— Po sześciu miesiącach pracy musiałam już robić samodzielne dyżury, gdzie pod opieką miałam choćby 100 pacjentów, a w większym szpitalu choćby 150. Na jednym dyżurze był to nie tylko oddział zamknięty, ale też geriatria, psychogeriatria — wspomina lek. psychiatra Anna Dąbrowska, która zdecydowała się na pracę w niemieckim szpitalu. Przyznaje, iż tamtejsza opieka zdrowotna bardzo ją zaskoczyła, ale wyłącznie pozytywnie. — Nie zmieniłabym nic — mówi o swoich dotychczasowych doświadczeniach zza Odry.