Po krótkiej (a może trochę dłuższej) przerwie wracam z nowym odcinkiem Dębowski Podcast, a w nim temat, który może być szczególnie bliski wielu z Was – trauma. To słowo, które budzi różne skojarzenia, a jego znaczenie nie zawsze jest oczywiste. Czy każde trudne doświadczenie to trauma? Czy można uwolnić się od przeszłości, pracując tylko na poziomie umysłu? I dlaczego czasem metody, które wydają się skuteczne, zawodzą? O tym wszystkim mówię w najnowszym odcinku, a teraz chcę podzielić się z Wami kilkoma przemyśleniami, które – mam nadzieję – zainspirują Was do refleksji i może zachęcą do odsłuchania całości.
Czym adekwatnie jest trauma?
Trauma to pojęcie, które w codziennym języku bywa używane dość swobodnie. Mówimy: „To było dla mnie traumatyczne”, gdy coś nas mocno dotknęło. Ale czy każde trudne doświadczenie to trauma w sensie psychologicznym? Nie do końca. Trauma to coś więcej niż wspomnienie trudnego wydarzenia – to stan, w którym nasze ciało i umysł nie potrafią sobie z tym wydarzeniem poradzić. To momenty, gdy przeszłość wciąż żyje w nas: w postaci nagłych lęków, bezsenności, flashbacków czy uczucia, iż w pewnych sytuacjach tracimy kontrolę, jakbyśmy wracali do bycia bezradnym dzieckiem.
Weźmy przykład: dwie osoby doświadczają tego samego wydarzenia, na przykład kłótni w rodzinie. Dla jednej z nich to po prostu trudny moment, który z czasem odchodzi w zapomnienie. Dla drugiej – staje się zalążkiem traumy. Dlaczego? Bo wiele zależy od tego, co dzieje się w naszym ciele i umyśle po takim wydarzeniu. Trauma to nie tylko to, co się stało, ale to, jak nasz organizm to zapamiętał. Jak mówiłem w podcaście: „Trauma to to, co pamięta Twoje ciało”.
Kiedy przeszłość nas dogania
Najbardziej charakterystycznym przykładem traumy jest PTSD, czyli zespół stresu pourazowego, często kojarzony z żołnierzami wracającymi z wojny. Wyobraź sobie: ktoś budzi się zlany potem, bo śni mu się wybuch granatu sprzed lat. To ciało wciąż przeżywa tamten moment – obrazy, dźwięki, emocje są tak żywe, jakby działy się tu i teraz. Ale trauma nie dotyczy tylko tak ekstremalnych sytuacji. Może pojawić się w subtelniejszych formach, na przykład u dorosłych dzieci alkoholików (DDA), którzy przez lata doświadczali emocjonalnej huśtawki – od miłości do poczucia bycia nikim.
W podcaście przytaczam historię mojej klientki – przebojowej, silnej kobiety, która w chaosie zawodowym nagle poczuła się jak mała dziewczynka. Niepewność, zmienność decyzji i arogancja ze strony przełożonych wyzwoliły w niej reakcję, która przypominała dawne, nieprzepracowane doświadczenia. To właśnie mechanizm traumy: ciało i umysł reagują na teraźniejszość, ale w oparciu o przeszłość. I tu pojawia się pytanie – jak sobie z tym radzić?
Dlaczego metody poznawcze czasem zawodzą?
Wiele osób szuka pomocy w terapii poznawczo-behawioralnej (CBT), która skupia się na zmianie sposobu myślenia i zachowań. To świetne narzędzie, ale nie zawsze wystarczające w pracy z traumą. Dlaczego? Bo trauma często zapisuje się w ciele, a nie tylko w głowie. jeżeli żołnierz wraca z wojny i jego mięśnie wciąż „pamiętają” napięcie związane z wybuchem, samo rozmawianie o tym wydarzeniu może nie wystarczyć. Potrzebne jest przeżycie emocji na nowo – w bezpieczny, terapeutyczny sposób.
W podcaście opowiadam o metodach, które idą głębiej, takich jak terapia psychodeliczna (z ponad 80% skutecznością według badań) czy praca z ciałem, na przykład w ramach metod Lowena czy Change Value Process (CVP), którą współtworzę. najważniejsze jest tu „domknięcie gestaltu” – sprawienie, by przeszłość przestała w nas żyć. To nie tylko zrozumienie, dlaczego czujemy lęk, ale dojście do intencji tej emocji. Na przykład: lęk przed ciemnym tunelem może być ostrzeżeniem, by wziąć latarkę, znaleźć inną drogę albo zabrać ze sobą znajomych. Dopóki nie zrozumiemy tej intencji, emocja może nas blokować.
Kiedy metody poznawcze działają?
Nie oznacza to, iż CBT jest nieskuteczne. Wręcz przeciwnie – w niektórych przypadkach jest idealnym rozwiązaniem. Weźmy osobę, która przez lata słyszała od rodzica: „Jesteś do niczego”. To mogło zbudować przekonanie: „Nie nadaję się do wielkich rzeczy”. jeżeli trauma ogranicza się do takich myśli, terapia poznawcza może pomóc je przepracować. Klientka, o której wspominam w podcaście, powiedziała w pewnym momencie: „To, iż tata tak o mnie mówił, nie oznacza, iż to prawda”. Ta decyzja – świadoma zmiana myślenia – była przełomem.
To pokazuje, iż wszystko zależy od tego, jak trauma się w nas zapisała. jeżeli jest głównie w głowie, metody poznawcze mogą być skuteczne. jeżeli jednak tkwi w ciele, potrzebujemy pracy na głębszym poziomie.
Moja historia – trauma, której nie było?
Na koniec dzielę się osobistą historią. Moje dzieciństwo było szczęśliwe, ale w 2018 roku zacząłem odczuwać duszności w klatce piersiowej. Po głębokiej pracy odkryłem, iż ich źródłem był podświadomy lęk: „A co, jeżeli nie będę w stanie prowadzić firmy dłużej niż moi rodzice?”. Moi rodzice mieli firmę przez 9 lat, a ja, zbliżając się do tego samego okresu, nieświadomie porównywałem się do nich. To nie była trauma w klasycznym sensie, ale mechanizm był podobny – ciało zareagowało na przeszłość. Domknięcie tego procesu – łzy, rozmowa z przyjacielem, świadomość – przyniosło ogromną ulgę.
Posłuchaj i podziel się swoimi przemyśleniami
Trauma to temat złożony, pełen niuansów. Nie ma jednej definicji, jednej metody, jednej odpowiedzi. W najnowszym odcinku Dębowski Podcast staram się pokazać różne perspektywy – od pracy z ciałem po metody poznawcze, od historii klientów po moje własne doświadczenia. Mam nadzieję, iż ten felieton zachęci Was do odsłuchania całości i do refleksji nad tym, jak przeszłość wpływa na Wasze życie.
Dajcie znać w komentarzach:
– Co wnosi ten temat do Waszego życia?
– Z czym się zgadzacie, a z czym nie?
– O czym chcielibyście usłyszeć więcej?
Niech podejście integralne będzie z Wami! 🌟
https://adamdebowski.pl/debowski-podcast/ – posłuchaj teraz!