Recepturowy biznes

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: 123RF


Niektóre maści przeciwbólowe sprzedawano za kilka tysięcy złotych, a koszt najdroższej to 180 tys. zł. Jak to możliwe? Jednym ze sposobów na zawyżanie cen, dzięki czemu można było uzyskać wyższą marżę, było robienie leków recepturowych z surowców kupowanych w małych opakowaniach. Na lekach recepturowych robi się biznes.

Kiedy w 2012 r. wprowadzono cenę urzędową na leki, nie objęło to leków recepturowych.

– W ich przypadku nie ma więc żadnych limitów, producenci nie negocjują niczego z Ministerstwem Zdrowia, jak to robi reszta rynku, obrót nimi nie jest też raportowany do Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi. Do tego leki recepturowe może wypisać każdy lekarz, a Narodowy Fundusz Zdrowia ma obowiązek zwrócić koszty surowca, zapłacić marżę i koszty pracy. Pacjenci płacą jedynie ryczałt w wysokości 18 zł (jego wysokość jest uzależniona od minimalnego wynagrodzenia w gospodarce) – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”, wyjaśniając, iż „w konsekwencji fundusz płaci za każdą fakturę na lek recepturowy, a żaden urząd nie ma wpływu na cenę, co wykorzystali nieuczciwi przedsiębiorcy”.

– Niektóre maści przeciwbólowe sprzedawano za kilka tysięcy złotych, a koszt najdroższej to 180 tys. zł – podaje „DGP”.

Jak to możliwe?

Jednym ze sposobów na zawyżanie cen, dzięki czemu można było uzyskać wyższą marżę, było robienie leków recepturowych z surowców kupowanych w małych opakowaniach.

Po co?

Bo te były o wiele droższe – a im droższe, tym większy zarobek dla apteki, która otrzymywała zwrot pieniędzy za surowiec plus 25 proc. marży.

Przykład – przy maściach na bazie ketoprofenu, czyli substancji o działaniu przeciwbólowym, cena za gram gotowego produktu wahała się od 12 do 638 zł.

– jeżeli apteka do jej wyprodukowania korzystała z substancji dostarczonych w opakowaniach po 0,5 grama, koszt za gram wynosił kilkaset złotych. jeżeli z surowca kupionego w opakowaniu 25-gramowym – kilka złotych. To dlatego za ten sam preparat do NFZ spływały faktury w różnych wysokościach, np. w jednym dniu na kwotę 150 zł, a po trzech dniach z innej apteki faktura na ten sam preparat, wypisany przez tego samego lekarza, na 2,5 tys. zł – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.

W ostatniej dekadzie wydatki na refundację leków recepturowych wzrosły trzykrotnie – z 177 mln zł w 2012 r. do 500 mln w 2022 r.

W tym roku mogą sięgnąć 770 mln zł. Jednocześnie w tym czasie liczba pacjentów korzystających z tych leków zmniejszyła się dwukrotnie – z 2,2 mln do 1,1 mln. Średnia cena leku wzrosła z 80 zł do 490 zł.

Choć przedsiębiorcy wzrost cen tłumaczą inflacją, podwyżkami kosztów pracy czy zmianą stawki VAT z 8 do 23 proc., to i tak skala podwyżek zastanawia.

To, iż jest coś na rzeczy, widzi fundusz.

– Nasze kontrole potwierdzają, iż na rynku leków recepturowych dochodzi do nieprawidłowości. Niektórymi sprawami zajmują się już organy ścigania. Ministerstwo Zdrowia dostrzegło to zjawisko, dlatego postanowiło uregulować rynek leków recepturowych – wyjaśnia dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ Paweł Florek w komunikacie prasowym.

– Leki recepturowe są przygotowywane w aptece na podstawie recepty. To najczęściej maści i roztwory do użytku zewnętrznego. Pacjent za nie płaci niewielką opłatę – aktualnie to kilka ponad 18 zł. Większość kosztów tych preparatów pokrywa NFZ, czyli w praktyce każdy ubezpieczony. W naszej ocenie koszt surowców użytych do przygotowania leków recepturowych jest abstrakcyjnie wysoki. Szczególnie, iż chodzi o te same substancje, które znajdują się w lekach gotowych. Można je kupić w aptece od ręki za 20–30 zł. Co więcej, są to substancje znane od lat i powszechnie dostępne – wyjaśnia.

Najdroższymi receptami są te, które zawierają ketoprofen (substancja o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym), ditrhranol (substancja stosowana przy leczeniu łuszczycy) oraz hydrokortyzon (substancja stosowana w postaci maści o działaniu przeciwzapalnym).

Przeanalizowano ceny za 1 g składników leków recepturowych, które generują najwyższe koszty.

Ketoprofen w opakowaniu po 0,5 grama można kupić w cenie od 115 zł do 638 zł, a w opakowaniu po 1 gram w cenie od 91 zł do 349 zł. Dithranol w opakowaniu po 0,5 grama można kupić w cenie od 442 zł do 1902 zł, a w opakowaniu po 1 gram w cenie od 383 zł do 953 zł. Hydrokortyzon w opakowaniu po 0,5 grama można kupić w cenie od 172 zł do 498 zł, a w opakowaniu po 1 gram w cenie od 110 zł do 362 zł.

Z ketoprofenu, dithranolu, hydrokortyzonu i innych surowców wykonuje się najczęściej maści, kremy, mazidła, pasty oraz żele (do 100 gramów), płynne leki do stosowania zewnętrznego (do 500 gramów), czopki, globulki oraz pręciki (do 12 sztuk) oraz roztwory, mikstury, zawiesiny oraz emulsje do użytku zewnętrznego (do 250 gramów).

– Składniki używane do przygotowania leków recepturowych nie są substancjami innowacyjnymi. Przeciwnie, są znane od lat, a ich cena, zamiast spadać, rośnie w niekontrolowany sposób. Dochodzi więc do sytuacji, gdzie lek recepturowy za kilka tysięcy złotych nie różni się składem od gotowego leku, który pacjent kupi na miejscu za maksymalnie kilkadziesiąt złotych – ocenia Paweł Florek, podkreślając, iż „Departament Kontroli NFZ wyraził wątpliwości co do przepisywania leków recepturowych pomimo występowania na rynku leków gotowych zabezpieczających pacjentów w tych samym stanach klinicznych oraz do wykorzystywania opakowań o małej gramaturze pomimo dostępności opakowań większych i tańszych, co sztucznie podbijało cenę leku recepturowego”.

– W latach 2020–2023 przeprowadziliśmy łącznie niemal 180 postępowań kontrolnych aptek i około 20 postępowań w obszarze ordynacji lekarskiej – wobec 57 lekarzy. Wszystkie dotyczyły leków recepturowych. Łączne skutki finansowe z tytułu wykrytych nieprawidłowości wyniosły ponad 18 mln zł – podaje Florek.

Co dalej?

Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, dostrzegając nieprawidłowości, zdecydowali o regulacji tego sektora rynku. W nowelizacji ustawy refundacyjnej znalazły się przepisy mówiące o ustaleniu cen maksymalnych za składniki wykorzystywane w lekach recepturowych. Listę surowców wraz z ich cenami opublikuje Narodowy Fundusz Zdrowia, a zmiany będą obowiązywać od 1 stycznia 2024 r.

Idź do oryginalnego materiału