Dieta ketogeniczna
Dieta ketogeniczna zyskała ogromną popularność w ostatnich latach. Polega na spożywaniu niemal samych tłuszczów i niemal całkowitej eliminacji węglowodanów i białek, które stanowią maksymalnie 10-20 proc. wszystkich składników odżywczych w ciągu dnia. Taki sposób odżywiania się prowadzi do stanu ketozy, czyli procesu rozpadu tłuszczów. Niedobory glukozy powodują, iż organizm zaczyna pobierać energię z tłuszczów i tkanki tłuszczowej. W efekcie dość gwałtownie chudniemy, a w początkowej fazie diety możemy się też lepiej czuć.
Dietetycy alarmują jednak, iż dieta ketogeniczna jest sprzeczna z zasadami zdrowego odżywiania się, prowadzi do licznych niedoborów i obciąża nasz organizm. Po kilku tygodniach stosowania diety pojawiają się dolegliwości trawienne, bóle brzucha i zaparcia (to efekt niedoboru błonnika), spadek energii i obniżenie nastroju, problemy z pamięcią i koncentracją, a także nieprzyjemny zapach ciała. Dieta ketogeniczna grozi też znacznym obciążeniem nerek, a choćby ich uszkodzeniem. Zwiększa ryzyko zaburzeń hormonalnych i dny moczanowej. Reklama
Dieta Dukana
Dieta Dukana, opracowana przez francuskiego lekarza i dietetyka, wciąż bije rekordy popularności. Nic dziwnego - gwarantuje szybkie i spektakularne efekty, w ciągu kilku dni można zobaczyć sporą różnicę na wadze. To typowa dieta białkowa, która składa się z czterech faz, a w początkowych zakazane są jakiekolwiek węglowodany i tłuszcze (nawet oliwa). Efekty zawdzięcza temu, iż białko dostarcza stosunkowo niewielkiej ilości kalorii, a do jego metabolizowania potrzebna jest energia, co podkręca tempo spalania tkanki tłuszczowej. Niestety rygorystyczne zasady sprawiają, iż mało kto jest w stanie je przetrwać do tzw. etapu stabilizacji i wprowadzenia pozostałych składników odżywczych.
Dieta bogata w białko pochodzenia zwierzęcego jest do tego bardzo niebezpieczna dla zdrowia - grozi podwyższonym poziomem złego cholesterolu i miażdżycą, jest również obciążeniem dla nerek i wątroby. Na dłuższą metę dieta Dukana grozi zakwaszeniem organizmu, kamicą nerkową, problemami z woreczkiem żółciowym i stanem zapalnym wątroby, która w dużej mierze odpowiada za metabolizowanie białek. Może też przyczyniać się do dny moczanowej i osteoporozy. Ten sposób odżywiania się prowadzi również do licznych niedoborów, przede wszystkim minerałów, witamin i błonnika. Objawia się to złym samopoczuciem, brakiem energii, ospałością, a także rozdrażnieniem i agresją. Dieta Dukana nie tylko negatywnie wpływa na wiele narządów, ale też zwiększa ryzyko efektu jo-jo i utrudnia odchudzanie w przyszłości.
Dieta dr Dąbrowskiej
Dieta dr Dąbrowskiej, znana też jako dieta owocowo-warzywna, to bardzo popularny sposób na szybką utratę nadprogramowych kilogramów. Mimo iż wydaje się zdrowa i bogata w witaminy i minerały, prowadzi do poważnych niedoborów (przede wszystkim żelaza, wapnia czy witamin z grupy B). Dieta Dąbrowskiej jest tak naprawdę głodówką, której nie powinno się stosować dłużej niż dwa tygodnie. W przeciwnym razie grozi zaburzeniami hormonalnymi, anemią, osłabieniem mięśni i znacznym pogorszeniem nastroju oraz funkcji poznawczych. Charakterystyczne mogą być także dolegliwości trawienne i bóle brzucha związane ze spożywaniem głównie surowych warzyw i owoców.
Dieta kopenhaska
Za niebezpieczną dla zdrowia uznaje się też dietę kopenhaską. Dozwolone jest spożywanie chudego mięsa, niewielkich ilości węglowodanów, a także warzyw i owoców. To jednak typowa głodówka - w ciągu minimum 13 dni nie możemy przekraczać spożywania 1000 kcal dziennie. To znacznie poniżej dziennego zapotrzebowania, a według danych statystycznych większość osób stosujących tę dietę spożywa zaledwie 600 kcal dziennie. W ten sposób dość gwałtownie gubimy kilogramy, ale możemy też sobie na długo zaszkodzić.
Tak duży deficyt kaloryczny ogromnie osłabia organizm i negatywnie wpływa na układ nerwowy. Obniża się nie tylko nasza zdolność do koncentracji i zapamiętywania, ale też pogarsza się funkcjonowanie układu odpornościowego. W trakcie diety kopenhaskiej odchudzamy się głównie z wody i tracimy masę mięśniową, którą później trudno odbudować. To negatywne zjawisko także pod kątem dalszego odchudzania - mięśnie odpowiadają za spalanie części kalorii. Dieta kopenhaska grozi również silnym efektem jo-jo, a lekarze ostrzegają, iż głodówki mogą zaprowadzić nas w ślepy zaułek. Organizm "wystraszony" nagłymi niedoborami może panicznie magazynować energię i tkankę tłuszczową, co w przyszłości zwiększa ryzyko otyłości.
Dieta paleo
Założeniem diety paleo jest "powrót do epoki naszych przodków" żyjących w paleolicie i prowadzących koczowniczy tryb życia. Podstawę ich żywienia stanowiło białko oraz niewielkie ilości owoców i warzyw, a także nasion. Dieta eliminuje węglowodany znajdujące się w zbożach, kaszach i wszelkich produktach mącznych, a także nabiał. Tłuszcze dostarczamy do organizmu, spożywając orzechy, tłuste ryby czy awokado. Niestety dieta paleo ze względu na wysoką podaż białka może nadmiernie obciążać wątrobę i nerki, a także pogarszać profil lipidowy i zwiększać ryzyko miażdżycy. Grozi też niedoborami wapnia, osłabieniem kości i osteoporozą.
Źródła:
Kołlajtis-Dołowy A., Jeruszka-Bielak M., Wawrzyniak A.
Diety alternatywne, ich stosowanie w wybranych grupach osób oraz źródła informacji. Kosmos - Problemy Nauk Biologicznych, Aktualne Problemy Zdrowotne w Świetle Nauk o Żywieniu Człowieka, 68(2), s. 185-200, 2019,
CZYTAJ TAKŻE: