W czwartek (10.08.2023 r.) w warszawskiej Szybkiej Kolei Miejskiej na trasie Młynów-Zegrze Południowe zorganizowano pokaz akcji reanimacyjnej. Robert Pietras, instruktor pierwszej pomocy, apeluje, aby nie być obojętnym w momencie, kiedy widzimy, iż ktoś potrzebuje pomocy.
Akcja edukacyjna
Warszawska SKM zorganizowała „Pociąg do Życia”, akcja ma na celu edukację pasażerów w aspekcie pierwszej pomocy. Ponadto warto zaznaczyć, iż dla podróżnych przygotowane były bezpłatne SKM-owe gadżety.
– Ratowaliśmy życie naszej koleżance z SKM w pociągu stojącym na bocznicy, teraz czas wyjść między pasażerów i pasażerki, których zaprosimy na szkolenie z pierwszej pomocy z użyciem defibrylatora. Pociąg do Zegrza zamieni się w „Pociąg do Życia” – zapowiada Beata Kurek, dyrektorka Biura Komunikacji SKM Warszawa.
Akcja ma na celu zachęcenie ludzi do tego, aby ludzie nie bali się udzielać pierwszej pomocy.
– Chcemy budzić świadomość i pokazać, jaki w prosty sposób można uratować życie, będąc choćby w naszym pociągu, bo w każdym z nich jest defibrylator – informuje Karol Adamaszek, rzecznik prasowy warszawskiej Szybkiej Kolei Miejskiej.
Warto pomagać
Przewoźnik przypomina również o tym, iż niedawno podczas zwiedzania bocznicy doszło do zasłabnięcia pracownicy SKM. Akcja była specjalnie przygotowana przez ratowników, aby pokazać, iż wstyd nie może decydować o tym, czy komuś będzie udzielona pomoc.
– Pokazaliśmy, iż należy przełamać wstyd, aby uratować życie kobiecie. Film z akcji miał 1,5 mln zasięgu w social mediach. To znak, iż ludzie chcą się uczyć, aby móc pomagać innym. Idziemy więc za ciosem – podkreśla Beata Kurek, dyrektorka Biura Komunikacji warszawskiej Szybkiej Kolei Miejskiej.
– Chcieliśmy pokazać naszym gościom, iż sam sprzęt, który ratuje życie nie wystarczy, choć na pewno to widoczna zachęta do działania dla wszystkich, kto widzi osobę w potrzebie. Aby wszystko wyglądało realistycznie, wtajemniczyliśmy tylko kilkoro osób z grona naszych kolegów i koleżanek. Zwiedzający nie wiedzieli, co ich czeka w pociągu – zaznacza Beata Kurek.
Robert Pietras przypomina również o tym, iż najważniejsza jest reakcja. Należy zadzwonić pod numer alarmowy. Dyspozytor wszystkim pokieruje. Ratownik informuje, iż najczęściej ludzie boją się reagować, ponieważ czują obawę przed zarażeniem czymś.
– Lepsze jest udzielenie pomocy jakiejkolwiek niż nieudzielenie pomocy idealnej – podsumowuje Robert Pietras.
Źródło: PAP, rynekkolei.pl