Dla kobiet w tym kraju sen to najwyraźniej zbytek. Jest wiele pilniejszych spraw do załatwienia. Trzeba przygotować śniadanie, wyprawić dzieci do placówek, pojechać do pracy, potem gwałtownie zrobić zakupy, ugotować obiad na drugi dzień, pomóc przy odrabianiu lekcji, porozmawiać z partnerem, trochę posprzątać, no i jest 22.00. To jeszcze tylko spacer z psem i wreszcie można obejrzeć telewizję. Jest grubo po północy, kiedy kładziemy się spać. A budzik dzwoni o 6.00.
Śpimy zdecydowanie za mało. Wyniki badania „Znaczenie snu i wypoczynku dla kobiet oraz mężczyzn” przeprowadzonego na zlecenie marki Kneipp podaje, iż 60 proc. Polek jest permanentnie niewyspanych. Zważywszy na tryb życia, jaki prowadzimy, to chyba nikogo nie dziwi. Co gorsza, kiedy już kładziemy się spać, wcale nie możemy usnąć – w głowie wciąż przewijamy obrazy minionego dnia, planujemy, co mamy do zrobienia nazajutrz. Efekt? Co dziesiąta kobieta wspomaga się tabletkami nasennymi.
Czy wiesz, jak groźny jest brak snu?
By organizm działał prawidłowo, poza zdrowym jedzeniem i piciem, potrzebuje także odpowiedniej ilości snu. Dorosły człowiek – mniej więcej 7-8 godzin. To oznacza, iż żeby wstać o 6.00 trzeba położyć się do łóżka już o 22.00. Czy możesz sobie na to pozwolić? Dla wielu kobiet jest to po prostu nierealne. Śpimy więc mniej, po 5, czasem 6 godzin. Rano wspomagamy się kawą, przed południem kolejną. kilka to działa, w pracy ze wszystkich sił staramy się nie zasnąć. Jesteśmy ospałe, mamy problemy z koncentracją.
O ile sporadyczne niewyspanie nie jest groźne, skutki długotrwałego niedoboru snu mogą być poważne. Są to:
Spadek odporności – organizm regeneruje się podczas snu. Natomiast konsekwentne niewysypianie się po prostu osłabia organizm.
Przyrost masy ciała - sen wpływa na poziom leptyny i greliny, hormonów kontrolujących uczucie sytości i głodu. Gdy brak snu zaburza ten poziom, może zdarzyć się tak, iż czujemy głód późno w nocy i kierujemy kroki w stronę lodówki. Nocne podjadanie naturalnie może skutkować nadmiarowymi kilogramami. Brak snu wpływa również na obniżenie poziomu insuliny, a to może prowadzić do insulinooporności, stanów przedcukrzycowych, a w konsekwencji cukrzycy.
Brak energii – to skutek oczywisty, w dodatku przekłada się na wszystkie sfery naszego życia – na wydolność zawodową, aktywność fizyczną, libido – a więc także nasze życie miłosne cierpi, gdy brakuje nam snu.
Wysokie ciśnienie – sen wpływa na kondycję całego układu sercowo-naczyniowego. Z badań wynika, iż osoby których sen został skrócony zaledwie o godzinę na dobę, są o 40 proc. bardziej narażone na wystąpienie nadciśnienia tętniczego, a także zawał serca oraz udar.
Zaburzenia koncentracji, pamięci – sen przebiega w pewnych cyklach. Powtarzają się one 4-5 razy w ciągu całej nocy. W początkowej fazie, REM (czyli faza szybkich ruchów gałek ocznych), powinna regenerować się ta część mózgu, która odpowiedzialna jest właśnie za pamięć i koncentrację. jeżeli mamy mniej pełnych cyklów snu, to i mniej fazy REM. Poza tym często, gdy mamy problemy z zasypianiem, gdy już uda nam się usnąć, ta faza w ogóle nie występuje.
Problemy psychiczne i neurologiczne – to już długofalowe skutki permanentnego niedosypiania. Na przykład depresja może być naturalną konsekwencją życia w ciągłym dyskomforcie, uczuciu znużenia, nie radzenia sobie z codziennością, nie nadążania. jeżeli jesteśmy ciągle niewyspane, możemy mieć huśtawki emocjonalne, stany lękowe, a z czasem także halucynacje, czy myśli samobójcze.
Krótsze życie – w amerykańskim magazynie „JAMA Neurology” opublikowano badanie, z którego wynika, iż skrócenie fazy snu REM o 5 proc. miało związek ze zwiększeniem ryzyka zgonu wśród osób starszych i w średnim wieku o 13-17 proc.
Te skutki braku snu są naprawdę poważne. Niby wiemy, iż sen to zdrowie, przecież wszyscy to powtarzają. A jednak jakoś nie możemy tego zrobić dla siebie i położyć się wcześniej spać. Nie chodzi tylko o nawał obowiązków. Matka Polka lubi też czasem choć troszkę zająć się sobą. Przecież trzeba mieć coś z życia, nie tylko obowiązki i harówka. Więc spieszymy się, żeby „ogarnąć” to, co trzeba, by mieć chociaż chwilę na ulubiony serial, książkę, telefon do koleżanki. Jednak to wszystko odbywa się zawsze kosztem snu. Acha, i jeszcze jedno. Nie da się odespać tygodnia w weekend. Choć wiele z nas próbuje w wolne dni nadrobić nieco braki snu, by organizm działał prawidłowo, potrzebna jest regularność.
Jak zadbać o adekwatną ilość snu?
Może czas wreszcie coś zmienić? Skoro troszczysz się o wszystkich wkoło, czemu nie możesz zrobić także czegoś dla siebie? Naprawdę, w domu nie musi wszystko działać na 100 procent i być dopięte na ostatni guzik. Wiesz, co trzeba? Pobawić się z dziećmi, odrobić z nimi lekcje, porozmawiać z partnerem i wyprowadzić psa. Ale inne rzeczy mogą zaczekać. Nie trzeba codziennie gotować, można czasem zjeść coś z torebki, albo zamówić pizzę. Pranie też nie ucieknie. No i pamiętaj, iż nie mieszkasz w domu sama. Inni ludzie też mogą dbac o dom, tylko im pozwól.
Zadbaj o adekwatną higienę snu
Jeśli chodzisz ciągle niewyspana, zmień to w kilku prostych krokach:
zdejmij ze swoich barków nadmiar obowiązków i obdziel nimi pozostałych domowników
wprowadź stały rytm dnia - wieczór niech zaczyna się około godziny 19.00
zjedzcie wtedy kolację i niech to będzie już ostatni posiłek
odłóż komórkę, nie sprawdzaj już wiadomości, nie dzwoń do znajomych
wyjdź na spacer, zabierz dziecko, partnera, psa, albo idź sama
wywietrz sypialnię
nie czytaj przed snem, nie oglądaj telewizji (niebieskie światło i gwałtownie zmieniający się obraz skutecznie utrudniają zasypianie)
Pamiętaj także o aktywności fizycznej. Postaraj się uprawiać jakiś sport choć dwa razy w tygodniu – to także pozytywnie wpływa na jakość naszego snu. I pamiętaj, sen to nie jest strata czasu. To jest inwestycja w twoje zdrowie i dobre samopoczucie, a także na relacje, jakie masz z bliskimi. Być wyspaną to wartość sama w sobie.