Jak pokazują wyniki badania IRIS, za przyczynę tego stanu rzeczy dwie trzecie respondentów uznaje nieefektywne zarządzanie, a jedna trzecia – niewystarczające finansowanie. Tylko 24 proc. uczestników badania jest przekonanych, iż kraj troszczy się o zdrowie najsłabszych członków społeczności, i niemal tyle samo (23 proc.) wyraża aprobatę dla polityki zdrowotnej rządu, a jedynie 5 proc. popiera ją w całości. Te wyniki plasują Polskę znacznie poniżej światowej średniej, w jednym szeregu z Bułgarią, Grecją i Panamą.
Ogólna ocena działania systemów ochrony zdrowia na świecie jest raczej negatywna: średnio 25 proc. respondentów uważa, iż system w ich kraju znajduje się w kryzysie, a 32 proc. – iż jego funkcjonowanie ulega pogorszeniu.
W Europie działalność rządu najlepiej oceniają Niemcy (52 proc.). Państwa na świecie z najniższą aprobatą dla polityki władz to Bułgaria (17 proc.), Panama (19 proc.) i Polska ex aequo z Irlandią (23 proc.). 63 proc. uczestników badania za najpoważniejsze źródło problemów z systemem ochrony zdrowia uważa nieefektywny sposób zarządzania (ta opinia pojawia się częściej wśród mieszkańców państw południa Europy i państw, w których ogólna ocena systemu jest niższa), 36 proc. wskazuje na niewystarczające finansowanie. W opinii Polaków to nie brak pieniędzy, ale złe zarządzanie jest głównym problemem.
Zapytani o to, czy medycyna i farmacja będą w stanie rozwiązać większość – jeżeli nie wszystkie – problemów zdrowotnych w ich kraju respondenci podzielili się niemal dokładnie na pół. Największą ufność w medycynie i farmacji pokładają mieszkańcy Korei Południowej (78 proc.), Indii (71 proc.) i Hiszpanii (68 proc.), najmniejszą – Bułgarii (19 proc.), Panamy (34 proc.) i Irlandii (35 proc.). Tuż za czołówką wątpiących są Polacy, Litwini i Grecy (po 39 proc.).
Opracowanie: INK