Bez systemu robotowego nie można już dzisiaj myśleć o rozwoju dobrego oddziału urologii. Otwarta konsola daje możliwości lepszej pracy zespołowej i szybszego uczenia się kolejnych operatorów. Wraz z kolejnymi operacjami skraca się czas trwania zabiegu – mówi Norbert Foltyński, urolog z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju, który jako pierwszy lekarz w Polsce wykonał zabiegi w asyście robota HUGO RAS.
– Pod koniec ubiegłego roku, 9 grudnia wykonał Pan pierwszy zabieg w Polsce w asyście robota w Jastrzębiu-Zdroju.
Norbert Foltyński – Jestem bardzo dumny, iż wraz z całym zespołem mogliśmy wykonać pierwszy zabieg – prostatektomii radykalnej – przy użyciu robota HUGO RAS w Polsce. System zbudowany jest z czterech kolumn mających ramiona robotyczne, wieży oraz otwartej konsoli. Po znieczuleniu pacjenta zespół instrumentariuszek przybliża ramiona do stołu operacyjnego. Wykonujemy dokowanie robota do pacjenta i po wprowadzeniu dedykowanych narzędzi do trokarów rozpoczynamy zabieg.
– Czy Pana wcześniejsze doświadczenie w laparoskopii jest pomocne przy korzystaniu z systemu HUGO RAS?
– Uważam, iż z systemem łatwiej jest pracować tym operatorom, którzy wcześniej wykonywali zabiegi laparoskopowe. Przed rozpoczęciem robotycznych zabiegów dość długo ćwiczyliśmy na symulatorze, który znalazł się w Jastrzębiu. Pierwsze dokowania systemu HUGO trwały oczywiście długo, kilkadziesiąt minut, ale z zabiegu na zabieg wykonujemy to coraz szybciej. Bardzo przydało mi się doświadczenie z praktyki w Brukseli, obserwowaliśmy tam sposób ustawiania kolumn i dzięki temu możemy skracać czas dokowania.
– Praca z systemem wielu kolumn rodzi ryzyko zetknięcia się ramion robota w czasie zabiegu.
– Faktycznie, istnieje takie zagrożenie, ale tutaj znowu bardzo przydatne są doświadczenia ze szkolenia w Orsi Academy, obserwacji pracy zespołu prof. Alexa Mottrie, gdzie odbywaliśmy tygodniowe szkolenia. Zmiana ustawienia położenia trokarów, szersze ich rozstawienie dosłownie o centymetr względem siebie, w praktyce zapobiega takim zdarzeniom. Aby skrócić czas dokowania HUGO na podłodze naszej sali operacyjnej w Jastrzębiu mamy zaznaczone miejsca lokalizacji każdej kolumny w stosunku do położenia stołu operacyjnego. Sposób budowy i osadzenia powoduje, iż kolumny są stabilne, system daje gwarancję dokładności i jakości.
– Poza kolumnami jest piąta część systemu, czyli konsola.
– Chirurg siada do pracy za konsolą, która znajduje się na sali operacyjnej. W odróżnieniu od systemu da Vinci, w HUGO RAS konsola jest otwarta, dzięki temu każdy członek zespołu może obserwować przebieg operacji. Wizualizacja w systemie otwartym jest trójwymiarowa, dzięki czemu możemy bardzo dokładnie zobaczyć głębię obrazu. W zobaczeniu szczegółów pomaga choćby dziesięciokrotne przybliżenie.
– Czy miał Pan możliwość wykonywania zabiegów na innych systemach?
– Zabiegi wykonywałem tylko przy wykorzystaniu systemu HUGO RAS, choć oczywiście ćwiczyłem również na innych systemach. Dzięki temu mogę docenić ergonomię i wygodę pracy na konsoli otwartej. Operator ma pełen komfort pracy, co przy wielogodzinnych zabiegach nie powoduje takiego zmęczenie jak przy zabiegach laparoskopowych. Największą korzyścią z otwartej konsoli jest jednak moim zdaniem to, iż nie tylko operator widzi pole operacyjne. Zakładając okulary 3D może je obserwować każdy. To jest ważne szczególnie dla młodych zespołów, rezydentów, którzy dopiero uczą się chirurgii.
– Jaki jest plan rozwoju robotyki w Jastrzębiu?
– Od samego początku, czyli od grudnia 2024 wykonujemy dwa rodzaje operacji – ja wykonuję prostatektomie, czyli z obszaru urologii, natomiast Adam Kapias przeprowadza zabiegi jelita grubego. W dalszych planach jest też ginekologia. Staramy się jak najszybciej wypełnić warunki stawiane przez NFZ dla wyższej wyceny zabiegów w asyście robota. Dlatego plan na ten rok zakłada, iż wykonamy minimum 100 prostatektomii radykalnej oraz podobną liczbę zabiegów jelita grubego. Ja mam za zadanie jak najszybciej wypełnić wymagany poziom 50 operacji, tak aby potem szkolenie i doświadczenia mógł zacząć zbierać drugi operator z obszaru urologii.
– Czyli system robotowy nie należy do oddziału urologii.
– W naszym szpitalu jest 7 sal operacyjnych, robot stoi w jednej z nich, dostęp mają i urolodzy, i chirurdzy, a w przyszłości mają mieć również lekarze z innych oddziałów. Co ważne, przystosowując salę do ustawienia robota nie musieliśmy wzmacniać stropów, bo modułowa budowa systemu HUGO sprawia, iż ciężar rozkłada się na cztery kolumny. I chociaż sala nie jest też zbyt duża, cały sprzęt z powodzeniem się pomieścił.
– Ile prostatektomii wykonaliście Państwo w ubiegłym roku?
– Wykonaliśmy kilkadziesiąt zabiegów. Natomiast możliwości naszego szpitala są dużo większe, zwłaszcza iż mamy oddział urologii liczący ponad 20 łóżek, prowadzimy też leczenie ambulatoryjne i pełną diagnostykę, wliczając wykonywanie biopsji fuzyjnej. Plan rozwoju robotyki jest oparty na tym, abyśmy mogli leczyć pacjentów kompleksowo, gwarantując najwyższą jakość dzięki robotyce, tak aby nie musieli wyjeżdżać w poszukiwaniu ośrodków, które to oferują. W obecnej chwili pacjenci są coraz bardziej świadomi, wiedzą iż zabiegi urologiczne, zwłaszcza prostatektomii, w asyście robota dają najlepsze efekty i wybierają te ośrodki, które mają roboty. Dzięki robotowi chcemy ich zatrzymać i przyciągnąć innych z naszej części województwa śląskiego. Szpital w Jastrzębiu ma 30-letnie doświadczenie w laparoskopii, dlatego uważam iż jesteśmy dobrze przygotowani do rozwoju robotyki.
– Jakie kolejne zabiegi urologiczne, po prostatektomii, ma Pan w planach?
– Priorytetem jest osiągnięcie odpowiedniej liczby prostatektomii, którą wymaga NFZ aby szpital otrzymał aneks do kontraktu z wyższą wyceną zabiegów w asyście robota. Ale myślimy również o zabiegach NSS, czyli częściowej resekcji nerki z powodu guza nowotworowego. W dalszych planach są też zabiegi onkologiczne pęcherza moczowego. Wykorzystanie robota daje szczególnie duże korzyści przy wykonywaniu zespolenia pęcherzowo-cewkowego po zabiegu usunięcia prostaty a dokładność i szczelność zespolenia ma wielkie znaczenie dla efektów czynnościowych, co przekłada się na jakość życia pacjenta po operacji.