaki.

Według danych Federal Reserve, zadłużenie Amerykanów na kartach kredytowych osiągnęło 1,21 biliona USD, a dług narodowy przekroczył 36 bilionów USD. To właśnie te liczby mają być – w jego opinii – iskrą, która zapali globalny kryzys.

Co to oznacza dla ciebie

Nie trzeba wierzyć w apokaliptyczne wizje, by wyciągnąć prosty wniosek: światowy system finansowy opiera się na długu i drukowanym pieniądzu, a to nigdy nie jest stabilne.

Kiyosaki może przesadzać, ale jego przesłanie o dywersyfikacji aktywów ma sens. Trzymanie całego majątku w gotówce lub na koncie bankowym rzeczywiście może być ryzykowne w czasach niepewności. Zamiast ulegać panice, warto spojrzeć na jego ostrzeżenia jak na impuls do refleksji: jak zabezpieczyć oszczędności, gdzie lokować kapitał i co naprawdę ma wartość w czasie kryzysu. Jak ujął to sam Kiyosaki w jednym z wywiadów: „Nie musisz wierzyć w moje proroctwa. Ale jeżeli nie wierzysz, przygotuj się na skutki”. Stare porzekadło mówi: „Przezorny zawsze ubezpieczony”.

Idź do oryginalnego materiału