W czwartek setki pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych opuściło swoje stanowiska pracy w torontońskim oddziale Ontario Workplace Safety and Insurance Board (WSIB). Strajk objął całą prowincję i został zorganizowany po tym, jak związek zawodowy nie zdołał dojść do porozumienia z pracodawcą w sprawie nowej umowy zbiorowej.
Harry Goslin, przewodniczący Związku OCEU, znanego również jako CUPE Local 1750, wyjaśnił, iż rozmowy z WSIB realizowane są od 25 lutego. Po uzyskaniu prawa do strajku w środę, związek zdecydował się na rozpoczęcie protestu dzień później.
Goslin podkreślił, iż propozycje przedstawione przez WSIB są nie do przyjęcia, szczególnie w kwestiach związanych z wynagrodzeniem, przeciążeniem pracą oraz kulturą organizacyjną. Według niego, sytuacja związana z obciążeniem obowiązkami jest wyjątkowo trudna – zbyt wiele spraw trafia do zbyt małej liczby pracowników, a procesy szkoleniowe wymagają usprawnień.
Związek twierdzi, iż środowisko pracy jest “toksyczne”, czemu WSIB stanowczo zaprzecza. Goslin zaznaczył także, iż problemy te przyczyniają się do wysokiego poziomu stresu i zaburzeń psychicznych wśród pracowników.
W czasie strajku niektóre usługi WSIB będą ograniczone. Jednak jak zapewnia organizacja, osoby niebędące członkami związku zawodowego dołożą starań, aby zapewnić ciągłość najważniejszych funkcji. przez cały czas będzie można m.in. zgłaszać urazy, składać dokumentację, przeglądać dane o roszczeniach i płatnościach oraz rejestrować działalność gospodarczą przez stronę internetową WSIB.
W czwartek i piątek protesty realizowane są w kilkunastu miastach Ontario, w tym w Toronto, Kingston, Londynie, Ottawie, Sudbury, Thunder Bay i Windsor. W torontońskiej demonstracji wzięło udział choćby 1000 pracowników, a w całym Ontario strajk objął około 3600 osób. Protestujący maszerowali w deszczu przed siedzibą WSIB przy 200 Front Street West, trzymając flagi i skandując hasła.
Podczas wiecu Goslin podkreślił, iż celem protestu jest obrona jakości życia i warunków pracy:
„W tej turze negocjacji stajemy w obronie naszego dobrostanu, godnych warunków zatrudnienia i WSIB, które stawia potrzeby pracowników na pierwszym miejscu”.
Według związku, ostatnia propozycja pracodawcy przewiduje podwyżki wynagrodzeń w wysokości: 2% w pierwszym roku, 1,5% w drugim i 1% w trzecim. Związek uznał te warunki za niewystarczające.
Aaron Lazarus, wiceprezes WSIB ds. komunikacji, stwierdził, iż organizacja przedstawiła „kompleksową ofertę”, ale odmówił podania jej szczegółów. Zapewnił także, iż WSIB jest miejscem, gdzie wiele osób z dumą wykonuje swoją pracę i gdzie, jego zdaniem, oferowane są dobre warunki zatrudnienia.
Lazarus dodał, iż w ciągu ostatnich pięciu lat liczba spraw przypadających na jednego pracownika obsługującego roszczenia uległa zmniejszeniu. Zauważył również, iż kwestie przeciążenia obowiązkami nie są dokładnie zdefiniowane w obowiązującej umowie, ale zawiera ona zapis o współpracy ze związkiem w ich rozwiązywaniu.
W odpowiedzi na strajk WSIB zablokował dostęp do swoich budynków oraz systemów informatycznych uczestnikom protestu. Jak podkreślono w oświadczeniu, było to działanie zapobiegawcze mające na celu zapewnienie ciągłości usług.
Jeff Lang, prezes i dyrektor generalny WSIB, zapewnił, iż organizacja koncentruje się na negocjacjach i utrzymaniu kluczowych usług:
„Naszym priorytetem jest wspieranie ludzi. Zamiast eskalować sytuację, skupiamy się na rozmowach i robimy wszystko, aby nie zawieść tych, którzy na nas polegają”.