Cała prawda o starszych osobach. Ten wątek mnie zaskoczył
Ostatnio przeglądając Threadsa, natknęłam się na bardzo interesujący wątek dotyczący zachowania starszych ludzi w przestrzeni publicznej. Jedna z użytkowniczek opisała swoją pracę na wyspie w galerii handlowej i zwróciła uwagę na to, jak różnią się zachowania młodych i starszych osób. Jej spostrzeżenia gwałtownie wywołały gorącą
dyskusję – młodzi przyklasnęli, bo mieli podobne doświadczenia.
Starszy zawsze pierwszy?
Autorka wpisu zwróciła uwagę na to, iż młodzi ludzie zwykle przepraszają, dziękują i życzą miłego dnia, podczas gdy starsi potrafią wchodzić w słowo, przerywać rozmowy i oczekiwać natychmiastowej obsługi, często z pretensjami. Opisała historię, gdy starsza kobieta bezceremonialnie wcięła się w trakcie jej rozmowy z klientem.
"Pani spytała mnie, gdzie jest Triumph, sklep z bielizną. Miałam kolejkę klientów, natłok obowiązków i bez zastanowienia rzuciłam 'nie wiem', dodając, iż obok jest słupek z planem galerii. Usłyszałam w odpowiedzi: 'To gdzie Pani staniki kupuje?'. Nie wiem, co to miało na celu. Ośmieszenie mnie przy klientach?".
Jedna z komentujących osób podzieliła się swoją historią
"Obsługiwałam klienta, starszy pan wciął się w pół zdania. Za chwilę układam już kwiaty klientowi, podchodzi starsza babka i pyta o cenę gotowego bukietu. Odpowiadam, iż za chwilę podejdę. Ta puściła to mimo uszu i coś komentuje. Odwracam się do klienta, którego obsługuję, by pokazać mu gotowy bukiet i już mam coś mówić, gdy ta wpierdziela mi się w pół słowa, krzycząc wręcz 'po ile ten bukiet?'" – pisze użytkowniczka Threadsa.
W dalszej części postu przyznaje, iż cała sytuacja sprawiła, iż puściły jej nerwy i postanowiła zapytać tę kobietę wprost, czy rozumie, co to znaczy, iż "za chwilę podejdzie".
"W każdym razie, pani stała się nagle bardzo mała i poszła obrażona. Klienta przeprosiłam, na szczęście się tylko śmiał. Wcinanie się w pół zdania to u seniorów norma, ja tego kompletnie nie rozumiem" – napisała.
Komentarze pod postem pokazują, iż wiele młodych osób pracujących w obsłudze klienta spotyka się z podobnym traktowaniem – starsi nie czekają na swoją kolej, ignorują uprzejme komunikaty i często obrażają się, gdy ktoś zwróci im uwagę.
Seniorzy i apteki – to już klasyka
Wątek poszedł dalej, bo kolejne osoby zaczęły opisywać swoje doświadczenia z seniorami. Pojawił się m.in. motyw aptek, które w czasie pandemii miały godziny tylko dla seniorów. Jak się okazuje, starsi i tak je ignorowali.
"To dla rozweselenia moja historia: w czasie pandemii przez pewien czas było tak, iż w określonych godzinach w aptekach mogli być tylko seniorzy. Oczywiście, kogo człowiek spotykał, gdy poszedł do apteki w swoich godzinach? A jakże – seniorów".
Niektóre historie były wręcz absurdalne. Jedna z osób podzieliła się sytuacją, która także spotkała ją w aptece:
"Śnieżny dzień. Mam na sobie płaszcz z futrzastym kapturem (oczywiście sztucznym). Wchodzę do apteki a tam starsza pani za ladą (być może na jakieś awaryjne zastępstwo? Bo wiek dawno emerytalny). 'Wygląda pani strasznie! Okropnie! Jak potwór!' (wszystko prawie krzykiem). Szczerze mówiąc dawno mnie tak nie zamurowało, a z racji na jej wiek zapytałam tylko" słucham? A ona do mnie: 'Co podać'? Po czym 20 min szukała moich tabletek, które zamówiłam".
Dlaczego starsi ludzie tak się zachowują?
Oczywiście, nie wszyscy seniorzy są nieuprzejmi, ale w komentarzach często pojawiała się refleksja, iż starsze pokolenie oczekuje szacunku, ale samo go nie zawsze okazuje. Pojawiły się też głosy broniące seniorów.
"Powodów może być wiele. Bo ciągle ich coś boli, bo są przebodźcowani, bo znowu się zgubili i już nie mają siły, bo potrzebują pomocy, a nie mogą znaleźć nikogo, kto by im pomógł, bo frustracja narasta, bo ich życie jest już zbyt ciężkie, bo mają pierwsze oznaki demencji, bo...".
Wciąż słyszymy, iż to młode pokolenie jest niekulturalne, iż nie potrafi się zachować, iż nie ma manier. A jednak w tym wątku widać coś zupełnie innego. Wielu młodych ludzi zauważyło, iż to starsze osoby zachowują się nieuprzejmie, nie przepraszają, nie dziękują, nie okazują szacunku, a jednocześnie mają ogromne wymagania.
"Nie spotkałam jeszcze w swoim 30-letnim życiu miłej starszej osoby. Za to spotkałam takie, które cię zwyzywają" – brzmiał jeden z komentarzy.
Trudno się dziwić, iż po takich historiach, młodzi czują się zmęczeni narzekaniem starszego pokolenia. Może, zamiast oczekiwać szacunku, warto najpierw go okazać?