Liga Mistrzów: trzech Polaków awansuje, nokaut 9:1

upday.com 2 godzin temu
Christos Tzolis z Club Brugge świętuje zdobycie szóstej bramki w meczu przeciwko Rangers w play-offach Ligi Mistrzów (Zdjęcie symboliczne) (Photo by Alex Bierens de Haan/Getty Images) Getty Images

Środowy wieczór przyniósł finał walki o miejsca w Lidze Mistrzów z dramatycznymi rozstrzygnięciami dla polskich piłkarzy. Trzech z nich może świętować awans do Champions League, ale Sebastian Szymański musiał pogodzić się z eliminacją Fenerbahce po porażce 0:1 z Benficą Lizbona.

Największy nokaut wieczoru zapisał na swoim koncie Club Brugge, które po wygranej 3:1 w pierwszym meczu zmiażdżyło Rangers Glasgow 6:0 na własnym boisku. Łączny wynik 9:1 stanowi jeden z najbardziej miażdżących rezultatów w historii europejskich pucharów, jak podaje przegladsportowy.onet.pl.

Czerwona kartka przypieczętowała los Rangers

Kluczowym momentem starcia w Belgii była czerwona kartka dla Maximiliana Aaronsa już w ósmej minucie spotkania. Według przegladsportowy.onet.pl, wykluczenie szkockiego defensora przesądziło o dalszym przebiegu meczu, pozwalając gospodarzom objąć prowadzenie 5:0 już do przerwy.

Michał Skóraś obserwował to widowisko z ławki rezerwowych, ale może być zadowolony z awansu swojego klubu do fazy grupowej Champions League. Polski skrzydłowy nie otrzymał szansy gry w decydującym starciu, ale jego drużyna zapewniła sobie udział w najważniejszych rozgrywkach klubowych.

Szymański bez szans na Champions League

Fenerbahce Sebastiana Szymańskiego nie zdołało przełamać klątwy i po raz kolejny przegrało walkę o fazę grupową Ligi Mistrzów. Jak informuje sport.pl, turecki klub nie gra w Champions League od sezonu 2008/09, a środowa porażka 0:1 z Benficą przedłużyła tę passę.

Decydującego gola dla portugalskiego zespołu zdobył Kerem Akturkoglu w 35. minucie spotkania, według sportowefakty.wp.pl. Paradoksalnie, piłka znajdowała drogę do siatki bramkarza Fenerbahce aż trzykrotnie, ale tylko trafienie tureckiego napastnika zostało uznane za legalne.

Pozostali Polacy cieszą się z awansu

Dominik Sarapata również z ławki rezerwowych oglądał awans FC Kopenhaga do Ligi Mistrzów po zwycięstwie 2:0 nad FC Basel. Młody Polak, kupiony za 4 miliony euro, zagrał w nowym klubie zaledwie trzy minuty, ale może liczyć na udział w prestiżowych rozgrywkach.

Mateusz Kochalski z Karabachu Agdam również zapewnił sobie miejsce w fazie grupowej Champions League, mimo porażki 2:3 z Ferencvarosem w rewanżowym meczu eliminacji. Azerski klub awansował dzięki lepszemu bilansowi z dwumeczu, jak potwierdza sportowefakty.wp.pl.

Środowy wieczór pokazał, iż wszyscy trzej polscy piłkarze, którzy awansowali do Champions League, obserwowali decydujące momenty z ławki rezerwowych. To paradoks tej kampanii eliminacyjnej - polscy zawodnicy świętują sukces, choć najważniejsze mecze oglądali jako rezerwowi.

Źródła wykorzystane: "przegladsportowy.onet.pl", "sportowefakty.wp.pl", "sport.pl"

Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału