Urszula Dudziak dobrej energii uczyła się całe życie, mimo iż nie było ono usłane różami. Zdaniem pierwszej damy polskiej sceny jazzowej, optymizmu można się nauczyć jak języka obcego.
Artystka mówiła w audycji „Kobiety rakiety”, iż doświadczając w życiu depresji, zyskała punkt odniesienia.
— Ja mam 20 koncertów do końca roku. Śpiewam w siedmiu zespołach. Głos mi śmiga pięknie. Cały czas mam szereg pięknych zdarzeń. Ale to wynika z tego, jaka ja jestem, jaki ja mam charakter i jak ja sobie to wypracowałam. Bo optymizmu, ja powtarzam jak nawiedzona papuga, można się nauczyć jak obcego języka — powiedziała Dudziak.
81-letnia Urszula Dudziak ma w swoim dorobku ponad 50 albumów. Występowała lub nagrywała wspólnie z takimi muzykami, jak m.in.: Krzysztof Komeda, Adam Makowicz, Michał Urbaniak, Bobby McFerrin, Herbie Hancock, Jaco Pastorius, Ron Carter, Michael Brecker czy Nina Simone.
Koncertowała niemalże we wszystkich krajach Europy, Azji i obu Ameryk, w tym w słynnej nowojorskiej Carnegie Hall oraz podczas Newport Jazz Festival.
Została uhonorowana Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2005) oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2009).
W 2016 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych UNESCO wyróżniła ją tytułem „Artysty dla Pokoju” (było to przy tym pierwsze takie odznaczenie dla twórcy z Europy Wschodniej).
W 2017 roku wokalistka odebrała „Fryderyka” w kategorii „Muzyka jazzowa” za całokształt twórczości.