Powiedz mi, to zapomnę. Naucz mnie, to może zapamiętam. Zaangażuj mnie, to się nauczę.
Być nauczycielem znaczy tak naprawdę być uczniem. Nauczanie możliwe jest wówczas, gdy ty jako nauczyciel uczysz się od swojego ucznia. Kiedy stawiasz się na jego miejscu, by móc zrozumieć to, co on rozumie, w sposób w jaki on to rozumie.
Im prawdziwsza rozmowa, tym mniej jej prowadzenie zależy do uczestników. Tak więc prawdziwa rozmowa nigdy nie przebiega tak, jak chcieliśmy ją poprowadzić. Należałoby raczej powiedzieć, iż w rozmowę się wdajemy, a choćby się w nią wikłamy. […] rozmowa ma własnego ducha i […] stosowany w niej język niesie własną prawdę, tzn. “odkrywa” i wyzwala coś, co odtąd zaczyna istnieć.
Sam Rogers przyznaje, iż okazywanie wszystkim bezwarunkowego szacunku jest skrajnie trudne, ale pozostaje najważniejsze dla propagowania pozytywnych zmian i rozwoju.
Nawet jeżeli nie możemy pokochać naszych studentów, możemy przynajmniej szanować ich samych i ich życiowe doświadczenia.
Bezpieczeństwo psychologiczne tworzy kontekst, w którym członkowie zespołu czują się wystarczająco pewnie, by podejmować obarczone ryzykiem zachowania sprzyjające uczeniu się na podstawie doświadczeń – eksperymentowanie, zadawanie pytań oraz zgłaszanie czy omawianie błędów. Zachowania te ułatwiają osiąganie wyższych wskaźników wydajności.
Ludzie, którzy “uczą się na podstawie doświadczenia”, niejednokrotnie wprowadzają w swoim życiu wielkie zamieszanie, mianowicie wtedy, gdy stosują do teraźniejszości to, czego nauczyli się na podstawie jakiegoś zdarzenia z przeszłości, decydując na podstawie pewnych pozorów, iż okoliczności są takie same, i zapominając, iż nie ma nigdy dwóch takich samych sytuacji […].
Postuluję, iż każdy z czterech elementów Cyklu Uczenia się angażuje w znacznym stopniu, choć nie wyłącznie, różne obszary kory nowej mózgu Każdy z nich jest związany z inną funkcją, dzięki czemu Cykl angażuje cztery różne, szeroko pojęte funkcje poznawcze i funkcje związane z uczeniem (…). Te cztery funkcje mózgu to odczuwanie, zapamiętywanie, teoretyzowanie i działanie. Nazywamy je czterema filarami uczenia się.
Jeśli dziecko, nie przyswaja tak, jak my uczymy, to może powinniśmy uczyć tak, jak ono przyswaja.
Wdech. Wydech. Wdech. Wydech. Spełniam swoje marzenie i recenzja książki, o której Ci za chwilę opowiem wpisuje się idealnie w moją dodatkową misję. We did it – myślę sobie. Piszę “we”, bo sporo zawdzięczam Tobie – Sabino i sobie również. Już nie trzymam Was w niepewności. Otóż, od marca 2023 roku mam przyjemność prowadzić zajęcia dla studentów na Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu. Moja radość, duma i odpowiedzialność, którą czuję nie zna granic. Chciałam, żebyś o tym wiedział/a, bo unoszę się kilka metrów nad ziemią z tego właśnie powodu.
Ale schodząc już na powierzchnię, dzisiaj przedstawiam Ci książkę Alice i Davida Kolb “Uczenie na podstawie doświadczania”, którą miałam przyjemność czytać ostatnimi tygodniami. Książka ta to naprawdę wybitne dzieło, które skupia się na tematyce uczenia. Niech nie zrazi Cię fakt, iż ma ponad 500 stron – przepłyniesz ten ocean treści i merytoryki w mig.
Książka rozpoczyna się, oczywiście, wstępem odnośnie teorii uczenia się opartego na doświadczaniu. Czytelnik/czytelniczka może się dowiedzieć, kto był prekursorem na dane czasy oraz jakie są założenia filozofii edukacji opartej na doświadczaniu. Kolejno dowiadujemy się, czym jest Cykl Uczenia się i jakie są jego Style. Przy tym zatrzymamy się trochę dłużej w mojej recenzji. Spójrz, proszę, na rysunek poniżej.
Jak piszą Alice i David Kolb: “Styl Uczenia się to rozmaite sposoby, na jakie poszczególne jednostki wykorzystują Cykle Uczenia się w edukacji. W kontekście Cyklu oznacza to, iż nie ma tylko jednej drogi przejścia przez kolejne tryby uczenia się – doświadczenie, refleksję, myślenie i działanie – ale istnieje wiele rozmaitych ścieżek, które mogą przebiegać różnie w zależności od osoby i jej zadań edukacyjnych. o ile natomiast chodzi o Styl Uczenia się, znaczy to tyle, iż indywidualny styl nie stanowi niezależnej cechy osobowości, ale jest nawykowym sposobem uczenia się, w ramach, którego jednostka, przedkłada wybrane sposoby uczenia się nad inne. Nie jest to stała cecha, ale dynamiczny stan, który można zmieniać i rozwijać”. Ciekawie, prawda? Mi ta ciekawość towarzyszyła przez większość książki i towarzyszy mi do teraz!
Co istotne, w książce są poruszane tematy mózgu i tego, jak neuronauka oraz badania jej towarzyszące wpisują się w rozumienie uczenia się opartego na doświadczaniu. James Zull, biolog i przyjaciel autorów książki zauważa: “Jesteśmy bardziej skłonni zaufać sensorycznym informacjom pochodzącym z samego doświadczenia. Podejrzewam, iż ta pewność i ufność w nasze zmysłowe doznania “rzeczywistości” ma kojący wpływa na nasze ciało migdałowate. A spokojniejsze ciało migdałowate przekłada się na większą jasność myślenia”.
Następnie autorzy książki opisują kwestie życia, uczenia się, tożsamości edukacyjnej i świadomego uczenie opartego na doświadczaniu. Pisząc wcześniejsze słowa mam poczucie, iż potrzebują one swojego miejsca i wyjaśnienia. Zatem: “uczenie się przez całe życie jako autentyczne bycie nie jest jedynie oparte na myśleniu i działaniu, ale musi także dotyczyć chęci bądź emocji. […] Poprzez wymiar afektywny […] uczący się doświadczają siebie samych jako siły sprawczej własnej nauki. Kiedy u podstaw uczenia się leży intuicyjne odczuwanie, osiąga się głębsze, bardziej pierwotne zrozumienie, w którym uczący się i jego świat spotykają się na poziomie przedkonceptualnym. W rozdziale piątym następuje przywołanie badań Carol Dweck, którą możesz kojarzyć z pojęcia growth vs fixed mindset. I tu przytoczę kolejny interesujący cytat: “Jednostki, które są przekonane, iż potrafią uczyć się i rozwijać, mają tożsamość edukacyjną nastawioną na uczenie się. Takie osoby podejmują trudne wyzwania z nastawieniem na “uzyskanie najlepszego rezultatu”, podczas gdy osoby o tożsamości edukacyjnej nastawionej na trwałość są bardziej skłonne do wycofywania się i rezygnacji. Osoby charakteryzujące się tożsamością nastawioną na uczenie się podejmują wyzwania, są wytrwałe w obliczu przeszkód, uczą się poprzez krytykę oraz czerpią inspirację i naukę z sukcesów innych. Osoby o tożsamości nastawionej na trwałość unikają wyzwań, łatwo się poddają, uciekają od krytyki i czują się zagrożone sukcesem drugiego”. Jakie są zatem wskazówki, aby przezwyciężyć cechy “ja” nastawionego na trwałość?:
- zaufaj procesowi uczenia się na podstawie doświadczenia,
- zaufaj swojemu doświadczeniu,
- zaufaj procesowi uczenia się,
- zdefiniuj na nowo swój stosunek do porażek,
- kontroluj reakcje emocjonalne, by wyciągnąć wnioski z porażek,
- zaryzykuj przegraną,
- przewartościuj swoje przekonania dotyczące tego, w jaki sposób się uczysz i w czym jesteś dobry/a,
- monitoruj komunikaty, które sobie wysyłasz,
- zbilansuj rachunek sukcesów i porażek,
- szukaj pozytywnych relacji w procesie uczenia się.
Wiem, iż przed chwilą wspomniałam o rozdziale piątym i jednocześnie zapraszam was już teraz do mojego ulubionego, czyli rozdziału siódmego. Czeka na nas temat zacny, gdyż dotyczy on uczenia się jako rozwoju zespołu i organizacji. “Theodore Mills opisuje rozwój zespołu jako ciąg następujących po sobie etapów doskonalenia zdolności zespołu do uczenia się na podstawie swoich doświadczeń. Autor przedstawia ten proces jako szereg przekształceń wyjściowego celu grupy, służący ciągłemu osiąganiu coraz większych i bardziej złożonych celów. Postęp w rozwoju nadchodzi, w miarę jak zespół uczy się się radzić sobie z coraz bardziej złożonymi wymaganiami związanymi z realizacją celu. Wymienia on pięć poziomów rozwoju zespołu:
- Natychmiastowa gratyfikacja.
- Zrównoważone warunki dla zaspokajania potrzeb.
- Dążenie do wspólnego celu.
- Samostanowienie.
- Wzrastanie.
I tak przechodzimy do końca części pierwszej, którą pragnęłam Wam przybliżyć w telegraficznym skrócie. Część druga poświęcona jest tworzeniu przestrzeni uczenia się, a część trzecia opiewa wokół praktyki edukacji opartej na doświadczaniu. Książkę uzupełniają interesujące i potrzebne dodatki, które znajdziecie kartkując ostatnie strony tej pozycji.
Według mnie jest to świetna pozycja dla psychologów, trenerek, coachów, konsultantów, wykładowczyń i osób, które są związane z edukacją. Piękne jest w niej to, iż ma solidne podstawy merytoryczne, naukowe związane z badaniami, ale też pozwala na poznanie siebie poprzez różnorakie cytaty, refleksje, czy też dodatki, o których wspomniałam wcześniej. Cytaty z kilku rozdziałów potraktujcie, proszę, jako inspirację i motywację do dalszego czytania tej lektury. Życzę Wam dużo sił, motywacji i radości, płynąc przez ten ocean, o którym pisałam na początku.
Recenzję tę dedykuję Asi Krajewskiej i Moim Studentom. Zawsze będę Was wspierać w uczeniu się na podstawie doświadczania.
Aleksandra Borowska