Bożego Narodzenia. Zatem, żeby tradycji stało się zadość... Pomimo przygotowań do wieczerzy dostałem od Mojej Lepszej Połowy zielone światło;) na symboliczne bieganie i wigilijną kąpiel:)
Udało się wyrwać i chociaż nie obyło się bez przygód he,he... było rewelacyjnie! Zaraz na wejściu do "Pacyfiku" o mało nie wyrąbałem się na niesamowicie śliskich płytkach:( Pamiętałem, iż z brzegu jest lacha gliniastego iłu, gdzie nie jeden już zaliczył klapen dupen hi,hi...
Nie sądziłem jednak, iż ułożone zejście z betonowych płytek będzie tak śliskie. Wdzięczny Bogu, dzięki składałem mającemu się narodzić Dzieciątku, bo przecież mógłbym wigilię zamiast w domu z najbliższymi spędzić na jakimś sorze he,he... Na koniec podczas ubierania nie wiem jak, ale wrzuciłem sobie buta ze skarpetką do wody;) Wylewając wodę z wnętrza zastanawiałem się, czy nie wrzucić drugiego, żeby jedna noga nie zazdrościła drugiej hi,hi...
Powiadają *jaka wilija taki cały rok*, więc zanosi się na interesujące przeboje;) ale najważniejsze z happy end_em he,he...
Cieszę się, iż mogłem choć na oddać się moim pasjom:)) Wcześniej zrobiłem jeszcze domowy chleb na święta;)
Cytat dnia:
„Jest w moim kraju zwyczaj, iż w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie”.
Cyprian Kamil Norwid
Przysłowia:
Adam i Ewa pokazują, jaki styczeń i luty po nich następują
Słota w dzień Adama i Ewy, zabezpiecz od zimna cholewy.