Historia mieszkanki naszego powiatu już kilkukrotnie poruszyła serca czytelników i ludzi gotowych do pomocy. Pani Lucyna pochodząca z gminy Kluki walczy o powrót do zdrowia po dramatycznym zdarzeniu, do którego doszło podczas rodzinnych wakacji w Egipcie. Leczenie kobiety przyniosło już pierwsze efekty, jest jednak bardzo kosztowne, a zbiórka na ten cel wciąż trwa.
❗️Potrzebna PILNA pomoc dla Lucyny❗️
Dramatyczny finał wakacji w Egipcie
Przypomnijmy, iż pani Lucyna przez lata pracowała w bełchatowskim ZUS-ie, a także udzielała się w OSP Strzyżewice. Zawsze była gotowa nieść pomoc, a wśród bliskich, znajomych i mieszkańców znana była jako uśmiechnięta i pogodna osoba.
Niestety dramatyczne zdarzenie sprawiło, iż teraz sama potrzebuje wsparcia. Wszystko miało miejsce podczas rodzinnych wakacji w Egipcie, na które pani Lucyna wybrała się z bliskimi. Wówczas w kilka osób grali w piłkę w dość płytkiej wodzie, po zakończeniu zabawy kobieta popłynęła po piłkę i na kilka sekund zniknęła innym z oczu.
- Nagle ich oczom ukazał się przerażający widok: Lucyna dryfowała w wodzie z głową w dół. Nikt nie wie, jak to się stało! Wszystko wydarzyło się tak szybko... Lucyna tonęła! Niestety ratownik na brzegu nie potrafił jej pomóc. Pobiegł wezwać pomoc do hotelu, a rodzina rozpoczęła reanimację! Nie było na co czekać, życie Lucyny zawisło na włosku… - czytamy na portalu siepomaga.pl.
Interweniowało pogotowie. Ratownikom, po podaniu dużej dawki adrenaliny, udało się przywrócić funkcje życiowe pani Lucyny. Walka o jej zdrowie jednak dopiero się rozpoczęła. Kobieta trafiła do jednego z egipskich szpitali, gdzie leżała pod respiratorem. Wówczas koszty leczenia zaczęły przekraczać kwotę ubezpieczenia, a bliscy postanowili założyć zbiórkę dla pani Lucyny.
Trwa zbiórka dla mieszkanki naszego powiatu
Pomoc ludzi dobrego serca gwałtownie przyniosła pierwsze efekty. Panią Lucynę udało się przetransportować do Polski, gdzie trafiła do bełchatowskiego szpitala, a następnie Kliniki Wybudzeń Votum. Pod koniec września przekazano natomiast, iż pojawiła się iskierka nadziei.
- Czas płynie nieubłaganie – minęły już ponad 3 miesiące od wypadku Lucyny. W klinice wybudzeń każdy dzień to nowe wyzwania i dalsze próby przywrócenia jej do zdrowia. Póki co, my obserwujemy pewne sygnały, które dają nadzieję – zachowania Lucyny sugerują, iż mogła odzyskać minimum świadomości. Są to subtelne reakcje na bodźce i momenty, które dla nas wydają się świadome. Jednocześnie wiemy, iż przed nami przez cały czas długa i kręta droga – czytamy na stronie siepomaga.pl.
Zbiórka przekroczyła już 200 tys. zł., kwota, której jeszcze brakuje, wciąż jest jednak ogromna. Aktualnie wciąż brakuje ponad 220 tys. zł na dalsze leczenie pani Lucyny. Osoby chcące wspomóc zbiórkę mogą to zrobić pod poniższym linkiem.







