Szansa na życie bez arytmii

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: 123RF


Gliwiccy kardiolodzy w tym roku mogą przeprowadzić choćby dwieście zabiegów ablacji. Jest to efekt wejścia Szpitala Miejskiego nr 4 do Krajowej Sieci Kardiologicznej.

Krajowa Sieć Kardiologiczna przyśpiesza drogę do wykrycia choroby u pacjenta i wdrożenia skutecznej terapii. Po maksymalnie 30 dniach od diagnozy, pacjenci trafiają do specjalisty, aby rozpocząć leczenie.

Szpital Miejski nr 4 w Gliwicach znalazł się w gronie placówek medycznych na Śląsku, które realizują zadania w ramach Krajowej Sieci Kardiologicznej. Dzięki niej kardiolodzy będą mogli objąć opieką większą liczbę pacjentów z arytmią. W tym roku gliwiccy kardiolodzy mogą przeprowadzić choćby dwieście zabiegów ablacji.

- Ablacja to przezskórny, małoinwazyjny zabieg blokujący przewodzenie impulsów indukujących arytmię. Dzięki zniszczeniu obszarów w sercu, sprzyjających powstawaniu lub przenoszeniu się arytmii, pacjent może zostać całkowicie wyleczony. Jednego dnia możemy przeprowadzić choćby sześć zabiegów. Tylko w ubiegłym roku wykonaliśmy z sukcesem ponad 150 takich procedur, w tym roku może ich być jeszcze więcej. Udało nam się wejść do Krajowej Sieci Kardiologicznej i są już pierwsze bardzo dobre efekty tego programu – zapewnił w informacji prasowej dr Tadeusz Zębik, ordynator oddziału kardiologii w Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach.

Dolegliwości takie, jak napad szybkiego, niemiarowego bicia serca, którym towarzyszą osłabienie, duszności czy niepokój i lęk, zdarzać się może choćby u młodych, dwudziestoletnich pacjentów.

- Niezwykle ważne jest to, aby lekarz rodzinny skierował chorego do naszej poradni kardiologicznej, gdzie otrzyma on kompleksowe leczenie i wsparcie – wyjaśnił szef gliwickiej kardiologii.

- Najwięcej zabiegów wykonuje się u pacjentów z migotaniem przedsionków. Ablacja może być również przeprowadzona u chorych z trzepotaniem przedsionków oraz innymi nadkomorowymi i komorowymi arytmiami. Takie osoby najczęściej borykają się z kołataniem serca, zasłabnięciami, omdleniami, obniżoną tolerancją wysiłku, niepokojem, uciążliwymi dusznościami. Możemy mówić o wysokiej skuteczności zabiegów ablacji, jest to nieporównywalne w stosunku do farmakoterapii. Postęp pozwolił nam, aby te zabiegi były coraz krótsze, coraz mniej obciążające organizm pacjenta i – co najważniejsze – dające szansę na życie bez arytmii – podkreślił kardiolog dr Krzysztof Myrda.

Tytuł pochodzi od redakcji.
Idź do oryginalnego materiału