Z dnia na dzień przestał być radosnym dzieckiem. Szukałam pomocy, zderzyłam się ze ścianą

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Czwarta klasa to początek zupełnie innej niż dotąd nauki. Wielu uczniów nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Fot. 123rf.com


"Czwarta klasa dosłownie zmiażdżyła moje dziecko, jest maksymalnie przytłoczony ogromem zmian i nadmiarem nauki" – pisze nasza czytelniczka Justyna. Chłopiec ma problemy z koncentracją, jest smutny i zmęczony, a zrozpaczona mama prosi o rady.


"Mój synek w tym roku rozpoczął naukę w klasie czwartej. W poprzednich latach nieźle sobie radził w szkole, choć zauważyłam, iż nigdy nie czuje tam pewnie i swobodnie. Był jednak radosnym dzieckiem.


Czasem zapomniał książek czy pracy domowej. Wychowawczyni także nigdy nie mówiła, by zauważyła jakieś większe problemy. Twierdziła, iż ma czas na naukę systematyczności. Starałam się pomagać synkowi odrabiać lekcje czy uczyć się do sprawdzianów. Stopnie miał niezłe.

Nie daje rady


Teraz, gdy rozpoczął klasę czwartą, jest jakiś totalny dramat. To duża zmiana dla uczniów: nowe przedmioty, nauczyciele i oczekiwania. Początkowo myślałam, iż problemy wynikają z tych zmian. Minęło jednak 1,5 miesiąca i zamiast lepiej – jest coraz gorzej.


Pomagam mu się odnaleźć w tej nowej rzeczywistości, ale niestety nigdy nie pamięta, co jest zadane. Nie zabiera książek ze szkolnej szafki, a z większości przedmiotów nie rozumie tego, co było na lekcji. Wszystko muszę mu od nowa tłumaczyć w domu.

Przeraża mnie to


Wiem, iż do jednych przedmiotów może mieć większe predyspozycje, ale problem dotyczy absolutnie każdego przedmiotu. Zmęczony po szkole, nie ma siły przerabiać aż tyle materiału. Gdy odpuszczam, kończy się to złą oceną ze sprawdzianu i jeszcze większym stresem i niechęcią. Ciągle jest smutny.

Mam wrażenie, iż to może być efekt zmęczenia i stresu. Ten program jest tak bardzo przeładowany, każdy pędzi ze swoim przedmiotem i nie zważa na dzieci. A może coś poważniejszego? Gdzie szukać pomocy? Nie wiem, co mam robić. Wychowawczyni wzrusza ramionami i mówi, iż syn musi w końcu dorosnąć".

Problemy z koncentracją


Trudności w skoncentrowaniu się na nauce czy częste zapominanie o obowiązkach, pozostawione same sobie mogą znacznie utrudniać codziennie funkcjonowanie, a z czasem mogą się choćby pogłębiać.


Problemy z koncentracją mogą mieć różne podłoże i nie trzeba się bać prosić o pomoc specjalistów. Warto udać się do poradni psychologiczno-pedagogicznej, pod którą podlega szkoła.

Potrzebna diagnoza


Informacje o tym, gdzie znajduje się najbliższa poradnia psychologiczno-pedagogiczna, można uzyskać w sekretariacie szkoły, na szkolnej tablicy ogłoszeń lub u pedagoga. Pomoc jest bezpłatna, ale trzeba się liczyć z długimi terminami. Są także poradnie niepubliczne, wtedy rejonizacja nie ma żadnego znaczenia, ale diagnoza może kosztować.

Punktem wyjścia jest rozmowa rodziców z psychologiem. Specjalista w ten sposób uzyskuje wiele ważnych informacji o dziecku. Do przeprowadzenia dalszej diagnozy używa się standaryzowanych testów. Sprawdzają one, jak dziecko radzi sobie przy wykonywaniu różnych zadań, zwracając szczególną uwagę na koncentrację, pamięć, uwagę, spostrzeganie, myślenie. Specjalista sprawdza także, jak dziecko radzi sobie z emocjami, oraz określa potencjał intelektualny.

Następnie wystawiana jest diagnoza – w tym dokumencie rodzice znajdą wszystkie wnioski z przeprowadzonych badań oraz wskazania do dalszego działania (np. terapii) lub dalszej diagnozy.

Równocześnie warto wybrać się do pediatry i okulisty. Problemy z koncentracją mogą wynikać z niedoborów witamin czy wady wzroku lub słuchu.

Miałyście podobne doświadczenia? Macie jakieś rady dla Justyny?


Idź do oryginalnego materiału