Wakacje już za chwilę, a z nimi sezon, w którym większość z nas chce cieszyć się promieniami słońca i zdobyć zdrową, wakacyjną opaleniznę. Jednak by osiągnąć ten efekt w sposób bezpieczny, warto znać zasady rozsądnego opalania. Pomagamy Ci zrozumieć, które popularne przekonania są prawdą, a które mogą Ci poważnie zaszkodzić. Obalamy najpopularniejsze mity o opalaniu — z punktu widzenia dermatolożki.
Prawdy i mity o opalaniu, które warto znać
Opalanie bywa kontrowersyjnym tematem. Dla jednych to sposób na poprawę samopoczucia i wyglądu, dla innych – źródło realnych zagrożeń zdrowotnych. Co sezon powtarzają się te same pytania: czy krem z filtrem naprawdę działa? Czy solarium szkodzi? Zebraliśmy najbardziej powszechne mity i sprawdziliśmy, co mówi na ich temat nauka.
Mit nr 1: Krem z filtrem blokuje opaleniznę
To fałsz. Kremy z filtrem SPF nie zatrzymują procesu opalania — jedynie kontrolują ilość promieniowania UVB, które dociera do naszej skóry. Dzięki nim opalamy się wolniej, ale znacznie bezpieczniej. Pamiętaj, iż filtr należy nakładać co 2-3 godziny oraz po każdej kąpieli. Najlepiej sięgać po SPF minimum 30, a przy jasnej karnacji — 50.
Mit nr 2: Opalanie w solarium jest mniej szkodliwe niż na słońcu
To jeden z najgroźniejszych mitów. Promieniowanie UVA, emitowane w solariach, penetruje głęboko w skórę, powodując uszkodzenia DNA i przyspieszając procesy starzenia. Badania wykazały, iż korzystanie z solarium zwiększa ryzyko czerniaka aż o 75% — zwłaszcza w młodym wieku. Dermatolodzy jednogłośnie odradzają tę formę opalania.
Mit nr 3: Opalona skóra nie potrzebuje już ochrony
To poważne nieporozumienie. Opalenizna to reakcja obronna skóry na działanie promieni UV — nie daje jednak pełnej ochrony. przez cały czas musisz stosować kremy z filtrem, bo skóra wciąż narażona jest na uszkodzenia, które mogą prowadzić do powstania przebarwień, zmarszczek, a choćby nowotworów.

Mit nr 4: Słońce to jedyne źródło witaminy D
Choć promienie UVB rzeczywiście stymulują syntezę witaminy D, to nie jedyny sposób na jej dostarczenie organizmowi. Równie skuteczna może być dieta bogata w tłuste ryby, nabiał i żółtka jaj, a w okresie jesienno-zimowym — suplementacja. Eksperci podkreślają, iż bezpieczniejsze jest dostarczanie witaminy D z jedzenia niż z niekontrolowanego opalania.
Mit nr 5: Im dłużej leżysz na słońcu, tym ładniejsza opalenizna
To nie tylko nieprawda, ale też prosta droga do poparzeń słonecznych. Opalenizna buduje się stopniowo — bezpieczniej jest wystawiać skórę na słońce codziennie przez krótki czas niż spędzić kilka godzin bez przerwy na plaży. Najbardziej niebezpieczne są godziny od 12:00 do 16:00 — w tym czasie najlepiej unikać słońca lub przebywać w cieniu.
Mit nr 6: Samoopalacze są niezdrowe
Nowoczesne samoopalacze nie tylko są bezpieczne, ale też pozwalają uzyskać naturalny efekt bez narażania skóry na promieniowanie UV. Dostępne są w różnych formułach — balsamów, pianek, sprayów — i można je dopasować do każdego typu skóry. To świetna alternatywa, zwłaszcza dla osób z wrażliwą cerą.
Mit nr 7: Ubranie całkowicie chroni przed słońcem
Zwykła odzież zatrzymuje tylko część promieni UV. Materiały jasne i cienkie mogą przepuszczać choćby 40% promieniowania. Dlatego w słoneczne dni warto wybierać ubrania z filtrem UV (oznaczone UPF 50+) lub stosować krem z filtrem także na skórę zakrytą cienką tkaniną.
Opalanie może być bezpieczne
Opalanie nie musi być niezdrowe, jeżeli robisz to z głową. Stosuj filtry, unikaj nadmiernej ekspozycji na słońce, pij dużo wody i regularnie nawilżaj skórę. Opalenizna powinna być efektem dbania o siebie, a nie dowodem na brak rozwagi. Pamiętaj: lepiej zapobiegać niż leczyć.
