Skąd wziął się COVID-19? WHO publikuje ostateczne ustalenia

upday.com 3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Shutterstock


Trzy lata śledztwa, dziesiątki ekspertów, naciski polityczne i wciąż brak jednoznacznych odpowiedzi. Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała długo wyczekiwany, końcowy raport o pochodzeniu pandemii COVID-19. Co udało się ustalić, a czego nie dowiemy się prawdopodobnie nigdy?


WHO publikuje końcowy raport ws. pochodzenia koronawirusa

Po ponad trzech latach analiz, grupa międzynarodowych ekspertów działających na zlecenie WHO ogłosiła finalny raport dotyczący początków pandemii COVID-19. Choć dokument miał rozwiać globalne wątpliwości, nie przyniósł jednoznacznych wniosków, a wiele kwestii pozostało nierozstrzygniętych. Eksperci przyznali, iż nie udało się zdobyć kluczowych danych, które pozwoliłyby ustalić źródło wirusa SARS-CoV-2.

Teoria transferu odzwierzęcego przez cały czas najsilniejsza

Zdaniem większości członków zespołu badawczego, najbardziej prawdopodobną hipotezą pozostaje odzwierzęce pochodzenie wirusa. Eksperci podkreślają, iż obecne dowody naukowe wspierają scenariusz, w którym koronawirus przeszedł z nietoperzy na ludzi za pośrednictwem innego zwierzęcia, podobnie jak miało to miejsce w przypadku SARS czy MERS.

To stanowisko nie jest nowe — już w 2021 roku pierwsza grupa badawcza WHO przedstawiła podobne wnioski. Jednak wówczas również wskazano, iż potrzebne są dalsze badania i transparentna kooperacja ze strony państw, w których mogło dojść do początkowego rozprzestrzenienia wirusa.

Brak przełomu w sprawie teorii o wypadku w laboratorium

Jednym z najczęściej powracających w przestrzeni publicznej pytań pozostaje to, czy pandemia mogła rozpocząć się na skutek błędu w laboratorium badawczym. Eksperci WHO przyznali, iż nie byli w stanie tej hipotezy ani potwierdzić, ani jednoznacznie wykluczyć. Powodem była niewystarczająca kooperacja ze strony Chin — rząd tego kraju wielokrotnie odmawiał dostępu do dokumentacji, danych genetycznych i informacji dotyczących procedur bezpieczeństwa biologicznego.

Jak zaznaczyła prof. Marietjie Venter, przewodnicząca zespołu WHO, bez nowych danych „nie można sformułować ostatecznego wniosku, w jaki sposób wirus trafił do populacji ludzkiej”.

WHO: „To moralny obowiązek wobec ofiar pandemii”

Dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, przypomniał, iż pandemia COVID-19 pochłonęła życie co najmniej 20 milionów ludzi i spowodowała gigantyczne straty społeczne oraz gospodarcze. – Ustalenie źródła pandemii to nasz moralny obowiązek wobec wszystkich ofiar i ich rodzin – podkreślił podczas konferencji.

Mimo braku przełomu w ustaleniach, WHO apeluje o kontynuowanie międzynarodowej współpracy i dalsze badania, które mogą rzucić nowe światło na początek epidemii.

Brak konsensusu wśród naukowców

Końcowy raport WHO powstał przy współpracy 27 ekspertów z całego świata. Mimo wielu godzin prac i analiz nie udało się jednak osiągnąć pełnego konsensusu. Jeden z członków zrezygnował w trakcie procesu, a trzech kolejnych poprosiło o usunięcie ich nazwisk z dokumentu końcowego.

Wątpliwości budziły nie tylko same dane, ale też presja polityczna, jaka towarzyszyła badaniom — zarówno ze strony Chin, jak i niektórych państw zachodnich.

USA i Chiny: wzajemne oskarżenia, brak przełomu

Już od początku pandemii prezydent USA Donald Trump sugerował, iż wirus mógł wydostać się z laboratorium w chińskim Wuhan. Tymczasem amerykański wywiad w późniejszych analizach przyznał, iż nie ma wystarczających dowodów na poparcie tej teorii.

Chińskie władze od początku stanowczo odrzucały podejrzenia, iż do wycieku doszło na ich terytorium, i domagały się poszukiwania źródła wirusa także w innych krajach. To wzajemne obwinianie doprowadziło do poważnego zablokowania międzynarodowej współpracy badawczej w kluczowym, początkowym okresie pandemii.

Nadal więcej pytań niż odpowiedzi

Trzy lata po rozpoczęciu globalnej pandemii COVID-19, mimo licznych raportów i teorii, świat przez cały czas nie zna pełnej prawdy o początkach epidemii. Końcowy raport WHO potwierdza, iż wiele śladów prowadzących do źródła wirusa zostało bezpowrotnie utraconych – czy to z powodu braku współpracy, czy upływu czasu.

Choć hipoteza o naturalnym pochodzeniu wirusa dominuje, organizacja nie zamyka jeszcze żadnych drzwi. Jak powiedział szef WHO: „Wszystkie opcje muszą pozostać na stole — aż do momentu, gdy dowody pozwolą nam wybrać jedną z nich”.

Idź do oryginalnego materiału