W Stalowej Woli co jakiś czas powraca temat nocnej prohibicji. Chodzi o zakaz sprzedaży na terenie miasta alkoholu miedzy godziną 22.00 a 6.00 rano. Radni miejscy dyskutowali o tym we wrześni 2024 roku na jednej z sesji skończyło się na debacie.
Było to nie pierwsze podejście Stalowej Woli do próby wprowadzenia nocnej prohibicji. Dla przypomnienia taki pomysł pojawił się w 2019 roku jednak radni stwierdzili, iż trzeba przedyskutować to w szerszym gronie i temat ucichł.
W 2024 roku władze miasta powróciły do tematu. Na wrześniowej sesji odbyła się debata w tej sprawie.
Jedni radni byli na tak, bo zwiększy to bezpieczeństwo na ulicach, zmniejszy ilość dewastacji, ale przede wszystkim ograniczy dostęp nieletnich do alkoholu i zmniejszy ilość tragedii w rodzinach alkoholików. Inni byli przeciw, bo zwiększy się liczba punktów nielegalnej sprzedaży alkoholu, nie zmniejszy liczby alkoholików, a chcący się zaopatrzyć w alkohol będą robili zapasy, albo jeździć za miedzę, gdzie zakazu nie ma.
Ponieważ na debacie temat prohibicji w Stalowej Woli się urwał, zapytaliśmy prezydenta Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego co dalej w tym temacie
Jednak, jak podkreślił włodarz do tego potrzebna jest dobra atmosfera i najlepiej pełna zgoda radnych. Warto też przedyskutować temat z sąsiadami
Temat więc nie jest zamknięty, choć raczej nie tak szybki do ewentualnego wprowadzenia w życie. Stalowa wola nie byłaby pierwszym miastem z takim zakazem. Zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych obowiązuje miedzy innymi w takich miastach jak Kraków, Gdańsk, Katowice, Wrocław, Poznań i Zakopane.