Wbrew alarmistycznym narracjom, konsumpcja alkoholu w Polsce systematycznie spada, co jest efektem obecnej, przewidywalnej polityki akcyzowej.
Mimo to, rząd i część środowisk aktywistycznych forsują dalsze, radykalne zaostrzenie polityki antyalkoholowej. Najnowszy raport Warsaw Enterprise Institute „Prawda o alkoholu w Polsce: rynek, zdrowie, społeczeństwo” pokazuje, iż proponowane i zapowiadane zmiany prawa, takie jak ponadplanowane podwyżki akcyzy, zakaz promocji czy nocna prohibicja, zamiast chronić zdrowie, uderzą w legalną gospodarkę, doprowadzą do wzrostu szarej strefy i w ostatecznym rozrachunku okażą się nieskuteczne.
Polityka publiczna powinna opierać się na rzetelnej analizie danych
Warsaw Enterprise Institute od dawna stoi na stanowisku, iż polityka publiczna powinna opierać się na rzetelnej analizie danych, a nie na ideologicznych założeniach. Z dokonanej analizy wyłania się obraz niespójnych i potencjalnie szkodliwych działań państwa.
Konsumpcja alkoholu spada, a nie rośnie. To dowód, iż obecna „mapa akcyzowa” jest skuteczna.
Dane Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU) jednoznacznie wskazują, iż Polacy piją coraz mniej. Spożycie 100-proc. alkoholu na mieszkańca spadło z 9,73 litra w 2021 r. do 8,93 litra w 2023 r. Spadki odnotowano we wszystkich głównych kategoriach: piwa, wódki i wina. Obserwowany od kilku lat spadek konsumpcji jest dowodem na to, iż mechanizm stopniowych i przewidywalnych podwyżek akcyzy działa i przynosi zamierzone efekty. Nie ma racjonalnego uzasadnienia dla wprowadzania drastycznych, szokowych zmian.
– Fakty są jednoznaczne. Przeciętne spożycie spadło w Polsce o prawie litr czystego alkoholu w przeliczeniu na głowę, w zaledwie dwa lata. To dowód, iż obecna, przewidywalna mapa akcyzowa działa. Mimo to, Ministerstwo Zdrowia forsuje pomysły dalszych, drastycznych ograniczeń, jak całkowity zakaz promocji piwa czy groźba skokowych podwyżek akcyzy. To działania oderwane od rzeczywistości, które ignorują podstawowy problem: państwo samo nie potrafi skutecznie wydawać setek milionów złotych z opłat od alkoholu, które już pobrało na cele profilaktyczne – mówi Andrzej Strojny, analityk WEI i autor raportu.
Państwo nie potrafi zarządzać zebranymi pieniędzmi.
Zamiast nakładać nowe obciążenia, państwo powinno zająć się własną nieefektywnością. Raport NIK wykazał, iż setki milionów złotych z tzw. opłaty od „małpek” nie zostały przeznaczone na wskazane cele profilaktyczne i leczenie uzależnień, ale w praktyce zasiliły ogólny budżet NFZ, który powinien być finansowany z obowiązkowych składek płaconych przez obywateli.
Nowe restrykcje napędzą szarą strefę.
Gwałtowne podwyżki cen legalnego alkoholu nieuchronnie skierują konsumentów do nielegalnych, tańszych źródeł. Już teraz szara strefa na rynku alkoholi przynosi budżetowi państwa straty rzędu 1,3 mld zł rocznie.
– Każda gwałtowna podwyżka akcyzy to zaproszenie dla szarej strefy, przez którą budżet już teraz traci około 1,3 mld złotych rocznie. Grozi nam scenariusz krzywej Laffera, gdzie wyższe podatki przyniosą niższe wpływy. Co gorsza, to wyrok na tysiące małych, rodzinnych sklepów, które zostaną zmarginalizowane. Odpowiedzialna polityka to kontynuacja stabilnej mapy akcyzowej, a nie kolejne zakazy. Priorytetem powinna być realna walka z nielegalnym rynkiem i naprawa systemu, by pieniądze na leczenie uzależnień trafiały do potrzebujących, a nie przepadały w systemie NFZ – tłumaczy Piotr Palutkiewicz, wiceprezes WEI.
Chybiona walka z reklamą.
Ministerstwo Zdrowia chce radykalnie zaostrzyć i tak jedne z najsurowszych w Europie przepisów dotyczących reklamy. Tymczasem najnowsze dane europejskie (ESPAD) pokazują, iż zainteresowanie alkoholem wśród młodzieży (15-16 lat) wyraźnie spada, co podważa główne uzasadnienie dla nowych zakazów.
Zdaniem Warsaw Enterprise Institute, polityka państwa w obszarze akcyzy i ograniczeń na rynku alkoholu jest niespójna i podyktowana presją grup interesu, a nie rzetelną analizą. Zamiast wprowadzać szkodliwe dla gospodarki i nieskuteczne w walce z nałogami restrykcje, rząd powinien kontynuować sprawdzoną politykę przewidywalnej mapy akcyzowej. najważniejsze jest także uszczelnienie systemu finansów publicznych i zapewnienie, by środki z podatków od alkoholu faktycznie trafiały na programy profilaktyczne i wsparcie dla osób uzależnionych. Należy zwalczać patologie, takie jak szara strefa, a nie legalnie działający rynek.